Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 38 z dnia 21.09.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Rusza kampania wyborcza do samorządów
Wyrobnik pamięci
Pamiętają o Muslimie i jego ojcu
Teatr łączy narody
Elfy nadchodzą
Włóczykij perłą w koronie
Powiatowy radny broni starosty
CK bez dotacji
Chciałem się sprawdzić
Sport

Rusza kampania wyborcza do samorządów

Kandydaci PO na burmistrzów
Jest już znana data wyborów samorządowych: 21 listopada. Kandydatem Platformy Obywatelskiej na burmistrza Gryfina jest Marek Suchomski - pracownik elektrowni Dolna Odra, wiceprezes KS Energetyk. W piątek Rada Powiatowa PO jako drugiego kandydata przegłosowała Wojciecha Konarskiego (gryfińskiego starostę i szefa PO w Chojnie), ale już w sobotę Zarząd Regionu tej partii jednogłośnie poparł Suchomskiego, a Rada Regionu zatwierdziła to w głosowaniu 41 do 18. Dodajmy, że w marcu W. Konarski kandydował na przewodniczącego PO w powiecie, ale przegrał rywalizację z senatorem Janem Olechem.
Są też oficjalni kandydaci Platformy Obywatelskiej na burmistrzów w innych gminach: w Cedyni jest to Tomasz Siergiej, w Chojnie Barbara Rawecka (obecna sekretarz powiatu), a w Mieszkowicach Ryszard Laska. Kandydatem PO na wójta Bań jest piastująca obecnie tę funkcję Teresa Sadowska, a na wójta Starego Czarnowa - Mariusz Adamski (wicedyrektor Wydz. Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim), który cztery lata temu zaledwie o 2 proc. przegrał z Markiem Wosiem.
(rr)

G. Sakowski kandyduje
Chojeński klub radnych Gmina dla Wszystkich poinformował nas w sobotę, że jego kandydatem na burmistrza Chojny w najbliższych wyborach jest Grzegorz Sakowski. Mówiło się o tym od wielu tygodni, ale oficjalna decyzja zapadła teraz. G. Sakowski jest przewodniczącym tego klubu. Kandydował już na burmistrza w 2002 roku.

Jakie rady?
Za parę tygodni minie kadencja obecnych rad samorządowych, a 21 listopada wybierzemy nowe składy. Jaka była miniona kadencja?
W przeważającej większości raczej spokojna. Wyjątkiem mogą być rady w Gryfinie i w Chojnie, gdzie od początku do końca trwają konflikty. Pierwsza połowa kadencji była też burzliwa w Trzcińsku-Zdroju, gdzie doszło nawet do nieudanej próby referendalnej, lecz potem wszystko się wyciszyło. W Gryfinie można było przewidzieć obecny scenariusz "szczypania" władzy, bo radnymi są byli kandydaci na burmistrzów (Sawaryn, Nikitiński, Nycz) i wiadomo, że zadry przegranej nie jest łatwo się pozbyć. Sądzę, że to jeden z mankamentów ordynacji wyborczej. Moim zdaniem kto zdecydował się na kandydowanie na burmistrza czy wójta, nie powinien startować na radnego. Potem bowiem są same komplikacje, bo gdy wygra wybory, to w małych gminach trzeba robić dodatkowe uzupełniające. Natomiast gdy przegra, to później jako zdeklarowany oponent wyżywa się na zwycięzcy.
W Chojnie od pewnego czasu jest kuriozalna sytuacja, bo burmistrz ma za sobą tylko dwóch radnych. Gdyby szanować zasady demokracji, to powinien natychmiast złożyć dymisję, ale tu jest znowu sprzeczność, wynikająca ze złej ordynacji, bo przecież formalnie został wybrany większością głosów mieszkańców gminy i ma legitymację do rządzenia. Wiadomo, że dwuwładza nie jest dobra, bo prowadzi do paraliżu decyzyjnego. Przykładem jest Chojna, która - jak widać gołym okiem - zafundowała sobie czteroletni postój.
Większość samorządów miała spokojną kadencję - nawet może zbyt spokojną. Cedynia, Moryń, Mieszkowice, Widuchowa, Banie, Rada Powiatu. Tam opozycja albo nie istniała, albo była bardzo wyciszona. Rządzący mieli duży komfort w porównaniu z Chojną czy Gryfinem.
Jaka była aktywność radnych? Ogólnie raczej niska. Chlubnym wyjątkiem jest Gryfino, gdzie można mówić nawet o nadaktywności. To też miało swoje minusy, bo kilku sesji nie zdołano zakończyć w jeden dzień. Sporym mankamentem było gadulstwo niektórych oratorów, zabierających parokrotnie głos w tej samej sprawie. Kuriozalne były też tzw. interpelacje, które często z interpelacjami nie miały nic wspólnego. Były to w rzeczywistości wywody na dowolne tematy, krytyka władz lub swoich oponentów. Zazwyczaj gryfińskie interpelacje ciągnęły się przez 2 godziny.
Dużo ożywczych akcentów było także w Chojnie, ale wynikało to głównie z konfliktu na styku burmistrz - opozycja. Oczywiście w każdej radzie są osoby brylujące, regularnie uczestniczące w dyskusji. Było ich jednak zbyt mało. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej wyrównaną radą, gdzie szerokie gremium włączało się do dyskusji, była rada w Baniach.
Prowadzący obrady, czyli przewodniczący rad byli z reguły bardzo dobrze przygotowani do swojej roli. Większość z nich to doświadczeni samorządowcy. Wpadek w obecnej kadencji było bardzo mało. Ogólnie wyraźnie poprawiła się sprawność prowadzonych sesji. Karykaturalne interpelacje gryfińskie można byłoby zlikwidować jednym pociągnięciem regulaminowym, przenosząc je w porządku obrad na koniec sesji. Jednak radnym taki scenariusz nie odpowiadał.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska