Dwudziesta szósta Wielka Orkiestra
W ubiegłą sobotę w Moryniu zorganizowano już po raz kolejny bieg w ramach Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Spodziewałem się, że będzie mizerna frekwencja, bo temperatura spadła poniżej zera i wiał przeszywający zimnem wiatr. Gdy dotarłem na miejsce startu nad jeziorem przy Rybakówce, liczna grupa uczestników biegu już wyruszyła na trasę. Organizatorzy byli zaskoczeni, bo zjawiło się około 50 osób, a więc chyba rekordowa ilość. Przyjechała z opiekunami spora grupa starszych dzieci z Domu Dziecka w Trzcińsku-Zdroju. Tam bowiem zaczęto organizować biegowe imprezy, które dzieci polubiły i wprost domagają się, aby mogły gdzieś wystartować. Tu nadarzyła się dobra okazja, bo każdy - w zależności od swojej kondycji - mógł przebiec dowolny dystans. Niektórzy więc zaliczyli rundkę dookoła miasta, a inni pobiegli 11 km z okrążeniem jeziora.
|
Po biegu były słodkości, gorące napoje i kiełbaski pieczone przy ognisku. Wiatr był tak mocny, że w mgnieniu oka grube klocki drewna spłonęły doszczętnie i trzeba było sięgać po zapasy. Tak jak w poprzednich latach, licytowano orkiestrowe koszulki, a zebrane pieniądze zasiliły fundację WOŚP.
Głównym organizatorem biegu był morynianin (obecnie mieszkający w Szczecinie) Wojciech Marciniak. Gościem imprezy był burmistrz Józef Piątek.
(tekst i fot. tw)
WOŚP gra dla dzieci i z dziećmi - jak w mieszkowickim MGOK-u z trzyletnim Mateuszem
|
W niedzielę w Finale WOŚP w Chojnie tradycyjnie - obok miejscowych strażaków - kwestowali także ich niemieccy partnerzy ze Schwedt
|
W Mieszkowicach licytację prowadził Zbigniew Ciszek. W tej gminie najszybciej też podliczono zbiórkę, która przyniosła 14 190 zł.
|
W Moryniu śpiewali podopieczni MOK-u
|
W Centrum Kultury w Chojnie wystąpiły m.in. Dziewczyny z Ferajny pod kierunkiem Janusza Rusaka
|
fot. rr