Tragedia coraz straszniejsza
Niestety, jest dalszy ciąg makabrycznej sprawy, o której pisaliśmy w lutym. Wówczas koło jednego z domów w Strzeszowie (gm. Trzcińsko-Zdrój) odkopano zwłoki noworodka. Mieszkająca tam 41-letnia Beata K. przyznała się do dzieciobójstwa i wskazała miejsce ukrycia zwłok. Postawiono jej zarzut dokonania tego czynu pod wpływem szoku porodowego. Kobieta znalazła się pod dozorem policyjnym. Jednak ostatnio, 14 maja, odkopano tam zwłoki trzech kolejnych noworodków, urodzonych w latach 2007-2009. Trwają dalsze badania, gdyż kości ludzkie przemieszane są ze zwierzęcymi. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, Beata K. twierdzi, że dzieci urodziły się martwe. W czwartek postawiono jej zarzut potrójnego zabójstwa. Zmieniono też zarzut z lutego: z dzieciobójstwa na zabójstwo. W piątek Sąd Rejonowy w Gryfinie wydał nakaz tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.
19 lat temu w centrum Trzcińska-Zdroju ta sama kobieta wyrzuciła na śmietnik żywego noworodka - swą najstarszą córkę. Na szczęście płacz niemowlęcia usłyszała mieszkanka tego miasta. Dziecko wróciło do matki i mieszka z nią do tej pory oraz z dwoma młodszymi siostrami, ojcem i teściami Beaty K.
Strzeszowska tragedia dopisuje kolejny rozdział nie tylko w kronice policyjnej. To także kolejny niechlubny rozdział naszej hipokryzji, podwójnej moralności i zakłamania. I wcale nie chodzi tylko o Beatę K. i jej najbliższych.
(par)