Przemknij
I znów trzeba powiedzieć „Witaj Nowy Roku”.
Jakieś postanowienia… A ja chcę mieć spokój.
Chcę bez przeszkód iść dalej bez deklarowania,
że coś muszę, bo trzeba, bo coś mnie pogania.
Witaj więc, Nowy Roku, skoro przyjść musiałeś,
skoro się z kalendarza wraz z kartką urwałeś,
skoro ktoś czas podzielił na mniejsze przestrzenie
i ustalił ze światem jakieś przesilenie.
Ale nie chciej ode mnie żadnej wielkiej zmiany,
skoroś nadszedł sam z siebie, niewyczekiwany.
Nie żądaj, nie obiecuj i nie rób nadziei
na to, czego zachłannie dzisiaj byśmy chcieli.
Przemknij najlepiej chyłkiem, niezauważony,
jak najszybciej osiągnij status quo „miniony”,
by nikt nie zdołał dostrzec trzynastki w twej dacie,
bo nieudolność ludzką zepchną pewnie na Cię.
DoDoHa - 5.01.2013, Chojna