Dwory i wspomnienia
Tadeusz Kołucki
|
Dwie książki dotyczące historii naszego regionu ukazały się w ostatnim czasie. Pierwsza to bogato ilustrowany album Tadeusza Kołuckiego pt. „Dawne dwory i pałace na ziemi chojeńskiej i gryfińskiej. Mały skorowidz”. Autor rodzinnie związany jest z Trzcińskiem-Zdrojem, gdzie kiedyś mieszkał. Obecnie mieszka w Gryfinie i pracuje w Elektrowni Dolna Odra. Jest członkiem zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Trzcińskiej. Właśnie w Trzcińsku zaprezentuje swój album na spotkaniu 26 stycznia (piątek) o godz. 17 w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej.
T. Kołucki skromnie nazywa swe dzieło folderem czy broszurą, ale zawartość ilustracyjna jest imponująca: blisko 80 zdjęć współczesnych, jak i reprodukcji przedwojennych widokówek. W pierwszej części („Dwory i pałace już nieistniejące”) siłą rzeczy są tylko archiwalia. Druga część prezentuje obiekty zachowane, co pozwala zestawić dawny widok z obecnym. Część trzecia jest najbardziej bolesna, bo pokazuje dwory i pałace w ruinie. Całość publikacji obejmuje (choć nie w stu procentach) nie tylko współczesny powiat gryfiński, lecz i dawny powiat chojeński, stąd zdjęcia np. ze Smolnicy czy Grzymiradza. Pod zdjęciami są krótkie opisy miejscowości.
Na okładce u góry litograficzna widokówka z pałacem w Stołecznej, a poniżej obecny widok pałacu w Wirówku
|
Wydana nakładem autora książka jest pokłosiem wystaw, które T. Kołucki prezentował w 2004 roku w bibliotece w Chojnie oraz - w wersji poszerzonej - w 2015 roku w Gryfinie, a potem w Trzcińsku-Zdroju, znów w Chojnie i następnie w Dębnie. Większość starych pocztówek pochodzi ze zbiorów autora, a także Janusza Kulki z Widuchowej i nieżyjącego już Henryka Białego z Gryfina. Publikacja dedykowana jest zmarłym w ostatnich latach regionalistom: Marianowi Anklewiczowi z Gryfina i Lechowi Łukasiukowi z Dębna.
Druga książka jest jeszcze świeższa, bo z początku stycznia. Nosi tytuł „Tam, gdzie zatrzymał się pociąg”, a napisał ją Andrzej Krywalewicz - mieszkający w Baniach miłośnik historii regionalnej, a na co dzień pracujący w Domu Dziecka w Trzcińsku-Zdroju. - Do poszukiwania osób, które szczęśliwie przeżyły i pamiętają lata wojny, przyjazd na ziemie zachodnie i pierwsze lata powojenne, zainspirowała mnie moja wyprawa. Kilka lat temu poszedłem średniowieczną Drogą Lota w poszukiwaniu śladów jej przeszłości i wiosek przylegających do tego starego traktu. Wówczas napotkałem mieszkańca Grzybna, który wspominał swoje życie. Zbiór wspomnień mieszkańców naszego regionu znajduje się w książce - mówi autor.
Na spotkanie z Andrzejem Krywalewiczem zaprasza do Centrum Kultury w Baniach wójt tej gminy Teresa Sadowska i sam autor w czwartek 25 stycznia o godz. 16.
(rr)