Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 39 z dnia 25.09.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Mało lokalnych kandydatów
Kulinarne fantazje
A skąd ty pochodzisz?
Biegniemy w sobotę
Bitwa o Cedynię wygrana - walczymy o więcej
Wystawa archeologiczna w Mieszkowicach
Nadzieja dla Aleksandry
PIŁKA NOŻNA

Mało lokalnych kandydatów

Partyjne listy kandydatów do parlamentu są już w zasadzie skompletowane, chociaż nie wszystkie partie jeszcze je opublikowały, bo termin rejestracji upływa 26 września, więc mogą zdarzyć się pewne przesunięcia. Nas interesują przede wszystkim osoby z naszego powiatu: kto, z jakiej listy, z jakimi szansami? Już po wstępnym rozeznaniu widać, że partie miały poważny problem ze znalezieniem chętnych do kandydowania. Wiadomo bowiem, że szansa na znalezienie się w parlamencie jest znikoma, a korzyści z "wystawienia się" niewielkie - chyba że ktoś ma duże ambicje i chce inwestować w polityczną przyszłość. Użyłem słowa "inwestować" świadomie, bo kampania wyborcza kosztuje. Niektórzy mówią, że dwa lata posłowania to za mało, żeby nakłady się zwróciły. A co powiedzą przegrani? Oczywiście większość kandydujących to tzw. zające, którzy wiedzą, że są wystawiani tylko po to, by ciułać głosy dla swoich ugrupowań i oni nie chcą wykładać większej kasy.
W Gryfinie na długo przed wyborami w politycznych kręgach toczyła się dyskusja, aby partyjne swary odłożyć na bok i wystawić jednego mocnego kandydata, którego skłonni byliby poprzeć wszyscy. Wtedy byłaby jakaś szansa na wygraną, bo w tak niewielkim środowisku nie ma innej możliwości przebicia się i rywalizacji ze Szczecinem, Stargardem czy chociażby Świnoujściem. Tak się jednak nie stało, bo takie porozumienia są w zasadzie niemożliwe, gdyż żadna licząca się partia nie odpuści, chcąc uzyskać jak najlepszy wynik.
Z doniesień prasowych i informacji uzyskanych od przedstawicieli poszczególnych partii wiemy, iż z naszego powiatu będzie prawdopodobnie 7 kandydatów do sejmu i jeden do senatu. Gryfiński PiS wystawia swego lidera Mieczysława Sawaryna - przewodniczącego Rady Miejskiej w Gryfinie, członka zarządu ZE Dolna Odra. Sawaryn startował także w poprzednich wyborach i uzyskał najwięcej głosów w powiecie (3861). Na konto Platformy Obywatelskiej ma pracować Maciej Racinowski z Gryfina (lekarz weterynarii, radny powiatowy już III kadencję, obecnie członek Zarządu Powiatu) i Zbigniew Łodziewski z Trzcińska Zdroju (były długoletni burmistrz tej gminy). Zapowiada się ciekawa rywalizacja tych dwóch najsilniejszych ugrupowań i gryfiński pojedynek Sawaryn - Racinowski. Samoobrona wystawia Piotra Paczkowskiego - radnego sejmiku wojewódzkiego, prywatnego przedsiębiorcę z Binowa. Z Ligi Prawicy Rzeczpospolitej w której skład wchodzą: LPR, UPR i Prawica Rzeczpospolitej, kandydować zamierzają: szef powiatowy LPR Józef Lewandowski (startował też dwa lata temu, uzyskując drugi wynik w powiecie - 1942 głosy), Władysław Sobierajski (także LPR) oraz Jan Gładkow (radny powiatowy) - reprezentant Unii Polityki Realnej. Kandydatem do senatu z PO jest wielkoobszarowy rolnik z Parsówka (gm. Gryfino) Jan Olech - obecny radny sejmiku wojewódzkiego.

Jak widać lista kandydatów jest bardzo krótka. W poprzednich wyborach było ich 15. Dziwi brak przedstawicieli Lewicy i Demokratów. To zapewne obniży wynik tej partii w powiecie. Mówiło się o starcie Danuty Bus bądź Artura Nycza, ale w rezultacie nikogo nie zdołano nakłonić. Sporym zaskoczeniem jest także brak przedstawiciela PSL. Zazwyczaj ludowcy nie mieli problemów ze znalezieniem kandydatów, a ostatnio nawet uzyskali bardzo przyzwoity wynik w powiecie: 6,82%, czyli dwukrotnie więcej niż w województwie.

Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska