Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30 z dnia 24.07.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Absolutoryjne ostatki
Nasza moda podbija świat
40-letnie nadleśnictwo
Festyn Rodzinny Jarmark Moryński
Kronika wypadków königsberskich
Kasa Stefczyka w Chojnie
Pogoda dla wędkarzy
Jednak są i borowiki!
Sport

Absolutoryjne ostatki

Niedawno pisaliśmy o sesjach absolutoryjnych, które odbywały się pod koniec czerwca. Dokonywano tam rozliczeń finansowych za 2011 rok. Jak informowaliśmy, nie zakończono jeszcze rozliczenia burmistrza Gryfina Henryka Piłata, bo komisja rewizyjna przedłożyła Regionalnej Izbie Obrachunkowej wniosek o nieudzielanie absolutorium, a RIO negatywnie go zaopiniowała. Komisja odwołała się od tej decyzji. Ponieważ pisma urzędowe jeszcze krążą, sesja absolutoryjna zostanie wznowiona w najbliższy czwartek 26 lipca.

Banie i Cedynia bez problemów
W Baniach rok finansowy rozliczono bez problemów. Chociaż ostatnie lata owocowały dużymi inwestycjami (przebudowa południowego kwartału Bań, modernizacja dróg, budynków szkolnych, świetlic wiejskich, budowa ścieżki rowerowej itd.), to finanse gminy są w niezłym stanie. Całkowite zadłużenie, łącznie z kredytami, które zostaną zwrócone po rozliczeniu projektów unijnych, wynosiło na koniec 2011 roku 8,6 mln złotych, a po odliczeniu zwrotów niecałe 5 mln, co stanowi 22,5 proc. rocznego dochodu. To jest dług w zupełności kontrolowany. Dochody w roku ubiegłym wyniosły 21,179 mln zł, a wydatki 22,651 mln.
Jeszcze lepszą sytuację finansową pod względem aktualnego zadłużeniami ma gmina Cedynia. Tam dług całkowity wynosi 3,7 mln zł, a po odliczeniu unijnych zwrotów niecałe 2 mln, co stanowi 12,5 proc. rocznego dochodu. Taki luksus chciałaby mieć każda gmina. W Cedyni w roku ubiegłym osiągnięto dochody w wysokości 15,663 mln zł, a wydano 17,895 mln.
(tw)

Rada Niema
Uczestniczyłem w większości sesji absolutoryjnych w naszym powiecie. To są bardzo ważne sesje, bo tam dokonuje się rozliczenia za rok ubiegły. Niektórzy szefowie gmin lub skarbnicy robią to po mistrzowsku, np. w Widuchowej czy na sesji powiatowej, gdzie można obrazowo na wykresach prześledzić składniki budżetu. Jest też regułą, że omawia się dokonania, najważniejsze inwestycje, tłumaczy z niedociągnięć. Opozycja zadaje pytania, podsuwa rozwiązania na przyszłość lub krytykuje. Komisja rewizyjna przedkłada wniosek o udzielenie (bądź nie) absolutorium itd. Odczytuje się stanowisko Regionalnej Izby Obrachunkowej, padają liczby o zadłużeniu, wielkości zrealizowanych dochodów, wydatków itp. To pewien rytuał, realizowany wszędzie.
No... niezupełnie wszędzie, bo na sesji w Cedyni siedzi się jak na tureckim kazaniu. Tam zwyczajowo każde obrady, nawet 30-punktowe, załatwia się w ciągu godziny albo i krócej. Ostatnia sesja absolutoryjna to już zupełne kuriozum. Przewodniczący odczytał numer uchwały oraz stosowną regułkę i policzył głosy. Nie było żadnych pytań, wyjaśnień, liczb. Gdybym miał rzetelnie napisać o przebiegu sesji, to napisałbym, że się odbyła, przegłosowano wszystkie uchwały i kropka. Żadnych innych treści nie było. Z szacunku dla osób spoza rady (sołtysów, gości i innych obserwatorów) należało chociaż skrótowo informować o treści uchwał. Rozumiem, że opcja rządząca ma większość i wszystko jest w stanie przegłosować. To normalne, bo po to się wygrywa wybory, żeby rządzić, ale w przypadku Cedyni ta demokracja, czyli rządy większości, przybrała karykaturalny kształt. Tam jest automat: uchwała, ręce do góry i jedziemy dalej. Opozycji praktycznie nie ma, a gdy ktoś się odezwie, to tak bojaźliwie, jakby miał odbezpieczony granat w kieszeni. W gminie niekiedy wrze, są problemy jak wszędzie, a na najważniejszym forum, gdzie powinno się dyskutować, pytać i wyjaśniać, wszyscy zamykają usta. Najaktywniejszą osobą, znającą gminne problemy, jest sołtys Piasku, który z racji tego, iż nie jest radnym, może zadawać pytania tylko na koniec, w wolnych wnioskach, czyli gdy już jest po daniu głównym i herbacie.
W XVIII wieku mieliśmy słynny Sejm Niemy, kiedy nie pozwolono deputowanym zabierać głosu. Te obrady przeszły do historii. W Cedyni mamy Radę Niemą, ale niemą z własnego wyboru.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska