Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 47 z dnia 21.11.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Prezydent sojusznikiem gmin?
Nie żyją były nadleśniczy i były burmistrz
Bogaci i biedni
Radny odpowiada marszałkowi
Jak dojechać i wyjechać z Doliny Miłości?
Do odważnych świat należy!
Tędy nie przejedziemy
Sport

Prezydent sojusznikiem gmin?

Zastępca burmistrza Chojny Wojciech Długoborski, jako prezes Unii Miasteczek Polskich, został w październiku powołany przez szefa Kancelarii Prezydenta RP Halinę Szymańską do zespołu ds. wypracowania zmian w przepisach dotyczących działalności samorządu terytorialnego. Wśród celów tego ciała wymienia się analizę potrzeb polskich samorządów i wypracowanie koncepcji, mogących być podstawą optymalizacji rozwiązań legislacyjnych. Zespół ma dokonać przeglądu obecnych regulacji prawnych oraz zdefiniować przyczyny problemów samorządowców.

Prezydent Andrzej Duda
Przewodniczącym zespołu jest Przemysław Bryksa - dyrektor Biura ds. Narodowej Rady Rozwoju, Samorządu i Inicjatyw Obywatelskich. Oprócz W. Długoborskiego w pracach tego gremium uczestniczą inni szefowie stowarzyszeń samorządowych, w tym: Związku Miast Polskich, Związku Gmin Wiejskich, Związku Powiatów Polskich, a także prezes Związku Województw RP Olgierd Geblewicz (marszałek województwa zachodniopomorskiego). Z ramienia rządu członkiem jest Grzegorz Ziomek - dyrektor Departamentu Administracji Publicznej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Również w październiku odbyła się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie konferencja „Wspólnie o Konstytucji, wspólnie o samorządzie”. Wcześniej tego samego dnia prezydent Duda spotkał się z szefami wszystkich sześciu korporacji samorządowych. Rozmawiamy o tym z W. Długoborskim.

Minister Paweł Mucha
- Było to już drugie takie spotkanie. Na pierwszym właśnie Unia Miasteczek Polskich zaproponowała, żeby dokonać przeglądu prawa samorządowego. Po tych dwudziestu paru latach samorządności, przy różnych nowych rozwiązaniach, jakie serwuje nam rząd i parlament, należałoby skorelować z tym prawo samorządowe. W szczególności chodzi o finanse, dochody, finansowanie oświaty i wiele innych zagadnień. Zwróciliśmy się z tym do głowy państwa. Prezydent Andrzej Duda wziął na siebie to zadanie, stąd te spotkania. Mocno w to angażuje się jego minister Paweł Mucha [gryfinianin]. Samorząd jest mu bliski, w końcu jest też radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.

- W jakiej atmosferze toczą się takie spotkania? Chyba w niezbyt lekkiej, biorąc pod uwagę wcześniejsze protesty wobec zagrożeń samorządności?

- Doceniliśmy postawę prezydenta. To się stało krótko po zawetowaniu przez niego nowej ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych. To była bardzo ważna decyzja, bo gdyby ustawa weszła w życie, to RIO z ramienia państwa mogłaby kontrolować gminy pod każdym względem, nie tylko formalno-finansowym, ale i merytorycznym. Pozwalałoby to łatwo znaleźć pretekst do odwołania burmistrza i wprowadzenia zarządu komisarycznego. Prezydent zauważył, że byłoby to niezgodne z konstytucją, która wyraźnie mówi, na czym polega nadzór państwa nad samorządami. Odbieramy na tym etapie prezydenta jako sojusznika. To widać było już w maju z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. Pierwsze spotkanie w ub. roku było bardzo sztywne. A w tym roku było już zupełnie inaczej, każdy mógł do niego podejść, porozmawiać. Nastąpiło więc pewne przełamanie i prezydent stara się być z samorządami w partnerskich relacjach w sensie zainteresowania tymi sprawami, chęci pomocy i zrozumienia potrzeb. To wydaje się być dobrym prognostykiem.

- Które zapowiadane przez rząd zmiany w prawie wzbudzają największy niepokój samorządów?

Prezes UMP Wojciech Długoborski
- Te zmiany dzieją się w różnych sferach. Takim przykładem jest reforma oświaty. Likwidacja szkoły może się odbyć już wyłącznie za zgodą kuratora [czyli przedstawiciela administracji rządowej]. U prezydenta powiedzieliśmy, że tak nie może być. Gdzie tu samorządność? Gdzie możliwość regulowania kosztów, gdy nie mamy wpływu na organizację sieci szkół? A to jest podstawa kosztów. Wydatki gmin na oświatę rosną znacznie bardziej niż rządowa subwencja na ten cel. Powiedziałem u prezydenta, że coraz więcej zadań odbiera się samorządom, przywracając je z powrotem administracji rządowej. Na przykład teraz tak zrobiono z wszystkimi sprawami melioracyjnymi. I to wcale nie musi iść w parze ze zmniejszeniem wydatków samorządów, co najlepiej widać w oświacie, gdzie przy reformie oszczędności są iluzoryczne, a wręcz wzrosną koszty. Ponadto rząd przejął Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który był przy samorządzie województwa. To jest łamanie zasady subsydiarności, czyli pomocniczości państwa. Wraca centralizacja. Z kolei niektóre niewygodne zadania państwo przerzuca na samorządy, nie dając na nie pieniędzy. I to wszystko należy przejrzeć. Ustaliliśmy z prezydentem, że na początek najważniejsze są finanse samorządów. Czyli przyjrzeć się trzeba ustawie o finansach publicznych i ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Należy się zastanowić, czy ten system jest wydolny i czy może tak dalej funkcjonować - mówi W. Długoborski. Przy okazji komentuje sytuację gminy Ostrowice, która z powodu swej sytuacji finansowej miałaby być decyzją rządu przyłączona do gminy Drawsko, razem ze swym długiem. - Nie uważam, że gminę trzeba zlikwidować. Trzeba wyjaśnić, jak do takiego zadłużenia doszło i państwo musi wziąć na siebie obowiązek uporządkowania tej sytuacji. Gmina jest częścią państwa, które za nią też odpowiada. Tak jak sprawuje nad nią nadzór, tak i odpowiada - twierdzi nasz rozmówca.

- Jak wyglądała konferencja „Wspólnie o Konstytucji, wspólnie o samorządzie”?

- To była część tych konferencji, które odbywa minister Mucha w Polsce. Dotyczą one przygotowań do planowanego w przyszłym roku referendum konsultacyjnego. Gdyby miało odbyć się 11 listopada, to prezydent uważa, że wybory samorządowe nie powinny odbywać się tydzień wcześniej czy tydzień później, lecz zupełnie w innym terminie, np. wiosną 2019 roku. Konferencja miała charakter panelu dyskusyjnego i nie wypracowała jakichś konkretnych wniosków. Wcześniejsze spotkanie z prezydentem tego samego dnia było bardziej konstruktywne.

- A jak wyglądają spotkania przedstawicieli samorządów ze stroną rządową?

- Jest Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego, której też jestem członkiem i mam być wkrótce współprzewodniczącym, podobnie jak w poprzedniej kadencji. Posiedzenia odbywają się raz w miesiącu. Rząd reprezentują tam ministrowie lub wiceministrowie resortów związanych z samorządami. Współprzewodniczącym jest minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, ale zwykle za niego prowadzi spotkania wiceminister Sebastian Chwałek. Najczęściej rząd nie wysłuchuje naszych uwag i podejmuje decyzje, nawet nie występując o opinie samorządowców, choć taki obowiązek wynika z ustawy. Niektórzy przedstawiciele rządu są aroganccy i w ogóle nie chcą słuchać naszych uwag.
Rozm. Robert Ryss
(fot. mw, rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska