Trybunał o Skrzypczyku: prawo prasowe niezgodne
z konstytucją
Szerokie koło zatoczyła sprawa chojeńskiego radnego Wojciecha Skrzypczyka, który w 2008 r. stracił mandat za wcześniejsze wydawanie bez rejestracji biuletynu, w którym ostro krytykował poprzedniego burmistrza i jego ekipę. Sąd co prawda zastosował warunkowe umorzenie postępowania, ale - w myśl ordynacji wyborczej - wystarczyło to do odebrania mandatu. Skrzypczyk zwrócił się do Centrum Monitoringu Wolności Prasy i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jego pełnomocnikiem był na zasadzie pro publico bono znany prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego Zbigniew Hołda. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego.
14 grudnia Trybunał Konstytucyjny w sprawie Skrzypczyka orzekł, że odpowiedzialność karna za wydawanie czasopisma drukowanego bez rejestracji jest niezgodna z konstytucją. Podzielił tym samym pogląd skarżącego, że określona w art. 45 prawa prasowego sankcja karna jest środkiem nadmiernym, nieproporcjonalnym do celu. Kara musi co prawda być, ale „ustawodawca nie powinien jednak uciekać się do sankcji karnej, która nie jest w tej sytuacji konieczna” - czytamy w orzeczeniu. Trybunał zauważa też, że obowiązujące od 1984 roku prawo prasowe nie jest dostosowane do współczesnych form działalności prasy, wynikających z postępu technologicznego, jaki dokonał się od wejścia w życie tej ustawy. W pracy nad nową ustawą „potrzebna będzie również konfrontacja proponowanych rozwiązań ze współczesnymi standardami państwa demokratycznego” - uważa TK.
Wyrok jest ostateczny. W 2010 r. Skrzypczyk ponownie został radnym.
(rr)