Park jednak sprzedany
Mimo protestów burmistrz Chojny nie odwołał zapowiedzianego na 12 kwietnia przetargu na sprzedaż parku. Zgodnie z przewidywaniami, wygrała firma deweloperska ze Szczecina, która zgłosiła się jako jedyna. Planuje budować tam wielorodzinne domy. Cena wywoławcza w wysokości 700 tys. zł została w przetargu podniesiona do 707 tys.
(rr)
Burmistrzowi można było przeszkodzić w sprzedaży
Nawiązując do listu otwartego do burmistrza Chojny na temat sprzedaży parku u zbiegu ulic: Dworcowej i Wilsona, wystosowanego przez przewodniczącego Rady Miejskiej [Piotra Mroza - „Gazeta Chojeńska” nr 15], chcę powiedzieć, że zgadzam się z wieloma argumentami i faktami wskazanymi w nim. Uważam, że ogłoszenie przetargu na sprzedaż parku u zbiegu ulic: Dworcowej i Wilsona jest błędem burmistrza.
Radni i członkowie Inicjatywy Samorządowej przeprowadzili swoiste konsultacje z mieszkańcami i zebrali podpisy pod petycją w sprawie odstąpienia od sprzedaży tego terenu. Petycję wraz z podpisami mieszkańców złożyli na ręce burmistrza i do Rady Miejskiej. Brzmi ona: „Na podstawie art. 2 ust. 2 pkt 1 i pkt 2 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach (DzU z 2014 r. poz. 1195 ze zm.), działając w interesie publicznym mieszkańców gminy Chojna oraz w interesie wnoszących, wnosimy petycję, domagając się:
1) odstąpienia od sprzedaży terenu zielonego (parku) położonego przy ulicach: Dworcowej i Wilsona;
2) przedstawienia koncepcji zagospodarowania terenu na cele rekreacyjne dla mieszkańców gminy.
Teren zielony (park) przy ulicach: Dworcowej i Wilsona jest jedynym miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców gminy Chojna. W czasie pogody korzystają z niego dzieci na organizowanie zabaw, a starsi mieszkańcy na spacery. Teren jest podmokły i w czasie obfitych opadów tutaj zbiera się nadmiar wody. W 2010 r. naczelnik Urzędu Miejskiego A. Witek, w imieniu burmistrza poinformowała, że gmina ma przygotowanych kilka koncepcji na zagospodarowanie tego terenu. W tym zakresie nie wykonano żadnego ruchu. Wielokrotnie zasłaniano się programem naprawczym. W związku z ustąpieniem tego ograniczenia my, mieszkańcy, wnosimy o zagospodarowanie terenu na cele rekreacyjne”.
Od kilku lat w naszej gminie zapomina się o wielkim znaczeniu przestrzeni publicznej dla mieszkańców. W mieście nie ma żadnego terenu zielonego, gdzie mieszkańcy mogliby spędzać swój wolny czas. Korzystają więc z tego, co mają, czyli niezagospodarowanego parku. Jednak 4 lata temu burmistrz w swojej gazetce wyborczej poinformował mieszkańców, że ma 4 koncepcje na zagospodarowanie tej przestrzeni miejskiej. Wraz z nim pod tym projektem podpisywali się ówcześni kandydaci na radnych, wspierający burmistrza w kampanii. I co mamy teraz? Nic, bo nikt z nich nie zadbał o realizację obietnicy przedwyborczej. Jedynie radni Inicjatywy Samorządowej składali wniosek o przygotowanie planów rewitalizacji miasta. Jednak odpowiedź burmistrza brzmiała, że nie ma takiej potrzeby, a większość, którą reprezentował przewodniczący Rady Miejskiej, milcząco na to się zgadzała. Jak znajdzie się zainteresowany, to wówczas takie plany wykona się.
I tu zaczyna się właśnie to „ale” co do zgody z przewodniczącym Rady Miejskiej panem Piotrem Mrozem, autorem listu otwartego. Ale to radni wspierający burmistrza zgadzali się z jego odpowiedziami co do koncepcji zagospodarowania między innymi tego terenu. Ale to radni kadencji 2014-2018 cały czas pozwalali burmistrzowi na gospodarowanie nieruchomościami na podstawie uchwały z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie określania zasad nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości stanowiących własność gminy Chojna. W tym czasie mieliście możliwość zmiany tejże uchwały i wprowadzenia w niej chociażby zapisu, że wyłączacie ze sprzedaży tereny parków miejskich.
Trochę zatrwożyła mnie informacja przewodniczącego rady, że burmistrz unikał tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego, tłumacząc się względami finansowymi i teraz jednoosobowo kreuje politykę przestrzenną poprzez wydawanie warunków zabudowy. Ale przewodniczący Rady Miejskiej powinien doskonale znać przepisy i wiedzieć, że w myśl art. 14 ust. 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym to rada gminy podejmuje uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego i może to zrobić z własnej inicjatywy lub na wniosek burmistrza. Skoro więc burmistrz odżegnywał się od podjęcia takiej inicjatywy, wyłączył z kreowania polityki przestrzennej Radę Miejską, to można było podjąć taką inicjatywę z grupą radnych (tym bardziej że przewodniczący miał większość) i wprowadzić nowe zasady nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości stanowiących własność gminy Chojna i w nich wyłączyć ze sprzedaży tereny zielone, a także przystąpić do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego i wówczas wyłączyć burmistrza z jednowładztwa w zakresie planowania przestrzennego. Wówczas nie pojawiłyby się podejrzenia, że w trakcie procesu wydawania warunków zabudowy może dochodzić do działań korupcyjnych.
Barbara Rawecka
Tytuł od redakcji. Autorka jest sekretarzem powiatu gryfińskiego, w przeszłości była m.in. zastępcą burmistrza Chojny, a w tegorocznych jesiennych wyborach samorządowych najprawdopodobniej kolejny raz ubiegać się będzie o stanowisko burmistrza tego miasta.