Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 08 z dnia 25.02.2014

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Nowe rozdanie - nowe pieniądze
Podróżować jest bosko
Zamek czeka na dokumentację
Remont będzie, ale nikt nie wie, kiedy
Awans komendanta
Trochę inna parafia
Moryńskie wydawnictwa
Medale rozdane
W nagrodę owczarek
Powstaje leśna trasa
Sport

Trochę inna parafia

Rozmowa z ks. Marianem Augustynem - proboszczem parafii Ducha Świętego w Moryniu. Urodził się w 1975 roku w Busku-Zdroju na Kielecczyźnie. Jego rodzinną miejscowością jest Oleśnica. Po maturze w 1994 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Szczecinie. Od 2000 r. jest księdzem - najpierw w parafii Bożego Ciała w Szczecinie, potem w Nowogardzie, znów w Szczecinie i od 2006 r. w Moryniu.


„Gazeta Chojeńska”: - Cały czas trwa jubileusz 750-lecia kościoła w Moryniu.

Ks. Marian Augustyn: - Tak. Wchodzimy teraz w drugi rok obchodów. Jubileusz przeżywamy w trzyletnim cyklu, począwszy od roku ubiegłego, nawiązując do pierwszej wzmianki z 1263 r. o kościele w Moryniu, co jest zarazem wzmianką o samym Moryniu. Druga pochodzi z 1265, stąd ten trzyletni cykl. Miniony rok obfitował w szereg wydarzeń: począwszy od religijnych przez kulturalne, sportowe, naukowe, więc myślę, że był bardzo udany. Ukoronowaniem obchodów była konferencja naukowa i książka pokonferencyjna. Cały rok obchodów to wielka satysfakcja dla całej naszej wspólnoty parafialnej, bo chyba nic więcej i lepiej nie mogliśmy zrobić.

- Był także remont tego romańskiego kościoła, jednego z najstarszych na Pomorzu Zachodnim.

- Tak, remont trwał od 2011 r. Główne prace są już zakończone. Został wyremontowany cały kościół z zewnątrz: dach, elewacja i wieża wraz z jej wnętrzem. Teraz przygotowujemy projekt zagospodarowania terenu wokół kościoła, m.in. wymianę dróg procesyjnych i odprowadzenia wód opadowych.

- Jakie były źródła finansowania remontu?

- Główne dotacje pochodziły z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a poza tym także z powiatu gryfińskiego i gminy Moryń oraz ofiary wiernych.

- Co będzie w tym roku w ramach obchodów?

Tegoroczne obchody będą podobne do ubiegłorocznych, z tym że nie będzie konferencji naukowej, natomiast chciałbym, aby został wydany choćby folder o naszym kościele lub niewielki przewodnik (ostatnio ukazał się wspaniały album pt. „Kościoły romańskie w Polsce”, w którym znajduje się m.in. nasza moryńska świątynia). Poza tym będzie więcej organizowanych przez parafię imprez sportowych - przede wszystkim wyścigów rowerowych. Mamy przepiękne tereny do rozwijania turystyki - szczególnie rowerowej - i tymi działaniami chcę ukazywać piękno tej wspaniałej ziemi, na której mieszkamy i żyjemy oraz pośrednio zachęcić do odwiedzin Morynia i nawiedzania sanktuarium w Siekierkach. Temu celowi ma służyć także poświęcona w ub.r. Papieska Droga Światła z Morynia do Siekierek. Myślę, że wyjątkowym wydarzeniem będzie 5 kwietnia koncert, podczas którego wystąpi nasz parafialny chór Sanctus, poprzedzając główne wydarzenie wieczoru, tj. występ orkiestry kameralnej Concertino pod batutą Marka Siwki z niezwykłym altowiolistą Marcinem Murawskim. Podczas koncertu odbędzie się prezentacja i promocja płyty, która została nagrana w moryńskim kościele 26 października. W tym roku będziemy też świętować jubileusz 55-lecia kapłaństwa mojego poprzednika na urzędzie proboszczowskim: ks. kan. Tadeusza Marszelewskiego, który mimo ukończonych 81 lat, nadal niestrudzenie służy wszystkim wiernym. A wszystkie wydarzenia rozpoczniemy już 30 marca w Przyjezierzu, gdy zainaugurujemy sezon motocyklowy w powiecie gryfińskim, łącząc go tym razem z inauguracją sezonu rowerowego i zawodami, które rozpoczną I edycję Zachodniej Ligi MTB. Ponadto w Przyjezierzu 31 maja będzie wyścig o puchar Lecha Piaseckiego i Mistrzostwa Polski księży w MTB, czyli kolarstwie górskim. Ostatnie zawody zaplanowano na 6 września. Zakończeniem wydarzeń sportowych będzie piknik crossowy RakoTest 19 października, w którym weźmie udział Rafał Sonik z Krakowa. To drugi zawodnik tegorocznego Rajdu Dakar w kategorii quadów. Rok wcześniej był tam trzeci. Jest jedynym Polakiem, który już trzykrotnie stawał na podium tego najtrudniejszego na świecie rajdu. Jest też aktualnym mistrzem świata w tej dyscyplinie.

- A maraton rowerowy Coolbike w Przyjezierzu?

- Odbędzie się 5 lipca, ale w Moryniu. W zeszłym roku był włączony w obchody jubileuszowe, dlatego był organizowany głównie przez naszą parafię, przy współpracy z firmą Coolbike i ja byłem za ten wyścig odpowiedzialny, zarówno jeśli chodzi o sprawy formalne, organizacyjne, jak też i pozyskanie sponsorów. W tym roku maraton będzie organizowany przez firmę Coolbike i gminę Moryń.

- Będzie kontynuowana akcja krwiodawstwa?

- Oczywiście. Będę się starał, żeby każde organizowane przez parafię wydarzenie było połączone z akcją pobierania krwi.

- Oprócz tego będzie Ksiądz zapewne startował w różnych zawodach jako zawodnik.

- Będę chciał wystartować w zawodach rowerowych, które będą się odbywały na naszym terenie, a w miarę możliwości także i w zawodach motocyklowych. Ale biorąc pod uwagę fakt, że tylko pięciokrotnie w ciągu całego 2013 roku jeździłem motorem, to nie sądzę, abym teraz miał większe możliwości.

- Co takiego jest w moryńskiej parafii, że działa tam na takim poziomie taki chór jak Sanctus, a w innych gminach nie?

- Myślę, że to trudno porównywać. Są po prostu pewne nieplanowane wydarzenia, które się pięknie rozwijają. Ja też nie zaplanowałem powstania chóru, a chociaż zainicjowałem jego powstanie, to nie należę do grona chórzystów. Pomysł zrodził się spontanicznie. To zbieg pozytywnych okoliczności, pewnej intuicji i znalezienia kilku entuzjastów muzyki. Myślę, że chodzi tu bardziej o inspirowanie i wspomaganie ludzi z pasją. W naszym przypadku chór gromadzi grono przyjaciół, a same próby są – myślę – nie tyle koniecznością, co przede wszystkim radością ze spotkania ludzi, którzy mają wspólną pasję, którą chcą coraz bardziej doskonalić, stąd też tak wspaniały wynik przed dwoma laty: III miejsce w Polsce na największym przeglądzie kolęd i pastorałek w Będzinie. Chór tworzą także cztery osoby z Mieszkowic, a ostatnio dołączyły dwie panie z Chojny. Nieustannie chcemy się rozwijać i podnosić poziom, stąd też chętnie przyjmiemy panów: zarówno do tenorów, jak i do basów. Chór od początku prowadzi Ilona Włodarczyk i zapewne także jej osobowość ma niebagatelny wpływ na to, że próby mają taki wspaniały rodzinny charakter, ale też i każda z osób wnosi wiele dobra do chóru i wszyscy się z tego cieszą, wszyscy to pielęgnują.

- Jak obecnie wygląda współpraca parafii z władzami gminy Moryń?

- Myślę, że ogólnie można byłoby być zadowolonym. W końcu parafia otrzymała dotacje na remont kościoła, w kwietniu będzie promocja płyty CD z nagraniami w naszym kościele. Ale pozostaje kwestia jubileuszu 750-lecia kościoła, w organizację którego gmina zupełnie się nie włączyła. I można byłoby to uznać za słuszne, bo to jubileusz kościoła, tylko że to był także… jubileusz miasta, gdyż - jak mówiłem - pierwsza wzmianka o kościele jest zarazem pierwszą wzmianką o Moryniu, co zresztą potwierdzają informacje zawarte na bramach wjazdowych w murach miasta. Dlatego jubileusz powinniśmy obchodzić wspólnie jako 750-lecie Morynia i kościoła. Jest to przykre, że władze tę sprawę tak potraktowały i - niestety, zignorowały. Zresztą zignorowały nie tyle same wydarzenia, co przede wszystkim mieszkańców i obecnych na uroczystościach gości. Przypomnę, że podczas głównych uroczystości pod przewodnictwem ks. abpa A. Dzięgi oraz ks. bpa M.B. Kruszyłowicza, gdy byli obecni parlamentarzyści, władze powiatowe i burmistrzowie sąsiednich gmin, wojsko, leśnicy i inni goście, nie było, niestety, pana burmistrza ani przewodniczącej Rady Miasta.

- Ale władze gminy na spotkaniu noworocznym uhonorowały Księdza za osiągnięcia i zaangażowanie na rzecz lokalnej społeczności.

- To miłe i dziękuję za to, tylko czemu miałoby to służyć? Osobiście wolałbym konkretną i rzetelną współpracę, a nie tego typu umizgi.

- Może Ksiądz tak bardzo odbiega aktywnością od typowego proboszcza, że władze gminy potrzebują czasu, żeby się do tego przyzwyczaić?

- Ale przecież jestem w Moryniu już prawie osiem lat i wszyscy wiedzą o mojej aktywności. Nie jest to więc nic nowego. Myślę, że ze swojej strony wszystkie możliwości wyjścia naprzeciw już wyczerpałem, tym bardziej że z propozycją współpracy wychodziłem już w 2011 r., jednak także i wtedy bezskutecznie. Ale nie zniechęcam się tym i dalej wraz z parafianami realizuję kolejne zadania. Budujący jest także fakt, że mamy wsparcie wyższych instancji, m.in. władz powiatu gryfińskiego, który dofinansował wszystkie ubiegłoroczne wydarzenia jubileuszowe. Poza tym przypomnę, że już w 2012 r. nasza parafia otrzymała Bociana - Nagrodę Starosty Powiatu Gryfińskiego, która była niezwykle ważnym wyróżnieniem i potwierdzeniem słuszności podejmowanych i realizowanych przez parafię zadań.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska