Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 03 z dnia 15.01.2019

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Radość w niedzielę, smutek w poniedziałek
Gryfinianin znów zdobywa Himalaje
Zdarzyło się w roku 2018
Włóczykij i moc atrakcji
Czy uratują gotycką perłę?
Za czym głosują radni?
Kiedyś tu było kino...
Można przejechać, choć drogi nie skończono
Antywizytówek ci u nas dostatek

Za czym głosują radni?

Dotyczące samorządów terytorialnych nowe regulacje prawne miały na celu zwiększenie przejrzystości działania władz gmin. Służy temu np. transmitowanie i rejestrowanie sesji rad. Jednak - jak to zwykle w życiu bywa - prawo nie jest w stanie uwzględnić wszystkiego i czasem pozostaje martwe, jeśli nie idą za nim intencje organów samorządowych. W rezultacie coś może być formalnie zgodne z literą prawa, ale wyraźnie kłóci się z jego duchem, czyli z ideą, jaka leży u podstaw danego przepisu.

Tak jest w niektórych gminach z prezentowaniem na sesji uchwał, nad którymi głosują radni. Są gminy, gdzie przewodniczący rady nie odczytuje przed głosowaniem treści uchwał ani nie są one nawet krótko omawiane. Tak jest np. w Cedyni, która – niezależnie od rządzącej ekipy – bije rekordy w tempie procedowania i bywa, że sesja z kilkunastoma ważnymi punktami trwa – uwaga! – 15 minut.

Również w Chojnie ostatnio niektórzy zwracają uwagę, że nie odczytuje się ani nawet nie streszcza uchwał. Krytyczne głosy władza odpiera starym argumentem, że przecież uchwały są wcześniej dokładnie omawiane na przedsesyjnych komisjach, na które każdy może przyjść. To prawda, ale podszyta arogancją władzy, bo w praktyce jest to niezbyt realne, gdyż mało kto może poświęcić na śledzenie posiedzeń komisji tyle czasu, co sami radni, którzy po to zostali wybrani. Zwieńczeniem wszystkich komisji jest zawsze i wszędzie sesja całej rady, dlatego jest transmitowana i rejestrowana (w przeciwieństwie do obrad komisji). Jednak mieszkańcy oglądający w Internecie sesje (na żywo lub później) często w ogóle nie mogą się zorientować, za czym głosują radni, bo nie są odczytywane treści uchwał. Ba, zdezorientowani są nieraz nawet osoby obecne na sali (np. sołtysi). Na ostatniej sesji w Chojnie 27 grudnia zwracali na to uwagę radni Beata Malecka i Norbert Oleśków.

I to jest właśnie przykład różnicy między literą prawa a duchem prawa. Nieodczytywanie uchwał nie jest naruszeniem litery (bo prawo tego nie nakazuje), jest jednak wyraźnym naruszeniem jego ducha, gdyż szkodzi przejrzystości, demokracji i zwiększaniu frekwencji w kolejnych wyborach.

Prezentowanie tekstów uchwał wydłużyłoby obrady sesji może o kwadrans. Czy ten kwadrans jest wart psucia sobie przez władzę opinii i wizerunku?
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska