Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 22 z dnia 28.05.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Canpol żegna się z Osinowem?
Kontrowersyjna hipoteka
Most nadal zamknięty
Nie ma w Chojnie, jest w Trzcińsku
Młodzież o edukacji obronnej
Deszcz testuje infrastrukturę
Najlepsza recytatorka w Polsce
Sukcesy taneczne i teatralne
Uśmiech strażaków
Rok temu platan, teraz mamutowiec
Sport

Nie ma w Chojnie, jest w Trzcińsku

W piątek podczas Dni Trzcińska-Zdroju oddano do użytku przy ul. Cmentarnej wyremontowany stary młyn nad Rurzycą. Mieści się w nim izba pamięci, a w planach jest małe muzeum. Budynek z zewnątrz wygląda niepozornie, jednak wewnątrz ma aż trzy kondygnacje o łącznej powierzchni użytkowej 240 m kw. Na parterze i I piętrze jest szklana podłoga i balkoniki, przez które oglądać można poruszane przez wody Rurzycy młyńskie koło.

Głównym inicjatorem remontu tego zabytku było Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Trzcińskiej. - Gdybyśmy nie zrobili remontu, to wkrótce zostałaby tu ruina - powiedział burmistrz Zbigniew Kitlas. Na parterze urządzono wystawę etnograficzną, a eksponaty pochodzą głównie ze zbiorów stowarzyszenia. Na piętrze planuje się wystawę geologiczną.

Pierwszą imprezę w młynie zorganizowało w sobotę Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne Terra Incognita z Chojny. Przyszło blisko 40 osób, w tym burmistrz Kitlas i jego zastępca Józef Szott. Prof. Edward Rymar (jeden z najlepszych w Europie znawców średniowiecznej historii tego regionu) opowiadał o początkach Trzcińska i etymologii jego niemieckiej i polskiej nazwy. Prezes Terra Incognita Paweł Migdalski mówił o roli, jaką pełni dla mieszkańców poznawanie dziejów swej małej ojczyzny.
Gmina Trzcińsko-Zdrój otrzymała na remont budynku 85 proc. dofinansowania unijnego z programu Interreg IVA. W trakcie prac postanowiła - już z własnych środków (za 54 tys. zł) - wyremontować i zaadaptować dodatkowo poddasze, gdzie powstała sala konferencyjna, mieszcząca nawet do 60 osób. Koszt remontu młyna wyniósł 400 tys. zł, w tym 106 tys. z kasy gminy.
Czemu władzom Trzcińska udało się to, czego nie zrobiły władze dużo większej i bogatszej Chojny? Do tego pytania na pewno będziemy wracać. Przypomnijmy, że Trzcińsko starannie wyremontowało też swe stare mury miejskie.
(tekst i fot. rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska