Czemu nie?
Obyś dla mnie, Nowy Roku, nigdy nie przychodził.
Bylibyśmy pełni szczęścia, naiwni i młodzi.
Wszystko byłoby jak dawniej, bez bolesnej zmiany,
a przy boku, zamiast czasu, człowiek ukochany.
Nie potrzebna by mi była postanowień złuda.
Nie musiałabym też kłamać, że wszystko się uda.
Nie grzebałabym w pragnieniach, nie ruszała marzeń.
Gdybyś tylko, dobry roku, zechciał się nie starzeć.
Obym mogła Cię zatrzymać w najlepszej godzinie,
by mieć pewność, że co dobre, na pewno nie minie.
Obyś przysiadł w progu domu, zaczekał pod drzwiami
i nie wchodził w moje życie z brudnymi butami.
Ale jeśli masz być lepszy, czemu nie spróbować?
Może wejście ci uchylić, żeby nie żałować?
Bo jeżeli będziesz rokiem najlepszym w mym życiu,
to nie możesz, za nic w świecie, pozostać w ukryciu.
DoDoHa - Chojna