„Gazeta Chojeńska” numer 48 z dnia 26.11.2013
Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.

Zatapianie Piłata

Henryk Piłat

Radni w Gryfinie na sesji 18 listopada nie zgodzili się na proponowaną przez burmistrza Henryka Piłata podwyżkę stawek podatkowych i będą w roku przyszłym obowiązywać taryfy tegoroczne. Nie byłaby to wielka sensacja, gdyby nie to, że Gryfino ma najniższe podatki w naszym powiecie, a zarazem najwyższy dług. Skąd więc brać dochody? Widać gołym okiem, że opozycja chce doprowadzić do niewydolności finansowej gminy. Jak w takiej sytuacji skonstruować przyszłoroczny budżet? Już w roku ubiegłym były niesamowite problemy i groźba narzucenia budżetu przez Regionalną Izbę Obrachunkową, bo plan finansowy uchwalono po obowiązującym terminie. Prawdopodobnie w tym roku będzie podobnie, bo ciężko będzie burmistrzowi dojść z opozycją (już teraz większościową) do porozumienia. Zresztą nie tylko z opozycją, bo radni z opcji burmistrza także nie poparli propozycji podatkowych. Mając tak niskie podatki, Gryfino traci parę milionów rocznie. Oto stawki gryfińskie czterech najważniejszych podatków i dla przykładu w nawiasie wybranych innych gmin.

- od budynków mieszkalnych: 0,57 zł/m kw. (Moryń 0,72, Banie 0,74, Trzcińsko 0,69, Widuchowa 0,72).
- od gruntów na działalność gospodarczą: 0,73 (Moryń 0,83, Banie 0,89, Trzcińsko 0,79, Widuchowa 0,78)
- od budynków na działalność gospodarczą: 17,70 (Moryń 21,59, Banie 19,13, Trzcińsko 19,23, Widuchowa 20,25)
- podstawa naliczania podatku rolnego: 47 zł (Moryń 65, Banie 65, Trzcińsko 63, Widuchowa 65).

Burmistrz proponował stawki od 6 do 14 proc wyższe, ale nikt (nawet z jego opcji) nie poparł tego. Podobnie nie zgodzono się na podwyżkę taryf od środków transportowych oraz podniesienia opłat za wodę i ścieki. Przy tym punkcie przerwano obrady sesji i będzie ona dokończona 5 grudnia.
(tw)


Knot ustawowy
Gryfino to książkowy przykład ustawowego bubla, podarowanego przed laty samorządom. Burmistrz ma zarządzać gminą, nie mając większości w radzie. Wiadomo, że to jest niewykonalne. Z drugiej strony rada też nie może rządzić, bo większość władczych kompetencji przynależy burmistrzowi, np. konstrukcja budżetu. Sytuacja bez wyjścia. Bezpośrednie wybory burmistrza to piękny ukłon w kierunku demokracji, ale zarazem częsty paraliż władzy w gminach. Takich przykładów było i jest wiele. W ubiegłej kadencji przerabiała to Chojna. Ten model nie sprawdza się i należałoby niezwłocznie go zmienić. Wyobraźmy sobie przez analogię podobną sytuację w rządzie: są bezpośrednie wybory premiera i wygrywa Kaczyński, a większość w sejmie ma Platforma i SLD. Po dwóch miesiącach mamy wojnę domową. Tak więc z tego punktu widzenia Gryfino jest oazą spokoju. Nigdy na sesji nie doszło nawet do rękoczynów.
Tadeusz Wójcik

do góry