Olimpijczycy w Krzymowie
Renata Chilewska ze swymi medalami obok dyrektor SP w Krzymowie Haliny Puchalskiej |
To był zapewne jeden z najważniejszych dni w 57-letnich dziejach Szkoły Podstawowej w Krzymowie (gm. Chojna). 1 października otrzymała sztandar i imię Olimpijczyków Polskich. Imię jak najbardziej na czasie, bo trwa rok olimpijski, a tak się szczęśliwie złożyło, że w naszym powiecie mamy bohaterkę z Aten - Renatę Chilewską, która startując w Igrzyskach Paraolimpijskich, zdobyła komplet medali. Była ona gościem honorowym uroczystości. Przekazała szkole niecodzienną pamiątkę: wieniec laurowy, którym została udekorowana w Atenach. Warto tu zaznaczyć, że laur olimpijski to pamiątka szczególnie cenna, bo prawo nakładania wieńców przysługuje tylko Atenom.
Renata Chilewska nie była w Krzymowie jedyną olimpijką, bo na uroczystości zjawili się ponadto: Ryszard Stadniuk, Ewa Kowalczyk i Łukasz Chyła. Ten nalot olimpijczyków mile zaskoczył organizatorów. Nikt się nie spodziewał, że do tak maleńkiego Krzymowa zawita tyle sław. Przypomnijmy, że R. Stadniuk (Czarni Szczecin) to jeden z najlepszych polskich wioślarzy, uczestnik IO w Montrealu (1976) i Moskwie (1980), gdzie w czwórce ze sternikiem wywalczył brązowy krążek. Był też wicemistrzem świata i wielokrotnym mistrzem Polski.
Obecnie jest człowiekiem nr 2 po Stefanie Paszczyku w Polskim Komitecie Olimpijskim. Jako wiceprezes PKOl był przewodniczącym Polskiej Misji Olimpijskiej w Atenach, czyli najważniejszą osobą odpowiedzialną za pobyt naszych sportowców na Olimpiadzie. Pan Ryszard skierował do krzywińskich dzieci piękne słowa, przekonując, że każde z nich może zostać olimpijczykiem, gdy tylko nie zabraknie konsekwencji w dążeniu do celu. Podkreślił także, iż szkoła dokonała przemyślanego i trafnego wyboru, bo polscy olimpijczycy są doskonałym wzorem dla młodzieży. Jako jedną z pamiątek podarował szkole oryginalny proporczyk z Aten z autografami złotych medalistów: Szyca i Kucharskiego.
R. Stadniuk przemawia do uczniów |
Wraz z R. Stadniukiem przybyła Ewa Kowalczyk - finalistka Olimpiady z Monachium w kajakarstwie oraz znany już z naszych łamów sprinter Łukasz Chyła, który w asyście najlepszych sportowców SP w Krzymowie zapalił znicz podczas uroczystości. Organizatorzy docenili także gminnego championa - uczestnika Mistrzostw Europy Weteranów w la Wojciecha Strelczuka, który także był gościem imprezy.
Dyrektor szkoły Halina Puchalska powiedziała, że otrzymanie imienia to wielkie przeżycie dla szkoły, bo odtąd posiada ona tożsamość, wyróżnik, z którym można się identyfikować. - Olimpizm to filozofia życia, która łączy w jedną zrównoważoną całość wartości ciała, woli i umysłu - podkreśliła. Nawiązała także do pięknej idei czystej, sportowej walki, głoszonej przez twórcę nowożytnych igrzysk Pierre'a de Coubertin.
Uczniowie odtworzyli historię starożytnych igrzysk |
Kulminacyjnym punktem było przekazanie sztandaru uczniom i złożenie przez nich ślubowania. Sztandar poświęcił ks. prałat Antoni Chodakowski - proboszcz parafii św. Trójcy w Chojnie. Odsłonięto także tablicę pamiątkową Olimpijczyków Polskich. Następnie uczniowie w programie artystycznym odtworzyli dzieje starożytnych igrzysk w Olimpii. Na koniec młodzi artyści obdarowali olimpijczyków kwiatami. Podczas uroczystości licznie zgromadzeni goście usłyszeli gromko odśpiewany hymn szkoły. Autorem słów jest Dorota Dobak-Hadrzyńska, a muzykę napisała Bożena Pytlowska (obydwie są nauczycielkami SP w Chojnie). "Olimpijczykiem gdy bardzo zostać chcesz, ucz się wygrywać, lecz przegrać czasem też" - to część refrenu, nawiązująca do uniwersalnego przesłania barona de Coubertin.
Wkrótce o innych wątkach krzymowskiej imprezy, w tym obszerna rozmowa ze zdobywczynią trzech medali olimpijskich Renatą Chilewską. Jest ona mieszkanką Gryfina, ale dzieciństwo spędziła w Lisim Polu.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik