Elektrownia atomowa w Gryfinie?
Ta wiadomość zelektryzowała w ub. tygodniu media i polityków na naszym pograniczu. Według nieoficjalnych informacji polski rząd planuje budowę elektrowni atomowej. Wymienia się dwie lokalizacje: Drawsko Pomorskie i Gryfino ze wskazaniem Gryfina. Za stolicą naszego powiatu przemawia dobra komunikacja (drogi, kolej) i istniejąca infrastruktura przesyłowa obecnej elektrowni węglowej.
Doniesienia te wywołały szybką reakcję niemieckich polityków. Premier Brandenburgii Matthias Platzeck powiedział 4 maja w gazecie "Märkische Oderzeitung", że przy planowaniu takich przedsięwzięć stosowana jest rutynowa procedura powiadamiania sąsiedzkich krajów, co do tej pory nie miało jeszcze miejsca. Uważa też, że po katastrofie w Czarnobylu budowa siłowni jądrowych nie jest dobrym pomysłem na rozwiązywanie problemów energetycznych. Zaniepokojenie planami ewentualnej budowy pod Gryfinem wyraził też w "MOZ" burmistrz Schwedt Jürgen Polzehl. - Jesteśmy tym zaskoczeni jak wszyscy inni - stwierdził.
Z kolei burmistrz Gryfina Henryk Piłat na łamach "Głosu Szczecińskiego" powiedział, że ogólnie to dobry pomysł. - Budowa elektrowni to powstanie przemysłu wysokiej klasy. To nasza szansa. Technologia jest dziś zupełnie inna niż w czasach, gdy budowano elektrownię w Czarnobylu - oznajmił.
Przeciwnicy tego pomysłu zwracają m.in. uwagę, że w najbliższej okolicy po obu stronach granicy znajdują się parki narodowe i krajobrazowe.
(rr)