Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 43 z dnia 25.10.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Gimnazjum sprzedam
Nowe nazwy ulic w Cedyni
Polska nie jest krajem chrześcijańskim
Czy szkoła w Cedyni jest niebezpieczna?
Architekci dla Morynia
Ścieżką rowerową z Osinowa do Cedyni
Angielski jubileusz w Widuchowej
Transgraniczne graffiti w Cedyni
Sport

Gimnazjum sprzedam

Środowiska nauczycielskie, popierane przez ZNP, zaczęły wreszcie protestować przeciwko bezmyślnemu demolowaniu gimnazjów. Szkoda, że tak późno, bo rozpędzony rząd „dobrej zmiany” zapewne nie zrezygnuje z rewolucji w oświacie. Dziwić może to, iż protestu mocno nie wspierają gminy, dla których ta pseudoreforma będzie największym obciążeniem. Zmiany te dotkną większość gmin. Samorządy przez kilkanaście lat już w miarę dobrze poukładały sobie sprawy oświatowe, a teraz muszą burzyć ten porządek. Mało tego, muszą robić to swoim, niemałym kosztem. Nowo tworzone gimnazja były z reguły lepiej dopieszczone niż podstawówki. Budowano sale gimnastyczne, orliki, wyposażano pracownie, kompletowano dobrze wykształconą kadrę. I teraz co? Już do tej pory prawie w każdej gminie był nadmiar szkół. Niektóre funkcjonowały na granicy ekonomicznego absurdu, ale gminy dla społecznego spokoju z zaciśniętymi zębami je utrzymywały.

Oddane do użytku w 2004 r. gimnazjum w Mieszkowicach

W naszym powiecie widać to aż nadto na przykładzie Chojny, Trzcińska-Zdroju, Mieszkowic czy nawet Gryfina. Teraz już nie będzie wyjścia, bo gdy odejdzie jeden oddział (8 lat nauki zamiast 9), to szkoły trzeba likwidować. A może ktoś kupi gimnazjum w Mieszkowicach (prawie nówka), w Góralicach czy Chojnie? Obecnie burmistrzowie łamią sobie głowy, co z tym nadmiarem dobytku zrobić. Przecież te budynki z całą infrastrukturą nie mogą stać puste. Pod młotek więc pójdą wiejskie szkoły. Będą się bronić, bo na dobrą sprawę będzie tam więcej uczniów, gdy dojdą klasy siódme i ósme. Problemy zaczną się, gdy do gimnazjów nie będzie naboru. Kogo zwolnić? Gdzie zatrudnić nadwyżkę nauczycieli? Jakiś fizyk czy geograf będzie krążył od Brwic do Grzybna i Nawodnej, żeby uciułać etat? Jak będą sobie radzić już tylko tymczasowi dyrektorzy w swych okaleczonych placówkach?

PiS zafundował bałagan w oświacie na kilka lat. Nie miał żadnych merytorycznych przesłanek, żeby to robić, bo gimnazja okrzepły i z roku na rok wzrastał poziom nauczania. Potwierdzały to międzynarodowe badania porównawcze wiedzy i umiejętności uczniów (PISA). Nasi gimnazjaliści wypadają w nich bardzo dobrze. Dlaczego rządzący chcą wszystko wywrócić do góry nogami? Główny powód to zemsta polityczna, doprawiona ideologicznym sosem. Po co jednak robić taki totalny bałagan? Wystarczyło przecież, aby wszechmogąca partia doprowadziła do zmian programów nauczania i miałaby satysfakcję, że będzie się wychowywać „prawdziwych” Polaków.

Za dwa lata wybory samorządowe. Kto myśli perspektywicznie, powinien już teraz podejmować decyzję o likwidacji szkół, bo za rok tego nie zrobi. Kto bowiem zechce w następnym roku wyborczym boksować się z przeciwnikami likwidacji? Nie ma takich mocnych.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska