Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 47 z dnia 21.11.2017

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Prezydent sojusznikiem gmin?
Nie żyją były nadleśniczy i były burmistrz
Bogaci i biedni
Radny odpowiada marszałkowi
Jak dojechać i wyjechać z Doliny Miłości?
Do odważnych świat należy!
Tędy nie przejedziemy
Sport

Radny odpowiada marszałkowi

Z uwagą przeczytałem artykuł w ostatnim numerze „Gazety Chojeńskiej” pt. „Ani drogi w Osinowie ani mostu w Siekierkach?”. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden z wątków poruszonych przez marszałka województwa Olgierda Geblewicza. Stwierdził on mianowicie, że gryfiński starosta i pani burmistrz Cedyni działają w warunkach recydywy, ponieważ już kilka lat temu mieli czelność zwrócić marszałkowi uwagę, iż nie był osobiście obecny na obchodach rocznicy forsowania Odry w Siekierkach, mimo że jako urząd czynnie włączył się w organizację tych obchodów. I tu - jak dla mnie - ujawniają się jakieś osobiste urazy i uprzedzenia pana marszałka wobec starosty i burmistrz. To nie były jakieś tam obchody, ale okrągła, 70. rocznica, obchodzona 18 kwietnia 2015 roku z ogromnym zaangażowaniem lokalnych samorządów, organizacji kombatanckich, wojska oraz archidiecezji. Odbyły się w obecności ostatnich żyjących uczestników tych działań z 1945 roku. Na kolejnej okrągłej rocznicy, 75. lub 80., już z pewnością ich nie będzie. A zachodniopomorskiego marszałka reprezentował członek zarządu województwa pan Grzywacz, który niestety, nieprzygotowany, z trudnością przeczytał list od marszałka. Stałem wówczas wśród przedstawicieli organizacji kombatantów, oficerów, księży i samorządowców licznie obecnych w związku z okrągłą rocznicą, którzy nie kryli swojego rozczarowania i rozgoryczenia i odebrali nieobecność marszałka jako wyraz lekceważenia tej uroczystości. Wyraz temu dał list głównego organizatora uroczystości - burmistrza Mieszkowic do marszałka, w którym odniósł się on do jego nieobecności. Pod listem podpisał się również starosta gryfiński i burmistrz Cedyni. Dziś pan marszałek Geblewicz wraca do tych wydarzeń, tłumacząc się, że województwo zachodniopomorskie jest duże i wiele ważnych uroczystości odbywa się w różnych miejscach równolegle i normalne jest, że nie na każdej uroczystości może być osobiście marszałek. To oczywista prawda! Pod warunkiem, że nie publikuje się tego dnia na Facebooku zdjęć z mariny z przygotowań do sezonu żeglarskiego. I nie mam pretensji do marszałka, że nie docenia wartości i znaczenia uroczystości siekierkowskich dla naszego regionu (nie chodzi tu tylko o gminy nadodrzańskie), że ważniejsze dla niego może być tego dnia szykowanie łódki do sezonu, ale jak to się ma do szczerości jego wypowiedzi w różnych sprawach ważnych dla lokalnych społeczności, do szczerości jego intencji w sprawie inwestycji w naszym regionie i współpracy z samorządowcami gminnymi czy powiatowym oraz do poszanowania tradycji i tożsamości regionalnej, na którą w naszym wypadku składają się m.in. wydarzenia z kwietnia 1945 roku? A podczas wywiadu marszałek bardzo podkreślał, jak to źle samorządowcy z naszego powiatu go potraktowali i traktują, a cały wywiad można sprowadzić do ultimatum, że jak nie umorzycie odszkodowań, to ja nie tylko nie zrealizuję inwestycji drogowej, ale również wycofam się z inwestycji w most w Siekierkach. Czyli za nieobecność dwa lata temu w Siekierkach pan marszałek bardzo mocno się obraził!
Tomasz Siergiej
(autor jest członkiem Zarządu Powiatu Gryfińskiego)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska