Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 46 z dnia 12.11.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Niepodległość i pamięć
Msza w intencji premiera Mazowieckiego
Kto bierze z Unii
Duchowni o Konferencji Klimatycznej
Zamknięte przejazdy
Chojna chce przejąć dworzec
Powiatowe świętowanie z Bocianami
Gdzie są bobry?
Podatki w Widuchowej, Baniach i Trzcińsku
Polsko-niemieccy Romeo i Julia
Najlepsze filmy dokumentalne w Chojnie
Pomorzanie jednak byli i są
Sport

Podatki w Widuchowej, Baniach i Trzcińsku

W Widuchowej 6 listopada Rada Gminy tylko bardzo nieznacznie zmieniła wysokość podatków lokalnych na 2014 rok. Na poziomie tegorocznym pozostawiono podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (0,78 zł/m kw.) i od budynków, w których prowadzi się taką działalność (20,25 zł/m kw.). Biorąc pod uwagę inflację, w praktyce więc obniżono te stawki. W opłatach za nieruchomości podniesiono o stopień inflacji stawkę od budynków mieszkalnych. Wzrosła ona o 1 gr i wynosi teraz 0,72 zł.
Lider opozycji - radny Wacław Gołąb wyjaśnił, dlaczego będzie głosował przeciw. Otóż według niego należy wszystkie podatki od nieruchomości pozostawić bez zmian. Uzasadniał to tym, że w większości gospodarstw domowych wzrosła opłata za wywóz śmieci. Wójt Michał Lidwin odparł, że nowa ustawa śmieciowa obowiązuje w całym kraju i nie jest wymysłem gminy. Ale i tak do lipca opłata wynosiła 29 zł, a teraz przy segregacji wyższa jest jedynie w gospodarstwach liczących co najmniej cztery osoby. Przypomniał też, że Związek Gmin Dolnej Odry rozważa obniżenie stawek. Wójt (który jest jednocześnie przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ZGDO) oświadczył, że jest zwolennikiem obniżenia opłaty za odbiór śmieci segregowanych.
Spełnienie postulatu opozycji zmniejszyłoby przyszłoroczne dochody w budżecie Widuchowej o 8 tys. zł. Opozycyjny radny Zdzisław Merski zapytał na sesji, czy te 8 tysięcy zbawią gminę. W głosowaniu radni byli podzieleni, ale nieznaczną większością 7 głosów uchwalono stawki zaproponowane przez wójta. Przeciw było 5 radnych, a 1 wstrzymał się od głosu.

W ustalaniu podstawy do wyliczania podatku rolnego wójt zaproponował pozostawienie bez zmian stawki tegorocznej, czyli 65 zł. Ale w tym roku wyliczona przez GUS średnia cena kwintala żyta jako podstawa do ustalenia podatku rolnego (a jednocześnie maksymalna stawka, jaką gminy mogą uchwalić) wynosiła 75,86 zł, a na przyszły jest to wyraźnie mniej, bo 69,28 zł. Innymi słowy, widuchowscy radni w praktyce znacznie radykalniej obniżyli gusowską stawkę przed rokiem, niż teraz, mimo że formalnie jej nie zmienili. Przypomnijmy, że Cedynia uchwaliła na 2014 rok 63 zł, a Chojna tylko 59 zł.
Zachodniopomorska Izba Rolnicza negatywnie zaopiniowała stawkę 65 zł i wnioskowała o 58 zł. Jednak widuchowscy radni jednogłośnie przyjęli wysokość zaproponowaną przez wójta.
W ramach konsultacji stawek podatkowych nie wpłynęły opinie od innych organizacji społecznych.
(rr)


W Baniach bez większych emocji
Na sesji 6 listopada Rada Gminy Banie uchwaliła stawki podatkowe na 2014 rok. Nie było zbytnich emocji, chociaż zwyczajowo już wystąpiły wyraźne różnice zdań podczas zatwierdzenia wysokości podatku rolnego. Za propozycją wójt Teresy Sadowskiej, aby stawka naliczeniowa wynosiła 69 zł, nie zagłosował nikt. Radny Grzegorz Dobrowolski zaproponował obniżenie do 67 zł, a Mirosław Byzdra do 65, czyli poziomu ubiegłorocznego. Obydwie propozycje miały zwolenników i przeciwników. Dobrowolskiego wsparła Anna Siwek, mówiąc, że rozumie racje rolników, ale ich punkt widzenia jest zbyt wąski. - Rolnicy także korzystają z tych samych dóbr jak reszta społeczeństwa (drogi, szkoły, boiska, świetlice itp.) i powinni solidarnie wspomagać gminne potrzeby i inwestycje. Ustalanie podatku na ubiegłorocznym poziomie to w rezultacie cofanie się, a nie rozwój gminy – dowodziła radna. Byzdra oświadczył, iż stawka 65 zł jest kompromisowa, bo w roku ubiegłym podatek ten został ponad miarę wywindowany. Stwierdził, że wie, jakie są potrzeby gminy, ale nie mogą być one załatwiane kosztem rolników. W dyskusji poparli go radni: Zbigniew Madejczyk i Adam Walterowicz. W rezultacie propozycja obniżki stawki do 67 zł nie uzyskała większości (6 za, 9 przeciwnych) i stosunkiem 9:6 przegłosowano wniosek Byzdry (65 zł).
Wójt Sadowska przyjęła wynik głosowania ze spokojem, oświadczając: „Dzięki i za to”. Dodała też, że ta różnica zdań nie powinna poróżnić rady co do istotnych interesów gminy.
Nie było dyskusji przy podatku od nieruchomości. Przy jednym głosie wstrzymującym się przeszły zaproponowane stawki. Oto najważniejsze: od gruntów związanych z działalnością gospodarczą 0,89 zł od 1 m kw., od budynków mieszkalnych 0,74 zł, od budynków związanych z działalnością gospodarczą 19,13 zł za 1 m kw. powierzchni użytkowej. W tym roku było odpowiednio: 0,88, 0,73 i 18,96 zł.


W Trzcińsku zaiskrzyło
Do sporu przy ustalaniu podatku rolnego doszło w piątek w Trzcińsku-Zdroju na sesji Rady Miejskiej, na której podejmowano uchwałę o podatkach lokalnych. Radny Marek Rutka w ostrych słowach zganił władze gminne za - jego zdaniem - brak współpracy z rolnikami i nieliczenie się z ich opiniami. Pod nieobecność burmistrza Zbigniewa Kitlasa wiceburmistrz Józef Szott oświadczył, że burmistrz po dyskusji w czasie obrad komisji budżetowej wycofał się z pierwotnej propozycji, aby stawka do naliczania podatku wynosiła 65 zł i wniósł autopoprawkę, obniżając ją do 63 zł. Powiedział też o nieciekawej sytuacji przy konstruowaniu budżetu na rok przyszły, bo już wiadomo, że przekazywana gminie dotacja zmniejszy się o 871 tys. zł. Tę informację potwierdził skarbnik Ryszard Makuchowski, mówiąc, iż po wstępnych wyliczeniach brakuje obecnie w dochodach około 1 mln zł do pokrycia przyszłorocznych wydatków bieżących. - Na inwestycje może zostać w granicach 300 tys. - dodał. Z kolei radny Robert Kowalski, wracając do dyskusji na komisji budżetowej, powiedział, że były różne propozycje obniżenia podatku rolnego. Powołał się na ustalenia Izby Rolniczej, która proponowała 62 zł, nie zgadzając się na wyższe taryfy. Radny zgłosił wniosek formalny, aby taką stawkę poddać pod głosowanie. Nie uzyskała ona jednak poparcia większości radnych. Po odrzuceniu poprawki M. Rutka oświadczył, że deklaracje burmistrza o dobrej woli w stosunku do rolników i chęć współpracy to fikcja. Przypomniał, że na komisji zgłosił on stawkę 60 zł, ale w imię kompromisu wycofał się z niej, licząc, że władze gminy wykażą dobrą wolę, akceptując zaproponowane przez Izbę Rolniczą 62 zł. Radny powiedział, że powstał niepotrzebny zgrzyt, bo gdyby w uchwale przyjęto 62 zł, to byłaby zgoda i akceptacja rolników, a tak wywołano niepotrzebną awanturę. Dodał, że to kolejne oszustwo, a złotówka w tę czy drugą stronę nie ma znaczenia dla budżetu.
Ostatecznie przy paru głosach przeciwnych przegłosowano stawkę 63 zł.

Nie było kontrowersji w stosunku do stawek podatku od nieruchomości. Uchwała przeszła jednogłośnie. W stosunku do roku ubiegłego stawki wzrosły o 0,9 proc. i wynoszą odpowiednio: za grunty związane z działalnością gospodarczą 0,79 zł za 1 m kw., pomieszczenia mieszkalne 0,69 zł, budynki związane z działalnością gospodarczą 19,23 zł. Skarbnik Makuchowski dodał, iż w stosunku do ustalonych przez Ministerstwo Finansów górnych stawek gmina nalicza około 25 proc. mniej. Tak więc praktycznie jeszcze są spore rezerwy budżetowe w tym zakresie. Wiceburmistrz zapowiedział, że od roku przyszłego szykuje się rewolucja, mająca na celu efektywniejszą ściągalność tego podatku. Wprowadzony zostanie nowy, bardziej czytelny program w księgowości, a ponadto rozesłane zostaną nowe deklaracje podatkowe dla mieszkańców z prośbą o wypełnienie ich zgodnie z aktualnym stanem, bo niejednokrotnie tak nie jest. - Gdy np. ktoś zabudował strych czy dobudował nowe powierzchnie, to musi ująć to w deklaracji. To samo dotyczy gruntu czy innych zabudowań podlegających opodatkowaniu – stwierdził Szott. Chodzi o to, żeby wielkość podatku naliczana była zgodnie z wytycznymi ustawowymi. Skarbnik nadmienił, że rozbieżności ze stanem faktycznym są duże.

Wkrótce o sporze dotyczącym dofinansowania inwestycji kanalizacyjnej w Strzeszowie.
(tekst i fot. tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska