Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 46 z dnia 14.11.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Amok hunwejbinów?
Bociany rozdane
Szkoły zjadają Trzcińsko
Wkrótce nowy Rocznik
Tysiącletnia klamra sąsiedztwa
Różnorodność jest wspaniała
Biegiem do niepodległości
Sport

Szkoły zjadają Trzcińsko

Decyzję o zaciągnięciu w tym roku długoterminowego kredytu konsolidacyjnego w wysokości 3,941 mln zł podjęła jednogłośnie Rada Miejska Trzcińska-Zdroju na swej nadzwyczajnej sesji 6 listopada. Pieniądze te przeznaczone są na całkowitą spłatę w trzech bankach wcześniejszych kredytów. Raty nowego kredytu zaplanowano spłacać w latach 2018-2026 z dochodów własnych gminy, pochodzących z podatków i opłat oraz wpływów ze sprzedaży mienia komunalnego.

Skarbnik gminy Ryszard Makuchowski
Jak wyjaśniał na sesji skarbnik gminy Ryszard Makuchowski, bez tego kredytu przepisowe wskaźniki możliwości spłaty zadłużenia na dwa najbliższe lata nie byłyby spełnione, co spowodowałoby ingerencję Regionalnej Izby Obrachunkowej w ustalanie budżetu. Skarbnik podkreślił, że warunki konsolidacji są korzystne i dzięki temu z tytułu marży i odsetek gmina zapłaci o 70 tys. zł mniej, niż gdyby pozostawiła kredyty w dotychczasowych bankach.
W uchwale zaznaczono, że kredyt konsolidacyjny nie zwiększy kwoty zadłużenia. Co prawda nie jest ono szokująco wysokie, bo wynosi 6,140 mln zł, ale problemem jest to, że nie ma z czego spłacać, bo za małe są bieżące dochody własne, a wydatki cały czas wysokie. W dodatku trzeba przyszykować ok. 6 mln zł wkładu własnego na budowę nowej oczyszczalni (o tej inwestycji informowaliśmy w poprzednim numerze). Przypomnijmy, że blisko 4 mln dołoży do tego Unia Europejska. Z oczyszczalnią gmina nie ma pola manewru, bo stara jest na skraju możliwości i jeśli nie ruszy budowa nowego obiektu, to - jak obrazowo stwierdził przewodniczący rady Robert Kowalski - „ugotujemy się we własnych ściekach”.

Radny Janusz Pieróg
Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę, podobnie jak związane z nią dwie inne uchwały finansowe. Jednak - mając świadomość, że to tylko doraźny środek - pytali, co dalej. Jak zmniejszyć wydatki? - Rolowanie kredytu nie załatwia problemu naszej gminy. Musimy mieć rzetelny plan wyjścia z tej sytuacji. Co w ogóle możemy zrobić z oświatą? Partia rządząca zapowiada, że nie pozwoli ruszyć żadnej szkoły - powiedział R. Kowalski
Chodzi o to, że podobnie jak gdzie indziej, najwięcej wydaje się tu na oświatę, która - jak powiedział skarbnik Makuchowski - jest dla gminy finansową kulą u nogi, a nawet dwoma. Samorządy wydają na ten cel coraz więcej, bo rządowa subwencja nie nadąża za wzrostem kosztów. Wbrew zapewnieniom rządu, że obecna reforma oświaty nie przyniesie gminom obciążeń finansowych, prawda jest inna. Jak oznajmił R. Makuchowski, w gminie Trzcińsko-Zdrój w 2018 roku wydatki na oświatę wzrosną o ok. 850 tys. zł, natomiast subwencja zaledwie o 65 tys. Według niego koszty planowanych podwyżek dla nauczycieli też spadną głównie na samorządy terytorialne. - Za dwa lata może być koniec gminy - prognozuje pesymistycznie skarbnik.

W związku z tym radny Janusz Pieróg zgłosił pomysł, by skonsolidować w gminie szkoły, podobnie jak konsoliduje się teraz kredyty. Jak to ma wyglądać w praktyce? Wybudować w Trzcińsku nową szkołę dla wszystkich dzieci z terenu gminy. - Jeśli wydatki na oświatę spadłyby o 2 miliony, to budowa byłaby zasadna - powiedział skarbnik. Jednak - jak przypomniał R. Kowalski - kuratorium nie zgodzi się na likwidację żadnej szkoły. Już teraz prawo zmieniono tak, że taka likwidacja nie jest możliwa bez zgody kuratorium, które jest ramieniem rządu w województwach.

Obecny budynek szkoły podstawowej w Trzcińsku-Zdroju

J. Pieróg oficjalnie zgłosił wniosek, by radni określili się, czy chcą budowy nowej szkoły. Propozycja przeszła jednym głosem, a przy głosowaniu zeszły na daleki plan podziały na opozycję i radnych popierających burmistrza. Wniosek poparło pięciu radnych, czterech było przeciw i trzech wstrzymało się. - Potrzebujemy więcej informacji - powiedział radny Zdzisław Iwanicki. Wiceburmistrz Emilian Osetek oznajmił, że do stycznia lub lutego będzie wiadomo, czy kuratorium zgodzi się na likwidację szkół poza Trzcińskiem (chodzi o Gogolice, Góralice i Stołeczną) oraz ile kosztowałaby nowa i czy możliwe są zewnętrzne dofinansowania takiej inwestycji. - Może lepiej rozbudować obecną szkołę zamiast budować nową? - zastanawiała się radna Magdalena Kopczyńska-Pacyk.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska