Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 08 z dnia 21.02.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dolna Odra - walka o życie
6. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży „Włóczykij”
Trochę się martwię
Mniej prezesów w sądach
Jakubowymi szlakami przez nasz powiat
Kronika wypadków königsberskich
Gorzów blisko Chojny
Były leśniczy oskarża nadleśnictwo
Walą po garach
Nagrodzeni w Myśliborzu
Dzieci dzieciom
Sport

Dolna Odra - walka o życie

Elektrownia Dolna Odra walczy o życie. Jest to także walka o życie dla Gryfina, bo wiadomo, że miasto bez tego zakładu byłoby prowincjonalną mieściną na obrzeżach Szczecina. Zresztą tak było do lat siedemdziesiątych, gdy Gryfino było miasteczkiem wielkości dzisiejszej Chojny. W elektrowni obecnie zatrudnionych jest około 1600 osób, a przed kilku laty nawet dwa razy więcej. Dzięki Dolnej Odrze Gryfino jest jedną z najbogatszych gmin w województwie, bo taki zakład to czysty zysk. Z podatku od nieruchomości i pośrednio z podatku dochodowego zatrudnionych tam osób wpływa do gminnej kasy grubo ponad 20 mln złotych rocznie, a więc suma niebagatelna. Miasto powiązane jest z zakładem nierozdzielnie, chociażby z racji ogrzewania i dostaw ciepłej wody.
Gdy 9 lutego „Rzeczpospolita” opublikowała strategię Grupy Kapitałowej Polskiej Grupy Energetycznej na lata 2012-2035, w ZEDO zrobił się wielki popłoch, bo nie doszukano się tam zapowiedzi inwestycji w elektrowni. Przewidziano natomiast do 2030 roku stopniowe wygaszanie wszystkich 7 bloków energetycznych. Jeszcze do niedawna były zapewnienia, że stare bloki będą zastępowane nowymi. Elektrownia węglowa miała być zastąpiona gazową, Mówiło się też o dwóch blokach na biomasę. Gdy wiadomość o nowej strategii dotarła do Gryfina, podjęto natychmiastowe działania. Związkowcy interweniowali u ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego, bowiem państwo jest głównym udziałowcem PGE, mającym 69 proc. akcji. W dalszej konsekwencji grupa szczecińskich parlamentarzystów PO oraz marszałek województwa Olgierd Geblewicz udali się do premiera Donalda Tuska, aby przedstawić swoje racje. Premier spotkał się z ministrem skarbu i - według zapewnień rzecznika prasowego PGE - przedstawiona strategia wcale nie przesądza o likwidacji Dolnej Odry ani też o zaniechaniu inwestycji w tym zakładzie. Jednak nie wszyscy ufają takiemu przekazowi. W elektrowni i Gryfinie nadal temperatura jest bliska wrzenia.

W ubiegły czwartek burmistrz Henryk Piłat zwołał nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej, na której podjęto uchwałę w formie apelu do premiera, parlamentarzystów i samorządowców województwa zachodniopomorskich, wyrażając zdecydowany sprzeciw wobec braku planów inwestycyjnych w Dolnej Odrze. Na sesję zaproszono zachodniopomorskich parlamentarzystów oraz szereg innych osobistości. Chociaż w tym dniu odbywały się obrady sejmu, do Gryfina przybyli posłowie PiS: Joachim Brudziński i Michał Jach. Obecni byli też między innymi: przedstawiciel wojewody – dyrektor szczecińskiego Urzędu Regulacji Energetyki Witold Kępa, radny sejmiku Paweł Mucha, szefowie działających w Dolnej Odrze związków zawodowych.

Przewodniczący rady Mieczysław Sawaryn jako wstęp do dyskusji odczytał dość obszerny apel, w którym poruszono wiele aspektów. Zwrócono między innymi uwagę na niespójność i niekonsekwencję dokumentu PGE. Gdy w 2009 roku wchodziła ona na giełdę, był zupełnie inny program, uwzględniający inwestycje w Dolnej Odrze i zastąpienie wycofywanych bloków energetycznych nowymi. Po tych zapewnieniach załoga w referendum zaakceptowała wejście elektrowni w skład PGE. Później zapewnienia inwestycyjne były parokrotnie powtarzane. „Obecnie, wbrew obietnicom, jesteśmy zaskoczeni nowymi planami PGE” - czytamy w apelu. „Co się stało, że wcześniejsze plany, poparte analizami bezpieczeństwa energetycznego kraju, zostały obecnie zmienione?” - pada pytanie.
Po odczytaniu apelu rozpoczęto żarliwą dyskusję, w której głos zabrało kilkanaście osób. M. Sawaryn zaapelował, żeby unikano politycznych wystąpień i poza drobnymi aluzjami zastosowano się do tej rady. Poseł Brudziński podkreślił, iż Pomorze Zachodnie nie ma barw politycznych, a walka o miejsca pracy i zachowanie tak strategicznego zakładu to walka o polską rację stanu. Zapewniał, że ta sprawa nie będzie zaniedbana i musi być do końca wyjaśniona. Przygotowywana jest interpelacja do ministra skarbu. Z kolei M. Jach mówił o zwołaniu grupy parlamentarnej woj. zachodniopomorskiego już w poniedziałek 20 lutego. Radny sejmiku P. Mucha zapewniał o zainteresowaniu problemem samorządu wojewódzkiego i daniu czytelnego sygnału, że nie może być zgody na pominięcie Dolnej Odry w planach inwestycyjnych. Burmistrz Piłat, nawiązując do nowej strategii PGE, powiedział, że kreatywną księgowością można udowodnić każdą kuriozalną tezę i przekonywać, że coś jest nieopłacalne. Dodał, że Gryfino to miasto energetyków. Gdy miejscowa gazeta zrobiła sondaż na temat lokalizacji elektrowni jądrowej, to 70 proc. mieszkańców opowiedziało się za.
Wystąpienia wielu mówców były zbieżne. Związkowiec Roman Michalski gorąco prosił, żeby uchwała-apel nie była tylko kartką papieru, lecz aby nastąpiły kolejne działania. Burmistrz dał do zrozumienia, że w razie niekorzystnych decyzji będzie otwarty protest społeczny.

W dniu nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej zebrała się także Rada Powiatu. Tam również przyjęto uchwałę adresowaną do premiera, ministra skarbu i parlamentarzystów w sprawie wstrzymania decyzji o rezygnacji z inwestycji w Dolnej Odrze.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska