Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 12 z dnia 20.03.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Gorąca Laguna
Szpitalne emocje
W rocznicę wielkiej wody
Złoty medal dla POMOT-u
Z rozwagą ze szkołami
Sypnęło laureatami
Powstaje tor motocrossowy

Gorąca Laguna

Dawno nie było tak gorącej dyskusji na sesji Rady Miejskiej w Gryfinie, jak podczas obrad 15 marca. Punktem, który mocno rozgrzał radnych, była przedstawiona przez burmistrza Henryka Piłata koncepcja funkcjonowania fundacji zarządzającej CW Laguna. Kondycja fundacji jest wyjątkowo zła i grozi jej upadłość, co wiązałoby się z przejęciem Laguny przez skarb państwa. Burmistrz wyznał, że uporządkowanie spraw związanych z Centrum Wodnym jest największym i najważniejszym problemem bieżącej kadencji. Powtórzył zarazem, że fundacja źle zarządza Laguną i aby pomyśleć o wyjściu na prostą, gmina musi ją przejąć, spłacając wierzycieli. Zadłużenie w banku na koniec 2007 r. (w chwili ewentualnego przejęcia) wynosić będzie 12,897 mln zł oraz należność za energię elektryczną i ciepło dla Dolnej Odry około 1,5 mln. - Zaprzestanie działalności fundacji lub jej upadłość wywołałyby fatalne skutki i nie można do tego dopuścić - stwierdził Piłat. Uwarunkowania prawne są takie, że fundacja nie może nieodpłatnie przekazać majątku gminie, która może więc jedynie kupić ten obiekt. Piłat powiedział, że w ostatnim okresie władze miasta spotkały się dwukrotnie z nowym zarządem Dolnej Odry, aby przedyskutować problem ratowania Laguny. Nadmienił, że zakład ten jest moralnie współodpowiedzialny za Centrum Wodne, bo przed laty wraz z gminą solidarnie podjął decyzję o jego budowie. Według burmistrza realnym terminem przejęcia Laguny jest 1 stycznia 2008 roku. Do tego czasu można załatwić wszystkie formalności. Do połowy roku powinna być podpisana wstępna umowa notarialna o sprzedaży. W maju całkowicie zakończona zostanie duża, wieloletnia inwestycja gminna (modernizacja oczyszczalni i kanalizacja) i zamiary burmistrza są takie, aby ten majątek przekazać PUK-owi wraz z kredytem około 7 mln zł. Tak więc gmina pozbyłaby się poważnego obciążenia.
Lagunę gmina kupiłaby za około 16,3 mln zł. Na tę sumę składa się wykup wspomnianego kredytu, zobowiązania wobec ZEDO oraz niezapłacone podatki od nieruchomości i kwota około 1 mln zł na bieżącą działalność. Piłat dodał, że dotychczas istotnym wsparciem dla Laguny były wpływy z Dolnej Odry (w 2005 roku 1,162 mln zł, a w 2006 - 1,137 mln). Wspomniał też, że podczas rozmów omawiano formy dalszej pomocy już po przejęciu przez gminę. Do czasu spłaty kredytu przez gminę, czyli do 2015 roku, ZEDO kupowałby dla swojej załogi bilety na kwotę 450 tys. zł rocznie oraz umieszczał reklamy za 220 tys. zł. Mówiąc o szybkich działaniach naprawczych, burmistrz zaapelował do radnych - członków rady nadzorczej fundacji, żeby w najbliższym możliwym czasie ogłosić konkurs na dyrektora Laguny oraz podnieść ceny biletów przynajmniej o 1 zł. Dodał, iż corocznie Centrum odwiedza około 500 tys. osób (80 proc. spoza Gryfina) i zmiana ceny powinna też znacząco podreperować finanse.

Kto mącił wodę
Po wystąpieniu burmistrza rozgorzała namiętna dyskusja. Kilku radnych a także członkowie władz miasta to ludzie będący kiedyś lub obecnie we władzach fundacji (radzie nadzorczej i zarządzie). Padały wzajemne oskarżenia. Wszyscy podkreślali, że Laguna jest źle zarządzana. Pytano, dlaczego dużo wcześniej nie podjęto odpowiednich działań. Kto zawinił? - Mówmy nazwiskami, to nie byli ludzie widma - stwierdził radny Artur Nycz. Jednak padały też aluzje pod jego adresem, np. ze strony wiceprzewodniczącego rady Pawła Nikitińskiego. W niezręcznej sytuacji był także przewodniczący Mieczysław Sawaryn, występując w potrójnej roli: jako radny, członek zarządu Dolnej Odry, a także kiedyś władz fundacji. Mówiono o niegospodarności, nieracjonalnym wykorzystywaniu pomieszczeń CW (przetargach na gastronomię) itp., dając równocześnie do zrozumienia, że sprawy mają głębszy podtekst. Sawaryn stwierdził, że skończył się czas finansowania Laguny przez ZEDO. Dotychczas elektrownia przekazywała na CW i sport gryfiński około 2 mln zł rocznie, ale - jak zaznaczył - nie jest ona sponsorem działań charytatywnych, lecz zakładem powołanym do produkcji energii. Przewodniczący tłumaczył, iż elektrownia jest obecnie w innej sytuacji, nie jest to jak dawniej samodzielny zakład i trzeba się z tym liczyć. Nadmienił, że można dogadać się w sprawie wykupu biletów i reklam, ale jest sceptyczny co do innych pomysłów burmistrza (Piłat proponował także wspólne inwestycje i tym samym odciążenie gminy).
Wypowiedź Sawaryna podrażniła niektórych radnych. Najdobitniej wyartykułował to Stanisław Różański, mówiąc, że dla przyszłości Laguny Dolna Odra nie jest wcale potrzebna, a jej pracownicy, tak jak inni, powinni się ustawiać przed kasą po bilety. Dowodził, że Centrum Wodne to nie nieszczęście dla Gryfina, lecz chluba, grudka złota, perełka, która będzie przynosić zysk. - Taki dług to żaden problem - stwierdził. Kilkakrotnie zabierał jeszcze głos H. Piłat, odpierając zarzuty, że gmina jakoby zaniedbywała sprawy Laguny i przypominając o wielokrotnym wsparciu, np. wykupie boisk od fundacji za 2,3 mln zł, poręczaniu kredytów, negocjacji z wierzycielami itp. Piłat powiedział, że po zmianie dyrektora trzeba nastawić się na komercję i wg niego za 5 lat firma wyjdzie na prostą. - Trzeba obecnie przestać mówić o wybudowaniu przy Lagunie hali sportowej na 1500 miejsc, bo nie jest to realne - stwierdził.

A. Nycz w mocnych słowach zarzucał Piłatowi, że nie przedstawił konkretów. - Co dalej? Jak ma funkcjonować nowa firma? Czy po jakimś czasie znów nie spotkamy się, żeby ją ratować? - pytał. Burmistrz odpowiedział, że mniej więcej za miesiąc przedstawi konkretny plan działań naprawczych.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska