Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 45 z dnia 7.11.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
W niedzielę idziemy wybierać!
Kto powinien być burmistrzem Chojny?
Sally Perel w Cedyni, Gryfinie i Chojnie
Co się dzieje w Dolinie Miłości?
TransVocale
Dzieci śpiewają nie tylko nowe przeboje
Stypendyści premiera
Piłka nożna

W niedzielę idziemy wybierać!

Najbliższa niedziela 12 listopada będzie jedną z najważniejszych chwil każdej polskiej społeczności lokalnej. Tego dnia wybierać będziemy na nową czteroletnią kadencję burmistrzów, wójtów oraz radnych do rad gmin, powiatu i sejmiku województwa. Od głosu każdego z nas zależy, kto przez cztery lata będzie w naszym imieniu podejmował decyzje istotne dla naszego miasta, wsi, ulicy. Potem, aż do następnych wyborów, nigdy nie będziemy mieli takiego wpływu na swoje władze, jak właśnie tego jednego dnia: w niedzielę 12 listopada.
Lokale wyborcze otwarte będą od godz. 6 do 20. Do sejmiku i powiatu (oraz do Rady Miejskiej w Gryfinie) wybieramy tylko jedno nazwisko. Do rad gmin (oprócz Gryfina): zaznaczamy tyle nazwisk, ile jest mandatów w danym okręgu (informacja będzie na karcie wyborczej).

Chociaż niektóre komitety wyborcze miały problemy z zapełnieniem list wyborczych, to jednak statystyki wskazują, że w porównaniu z wyborami sprzed 4 lat ilość pretendentów do władzy nie zmniejszyła się. Ich liczba jest jak zwykle uzależniona od ilości kandydatów na wójtów czy burmistrzów w danej gminie i od ich wyrazistości. Tak jak zawsze, jest sporo nazwisk egzotycznych, które znalazły się na listach z "łapanki" - bo wiadomo, że wiele osób nie chce kandydować i wtedy proponuje się tym, które będą chciały się "wystawić". Oto kilka przykładów porównawczych z wyborów 2002 i 2006 roku.
4 lata temu o fotele szefów gmin ubiegało się 39 osób - obecnie 35. W Cedyni, Trzcińsku i Widuchowej pojedynki rozstrzygną się już w I rundzie, bo tam jest tylko po dwóch kandydatów. Poprzednio tylko Widuchowa miała taki przypadek.
Jeżeli chodzi o rywalizację o mandaty radnych, to w Cedyni o 15 miejsc ubiegać się będzie 38 osób (przed 4 laty 32), w Baniach 72 (75), Chojnie 88 (77), Moryniu 47 (46), Trzcińsku 55 (59).
Największa konkurencja będzie w Gryfinie. Podyktowane jest to dwoma względami: po pierwsze, że jest to gmina powyżej 20 tys. mieszkańców i wybiera się według innej zasady (każde ugrupowanie może mandaty obsadzać podwójnie), a ponadto jest kilku wyrazistych kandydatów na burmistrza, którzy zmontowali silne komitety wyborcze, rywalizujące ze sobą. Tam na jeden mandat przypada aż 10,5 kandydata. Na drugim miejscu jest Chojna, gdzie na jedno miejsce przypada 5,9 osoby.

Pęd do powiatu
Chociaż sytuacja finansowa powiatu jest katastrofalna, to o funkcję radnego ubiega się aż 147 osób, czyli o 52 więcej niż 4 lata temu. To niebywała pociecha, że jest aż tylu chętnych do realizacji programu naprawczego.

Podwójne zabezpieczenia
Wielu kandydatów na wójtów i burmistrzów zrobiło asekuracyjne pociągnięcie, startując na fotel szefa gminy i równocześnie na radnego. To nie jest prawnie zabronione, lecz pociąga za sobą pewne konsekwencje. W przypadku podwójnego wyboru trzeba z czegoś zrezygnować - a wiadomo, że nikt nie zrezygnuje ze stanowiska wójta czy burmistrza, tylko z funkcji radnego. W Gryfinie, gdzie są wybory według politycznych zasad, nie ma kłopotu, bo do rady wchodzi następna osoba z listy, natomiast w gminach poniżej 20 tys. mieszkańców trzeba organizować wybory uzupełniające. Gmina narażona jest więc na koszty. Dziwi fakt, że przy nowelizacji ordynacji wyborczej nie wyeliminowano tak poważnego mankamentu.

Skazani "grają w kulki"
Nowa ordynacja wyborcza zabrania kandydowania osobom z niezatartym wyrokiem skazującym. I cóż się stało? Ano nic. Niektórzy udają, że nie mają żadnego wyroku i startują. Kto to weryfikuje? Też nikt, bo nigdzie nie jest zapisane, kto ma tę przykrą powinność spełnić. Energiczny minister sprawiedliwości jest pochłonięty fajerwerkami w stylu doprowadzenia do prokuratury "groźnych" osobników jak E. Wąsacz i zapewne nie ma czasu na takie przyziemne rozporządzenia. Jest pewne, że po wyborach zrobi się spory bałagan.
Tadeusz Wójcik, Robert Ryss

Nie ma debaty
Niestety, nie dojdzie w tym tygodniu do publicznej debaty sześciu kandydatów na burmistrza Chojny. Trzech z nich odmówiło udziału: Janusz Babiarz, Waldemar Dziubanowski i dotychczasowy burmistrz Wojciech Konarski, którego komitet w specjalnym oświadczeniu napisał, że "jego osoba, działalność i dokonania są powszechnie znane mieszkańcom". W rezultacie komitety pozostałych kandydatów (Wojciecha Długoborskiego, Adama Fedorowicza i Wojciecha Skrzypczyka) uznały, że dyskusja w tak okrojonym składzie nie ma sensu.
Wspólne publiczne debaty kandydatów na prezydentów czy burmistrzów są standardem w dzisiejszym świecie, bo dają wyborcom szansę usłyszenia odpowiedzi na ważne pytania, a nie tylko przedwyborczych haseł i obietnic. To racja, że pomysł z debatą pojawił się zbyt późno. Ale mimo to ci kandydaci, którzy takiej szansy ludziom odmawiają, nie bez racji będą przez nich posądzeni o lęk przed otwartą dyskusją.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska