Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 27 z dnia 05.07.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto z absolutorium, a kto bez?
Nowi dyrektorzy
Nasze multikulti
Ile za śmieci?
Dalej na zachód się nie da
Po Dniach Mieszkowic
70 lat saperów
Omijać szerokim łukiem?
Sport

Nasze multikulti

„Różnice, które nas wzbogacają” - tak zatytułowana jest seria warsztatów w Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Chojnie w ramach projektu „Nowa Amerika w krainie migrantów”. Warsztaty prowadzi Magda Ziętkiewicz, która prezentuje naszej młodzieży mieszkających w powiecie gryfińskim przedstawicieli różnych narodowości. Jest ich więcej, niż mogłoby się na co dzień wydawać. Przy okazji uczniowie poznają zasady prowadzenia wywiadów, bo sztuka zadawania pytań często decyduje o tym, ile i czego dowiemy się o drugim człowieku.

Michael Kurzwelly
- Wielu Polaków nastawionych jest negatywnie do przybywających do Europy migrantów. Boimy się na ogół tego, co inne, tego, czego nie znamy. A przecież to, co inne, może być piękne, a nawet fascynujące - mówi mieszkająca pod Chojną M. Ziętkiewicz, która przez wiele lat żyła w Berlinie. Przytacza opinię swych licealnych uczniów, którzy w 2004 roku uczestniczyli w muzycznych warsztatach z młodymi Brazylijczykami: „Gdyby wszyscy ludzie byli tacy sami, świat byłby nudny”.

20 czerwca chojeńscy gimnazjaliści spotkali się z Michaelem Kurzwellym - głównym współtwórcą ponadgranicznej sieci współpracy o symbolicznej nazwie Nowa Amerika. Tę barwną postać prezentowaliśmy już kilkakrotnie. Żyjący w Niemczech i Polsce artysta plastyk integruje przedzielone (lub połączone) Odrą dwa miasta: Słubice i Frankfurt, tworząc z nich Słubfurt. Swe doświadczenia i aktywność przenosi teraz na obszar całego pogranicza, określany właśnie jako Nowa Amerika. Jest przekonany, że wielokulturowość wzbogaca.

Dwa dni później uczniowie mieli okazję poznać kobietę kilku kultur - Claire Mahfouf-Gmiter. Urodziła się we Francji, ale ojciec pochodzi z Algierii. Studiowała wokalistykę i teatrologię, a potem wyjechała z Francji do Berlina na studia aktorskie. Grała na scenach francuskich i niemieckich, a od 2008 r. występuje w teatrze UBS w Schwedt. Przed rokiem poślubiła gryfińskiego animatora teatru Krzysztofa Gmitera i zamieszkała w Polsce. Oboje zamierzają stworzyć własny teatr.

Claire Mahfouf-Gmiter (fot. GDK)
23 czerwca do chojeńskiego gimnazjum przybył Sharif Rammo. Jest syryjskim Kurdem, prowadzi w Chojnie własną aptekę. W Polsce mieszka od 28 lat, w Warszawie skończył farmację. Zamierzał przyjechać do Chojnic, ale omyłkowo trafił do Chojny i... już tu został. Poślubił Polkę i mają córkę. Wraz z nim spotkał się z uczniami jego bratanek Dilo Rammo, specjalnie przyjeżdżając z Berlina. Do Polski przybył w 1996 roku, skończył we Wrocławiu informatykę, a potem medycynę w Berlinie, gdzie mieszka do tej pory. W Polsce dramatyczna sytuacja Kurdów jest mało znana i zwykle wkładamy wszystkich mieszkańców tamtego regionu do jednego worka, określając jako Arabów. W rzeczywistości dążenia Kurdów do niezależności były i są tępione zarówno w Turcji, jak i Syrii i Iraku (Kurdystan leży na terenie tych państw, a także w części Iranu). Jak mówi S. Rammo, Kurdom syryjskim nie wolno było nawet używać swego języka (posługują się alfabetem łacińskim w przeciwieństwie do Arabów). Imiona zmieniano im przymusowo na arabskie. Kto nie przestrzegał zakazów, mógł np. zniknąć bez śladu. Kurdowie przeciwstawili się fundamentalizmowi, ale teraz Turcja i Arabia Saudyjska dla własnych korzyści politycznych wspierają tzw. Państwo Islamskie (ISIS). W Turcji Kurdowie mają jeszcze gorzej niż w Syrii, w niektórych miejscach trwa wojna domowa, ale informacje są blokowane. Jedno z pytań dotyczyło strachu w Polsce przed uchodźcami. Sharif Rammo odparł, że jest to przede wszystkim wpływ mediów. Jego bratanek dodał, że w Niemczech żyje 15 mln cudzoziemców, w tym co najmniej 4 mln Polaków. Stali się oni częścią niemieckiej kultury (wystarczy spojrzeć na piłkarską reprezentację Niemiec), a w Polsce ciągle wzbudzają sensację i emocje. - Skoro Jarosław Kaczyński nie akceptuje części własnego społeczeństwa, to jak tym bardziej ma akceptować cudzoziemców? - zapytał Sharif Rammo. Uważa on, że prezydentom Turcji i Syrii zależy na tym, by Państwo Islamskie istniało dalej, bo wtedy Zachód będzie im pomagał, by je niszczyli. I prezydent Asad mówi Zachodowi: „Wolicie mnie czy ISIS?”. - Wojna to straszna rzecz. Dzieci nagle tracą rodziców, rodzice tracą dzieci. Traci się cały dorobek życia - podsumował D. Rammo. A jego wuj zaznaczył, że Polska to jego druga ojczyzna i nie wyobraża sobie życia w Niemczech.
Sharif Rammo i Dilo Rammo w gimnazjum w Chojnie
Warsztaty kontynuowane będą we wrześniu i październiku. Projekt organizuje stowarzyszenie Słubfurt e.V. ze środków Federalnej Centrali Kształcenia Politycznego (Bundeszentrale für politische Bildung).
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska