Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 29 z dnia 18.07.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Tu chodzi też o ciebie!
Ilu nauczycieli straci pracę?
Będzie proces podejrzanych o podwójne morderstwo
Prokurator umorzył śledztwo
Luter: diabeł czy święty?
Program Jarmarku Moryńskiego
Czy dekomunizacja chojeńskich ulic miała miejsce
w 1946 r.?

Cieszyli się i spieszyli
Sport

Luter: diabeł czy święty?

Jeszcze do końca lipca (21-23 i 28-29.07) w teatrze UBS w Schwedt oglądać można na letniej, plenerowej scenie (Odertalbühne) musical „Luter - między miłością, śmiercią i diabłem”.

Wystawiono go z okazji przypadającego w tym roku 500-lecia reformacji. By rozumieć akcję sztuki, widzowi nieznającemu niemieckiego wystarczy zapoznać się wcześniej z podstawowymi faktami biografii Lutra. Podobnie jak w wielu poprzednich widowiskach muzycznych w tym teatrze, na scenie występują także członkowie Teatru Tańca Ego Vu z Gryfina na czele z jego szefową Elizą Hołubowską. Ponadto w roli zakonnic zobaczyć można studentki Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku: Agnieszkę Tylutki-Drozd i Paulinę Wojtowicz. Wraz z dwoma kolegami odbywają właśnie praktykę w teatrze w Schwedt. W dniu premiery, czyli 24 czerwca, dyrektor UBS Reinhard Simon i rektor gdańskiej Akademii Muzycznej prof. Maciej Sobczak podpisali umowę o współpracy. Jak prestiżowo potraktowano to wydarzenie, świadczy obecność europosła Christiana Ehlera, posła do Bundestagu Jensa Koeppena oraz minister ds. nauki, badań naukowych i kultury w rządzie Brandenburgii Martiny Münch. Dodajmy, że studenci z Gdańska już od roku odbywają tu praktyki i występowali w spektaklu „Amore mio - spisek Figara”.

Na scenie od lewej: Antonia Welke, Katarzyna Kunicka, Agnieszka Tylutki-Drozd, Paulina Wojtowicz (fot. Udo Krause)

Autorami musicalu „Luter - między miłością, śmiercią i diabłem” są Thomas Zaufke i Ulrich Michael Heissig. Reżyser Reinhard Simon powiedział: - Przyszli aktorzy musicalowi z Gdańska są nie tylko utalentowani, ale także głodni wiedzy i ambitni. Wszyscy w praktyce, na scenie, realizujemy polsko-niemiecką współpracę i jesteśmy dumni, że ci młodzi ludzie są członkami naszego zespołu.

Musical o Lutrze cechuje się profesjonalnym poziomem realizacyjnym. Tak w UBS jest od dawna, bo widowiska muzyczne są specjalnością tego teatru. Tym razem aktorów, wokalistów, tancerzy i muzyków należy szczególnie docenić, bo w plenerze zmagają się z kapryśną pogodą i niską jak na lato temperaturą. Jak zwykle akompaniuje na żywo zespół pod kierunkiem znanego z występów m.in. w Chojnie i Gryfinie Uliego Herrmanna-Schroedtera. Na koniec na pięknie położonej tuż nad kanałem scenie do aktorów dołączają sztukmistrze teatru ognia, co o zmierzchu wygląda bardzo efektownie.

Wśród aktorów i tancerzy musicalu o Lutrze są gryfinianie z Ego Vu. Z prawej jego szefowa Eliza Hołubowska. (fot. Ego Vu)

Możliwość oglądania takich spektakli jest jednym z wielu plusów życia na pograniczu. Uczy ono dystansu do siebie, do własnych przyzwyczajeń i stereotypów. Pokazuje, że perspektywy patrzenia na rozmaite sprawy z teraźniejszości i przeszłości są bardzo różne, a każdy kąt widzenia ma swoje racje. Z polskiego, bardzo katolikocentrycznego punktu widzenia często trudno jest przyjąć do wiadomości, że mogą istnieć odmienne od katolickiego spojrzenia na Kościół, papiestwo, celibat, odpusty czy opływający w złoto rytuał religijny, nie mówiąc o niegodziwościach Kościoła rzymskokatolickiego. A gorszących zjawisk nie brak w nim i dziś, nie brakowało też 500 lat temu, stąd zrodził się bunt i reformacja. Co ważne, te inne spojrzenia należą też do chrześcijan, nie mniej chrześcijańskich niż katolicy. W polskiej tradycji (zwłaszcza ludowej) nazwisko Lutra bywało - a obawiać się należy, że i jeszcze bywa - obelgą, a nawet synonimem diabła. Podobnie z husytami i wyprzedzającym Lutra o sto lat czeskim reformatorem Janem Husem. Warto więc przypomnieć, że w kilku niemieckich landach (w tym u naszych najbliższych sąsiadów z Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego) 31 października jest dniem świątecznym (Święto Reformacji) w rocznicę ogłoszenia przez Marcina Lutra w 1517 roku w Wittenberdze jego 95 tez. W Czechach świętem państwowym jest 6 lipca - rocznica spalenia Jana Husa na stosie podczas kościelnego soboru w Konstancji. To tak w kwestii różnych perspektyw...

Niektórym widzom pewne sceny musicalu o Lutrze mogłyby skojarzyć się z wyklętym w Polsce spektaklem pod tytułem - nomen omen - „Klątwa” w warszawskim Teatrze Powszechnym. Ale jakże inna towarzyszy mu otoczka: w Schwedt przed wejściem nie ma żadnej policji, żadnych demonstracji, są za to uśmiechnięci i życzliwi ludzie. A na widowni i na scenie Niemcy razem z Polakami i Polacy z Niemcami. Kto chce przyjść na spektakl, ten przychodzi, a kto nie chce - nie przychodzi, idzie na inne przedstawienie bądź np. do kościoła - katolickiego, protestanckiego czy jeszcze innego. Albo na piwo.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska