Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 48 z dnia 29.11.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Inwestycja w Zatoni wzbudza emocje
Będzie wybierać prezydenta Niemiec
Dziennikarz wszechstronny, czyli multi-Czejarek
Nasze krematoria
Bogatym nie jest ten, kto ma, lecz ten, kto daje
Wsparcie dla drogi
Flesz z nominacją do Szkolnego Pulitzera
Nieprzyzwoita dziewica
Sport

Dziennikarz wszechstronny, czyli multi-Czejarek

Jednym znany jest z telewizji (wiosną ma się ukazać jego książka o teleturniejach), innym z radia, niektórym jako dziennikarz piszący dla różnych czasopism, jeszcze innym jako autor książek, w tym o naszym regionie (np. o Swobnicy). Roman Czejarek to przede wszystkim legenda radia, w którym pracuje od 1985 roku. Zaczynał w swym rodzinnym Szczecinie, a od 1991 słyszymy go w ogólnopolskiej Jedynce, m.in. w „Sygnałach Dnia” W 1992 roku został tam szefem bardzo popularnej audycji „Lato z Radiem”, z którą związał się aż na ćwierć wieku! No ale ostatnio się to zmieniło...

Szefowa chojeńskiej biblioteki Teresa Błońska wita Romana Czejarka

21 listopada Czejarek kolejny raz odwiedził Chojnę. W bibliotece spotkał się ze swymi słuchaczami, widzami i czytelnikami. Jako człowiek radia przez bite dwie godziny bez przerwy opowiadał masę arcyciekawych historyjek, np. o tym, że ludzie mylą go często z Markiem Niedźwieckim albo z Zygmuntem Chajzerem, co szczególnie zabawne (i kłopotliwe) bywa, gdy proszony jest o autograf. Odpowiadał też na pytania z sali, m.in. dotyczące różnic między pracą w radiu a w telewizji. Finansowo dużo korzystniej jest w telewizji, bo zarobki są mniej więcej dziesięciokrotnie wyższe. Tyle że kształt programu zależy od masy ludzi, a prowadzący ma na niego niewielki wpływ. Za to w radiu niemal wszystko zależy od dziennikarza. Były też opowieści smutne i dramatyczne, np. gdy Czejarek mówił o swym pobycie w polskiej bazie wojskowej w Afganistanie. Trudno tam o romantyzm (który czasem kusi i łudzi młodych ludzi), a już kompletnie z romantyzmu wyprane były (mówiąc bardzo delikatnie) refleksje na temat zachowań żołnierzy naszego wielkiego sojusznika. Z goryczą słuchało się też refleksji o „dobrych” zmianach w mediach, zarówno obecnie (co odczuł już sam Czejarek), jak i 10 lat temu, gdy po kilkudziesięciu latach pracy wyrzucono krótko przed emeryturą z Polskiego Radia legendę tej instytucji - Tadeusza Sznuka, niesłusznie - jak się okazało - posądzonego o agenturalną przeszłość.
Na koniec warszawski gość długo podpisywał czytelnikom swe książki, m.in. „Kochane Lato z Radiem” i dwa tomy „Sekretów Szczecina”.

Roman Czejarek jako wszechstronny dziennikarz i autor znany jest osobom z różnych kręgów i różnych pokoleń. Gorzej mają twórcy, których osiągnięcia, nawet ogromne, ograniczają się do jednej dziedziny. Gość chojeńskiego spotkania mówił np., że wydana niedawno biografia Wiesława Gołasa nie sprzedaje się, bo młodzi po prostu nie wiedzą, kto to jest. Z kolei Magda Zawadzka opowiadała Czejarkowi, jak pewien młody i bystry człowiek naprawiał jej komputer i bardzo się zdziwił, że jest ona aktorką, bo nic o niej nie słyszał. Cóż, takie czasy... Nie ma już idoli będących idolami dla wszystkich. Każdy ma swoich. Podobnie z autorytetami. Może to i dobrze. A może nie za bardzo...
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska