Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 5 z dnia 1.02.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Komisja oskarża
Nowe auta dla policji
Chojna na gotyckim szlaku
Boiskowe dylematy w Gryfinie
Konferencja gmin nadodrzańskich
Mieszkowice czczą 60-lecie pokoju
Bieniek i Weczera skaczą wysoko
Hamburscy juniorzy najlepsi
Co w Odrze Chojna?
Mistrzostwa sędziów

Komisja oskarża

Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Gryfinie wydała opinię w sprawie rozbiórki budynku komunalnego przy ul. 1 Maja w Gryfinie. Sprawa ciągnie się od paru miesięcy. Wcześniej na sesjach zarzucano burmistrzowi Henrykowi Piłatowi, że zlecił rozbiórkę bez przetargu, a koszty całej operacji zostały zawyżone (pisaliśmy już o tym). Podczas ostatniej sesji 27 stycznia przewodniczący komisji rewizyjnej Mieczysław Sawaryn zapoznał zebranych z opinią tego gremium. Powiedział między innymi, że komisja nie kwestionuje konieczności rozbiórki budynku, lecz sposób jej przeprowadzenia z zaniechaniem procedur o zamówieniach publicznych. Komisja po przeanalizowaniu kosztorysów powykonawczych stwierdziła także, że zawyżono koszty. Najogólniej mówiąc, zastosowano kosztorysy jak na roboty remontowe, a nie rozbiórkowe i wyburzeniowe. Komisja w rezultacie doszła do wniosku, że "koniecznym jest powiadomienie organów ścigania w celu oceny, czy w sprawie nie doszło do przestępstwa oszustwa. W przypadku potwierdzenia zarzutów należy zażądać od wykonawcy zwrotu nadpłaconych pieniędzy" - czytamy w oświadczeniu.
Burmistrz Piłat powiedział, że opinia komisji dotarła do niego dopiero o godz. 16 w przeddzień sesji i z tego względu nie może precyzyjnie odpowiedzieć na wszystkie zarzuty, więc zrobi to szczegółowo dopiero na następnej sesji. Ustosunkowując się do sprawy zawyżenia kosztów stwierdził, że rzeczoznawca majątkowy ocenił koszt rozbiórki na kwotę 58 tys. zł, a gmina podpisała umowę z wykonawcą na 54,8 tys. Pominięto procedurę przetargową dlatego, że lokatorzy opuszczali budynek w różnych terminach i nie można było przewidzieć, kiedy ostatni mieszkaniec się wyprowadzi. - Żaden wykonawca nie zgodziłby się podpisać umowy, nie mając konkretnego terminu - wyjaśnił burmistrz.
(tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska