Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 06 z dnia 07.02.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Złóż życzenia walentynkowe!
Rząd likwiduje gimnazja, a gminy mają problemy
Jednak jest zamiar likwidacji SP Gogolice
Bilety na Włóczykija
Niedoszła przychodnia wreszcie sprzedana
Szlachetne zdrowie…
O zabytkach w gminie Moryń
Tak pomaga Trzcińsko-Zdrój
Nasz PUP wyróżniony
Sport

Jednak jest zamiar likwidacji SP Gogolice

Zbigniew Kitlas
W połowie lutego burmistrz Trzcińska-Zdroju ma przedłożyć Radzie Miejskiej projekt uchwały o zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej w Gogolicach. Taką informację podał zastępca burmistrza Emilian Osetek na sesji 30 stycznia, odpowiadając na pytanie wiceprzewodniczącego rady Roberta Kowalskiego dotyczące planowanej sieci szkół w gminie. Tak więc od 1 września funkcjonowałyby trzy ośmioklasowe placówki: w Trzcińsku, Stołecznej i Góralicach (gdzie obecnie działa gimnazjum). Likwidację SP Gogolice uwzględniono już w wieloletniej prognozie finansowej gminy, ale tego dokumentu rada nie przyjęła, gdyż poparła go jedynie piątka radnych z ugrupowania burmistrza Zbigniewa Kitlasa, a opozycyjna dziewiątka zagłosowała przeciw.

Formalnie w programie sesji nie było punktów dotyczących oświaty, ale na obrady przybyła kilkunastoosobowa grupa mieszkańców Gogolic. Sprawę tamtejszej szkoły poruszył R. Kowalski. Podawano znane argumenty, dotyczące kosztów finansowych i małej liczby dzieci. - Jeśli taka będzie wola rady, żeby burmistrz był rozrzutny, to tak się stanie i zostaną cztery szkoły. Tylko proszę potem nie zarzucać, że budżet nie spełnia wymaganych wskaźników - powiedział Z. Kitlas. Z kolei Osetek zaznaczył, że dla niego nie są najważniejsze finanse, lecz to, iż klasy liczące paru uczniów nie są efektywne w nauczaniu i wychowaniu.
Robert Kowalski
Prezes Regionalnego Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich Gogolander Barbara Purgal podkreślała ponadoświatową rolę szkoły w tej miejscowości. Lokalne stowarzyszenie jest gotowe przejąć od gminy szkołę, ale od 2019 roku, bo teraz zostało zaskoczone zamiarem burmistrza, a do prowadzenia placówki niezbędne są dłuższe przygotowania organizacyjne. Potrzebna jest współpraca gminy i poważne traktowanie organizacji pozarządowych. Prezes zarzuciła władzom arogancję.
Członek Gogolandera i komitetu protestacyjnego Jerzy Ryczańczyk po analizie ubiegłorocznego budżetu Trzcińska wyliczył, że pół miliona złotych, dokładane rocznie do SP Gogolice, bez trudu można wygospodarować, oszczędzając np. na dodatkowych wynagrodzeniach w gminie. Podkreślał, że w Gogolicach są najmniejsze w gminie koszty prowadzenia jednego oddziału. Ponadto według niego nie jest tak, że klasa 25-osobowa jest dla nauczania ucznia lepsza niż 7-osobowa.

Róża Ryczańczyk mówiła o dorobku Gogolic na niwie krajoznawczo-turystycznej, bo szkoła od lat jest na tym polu ważnym ośrodkiem w regionie, organizując imprezy i turnieje. Zarzuciła burmistrzowi niepoważne traktowanie Gogolandera.

Mieszkańcy Gogolic na sesji w Trzcińsku-Zdroju 30 stycznia

Chcąc zlikwidować szkołę, gminni radni musieliby do końca lutego podjąć uchwałę intencyjną w tej sprawie, czyli w praktyce zależy to od opozycyjnej większości. Gdyby nawet taka uchwała przeszła, to na likwidację zgodzić się musi potem zachodniopomorski kurator oświaty.
Tekst i fot. Robert Ryss


O protestach przeciw zamiarowi likwidacji SP Gogolice pisaliśmy też w nr. 4:
http://www.gazetachojenska.pl/gazeta.php?numer=17-04&temat=4

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska