Przeszłość dawna i niedawna
W naszym regionie w czasach PRL-u władza stworzyła wiele PGR-ów. Wspomina się je raczej jako przykład nieefektywnej gospodarki, której jednym ze skutków - w przeciwieństwie do rolnictwa indywidualnego - była późniejsza bierność i niezaradność pracowników. Po 1989 roku brak osłony socjalnej przy likwidacji tych przedsiębiorstw spowodował głębokie skutki społeczne, widoczne w wielu miejscach do dziś.
Zdarzały się jednak pegeery szczególne, które nie mieszczą się w czarno-białym schemacie. Takim był w Kołbaczu (gmina Stare Czarnowo) Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki z Krakowa. I właśnie o nim kołbackie Stowarzyszenie Spichlerz Sztuki otworzyło w sobotę wystawę fotograficzną „Życie w kolektywie. PRL, PGR, agromiasto”. W dawnym opactwie cystersów była to szósta edycja imprezy „Cienie zapomnianych kultur”. Głównym gościem był 89-letni dr Władysław Mazurkiewicz - współtwórca tego eksperymentu, w latach 1967-89 dyrektor zakładu. Kilkakrotnie podkreślał, że bardzo ważne było integrowanie załogi: zarówno naukowców, jak i robotników. Temu służyły nie tylko specjalne zbiorowe rytuały podczas żniw i na ich zakończenie, ale także formy spędzania wolnego czasu. Klub sportowy LKS Zootechnik prowadził sekcję piłkarską, ale też jeździecką (hipodrom utworzono na dawnym słowiańskim grodzisku) i kolarską. Znane było w całym województwie kolarskie kryterium uliczne Mała Kołbacka, a dwóch miejscowych zawodników (Zbigniew Płatek i Ryszard Dawidowicz) odnosiło duże sukcesy, po 1989 roku nawet w kolarstwie zawodowym.
Na wernisażu opowiada Władysław Mazurkiewicz
|
Adam Strug (z akordeonem) w Kołbaczu
|