Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30-31 z dnia 29.07.2014

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Brąz w Asyżu!
Zadłużenie i rentowność samorządów
Osinów i wielkie pieniądze
Książka o kropce na mapie
Odkrywania regionu nigdy dość
Nowa muzyka w starych budowlach
Zmiana dyrektora w Widuchowej
Kurort Jelenin
Miasto widmo
Chcą skateparku w Trzcińsku
Sport

SPORT

Bieg z gwiazdą w tle

Zacznę od pochwały dla organizatorów, a także dla mieszkańców Morynia, Gądna i Przyjezierza, którzy w sobotę pięknie kibicowali i chłodzili na wszelkie możliwe sposoby biegaczy, którzy na ponad 12-kilometrowej trasie wylali sporo potu, ponieważ - tradycyjnie już - podczas Biegu dookoła Morynia i Jeziora Morzycko mocno grzało. Ponadto w przeddzień spadł deszcz i była niezła parówka. Ludzie na trasie wystawiali kubki z wodą, zraszali deszczykiem biegnących, a strażacy w paru miejscach urządzili chłodzące strefy. Gościem specjalnym moryńskiej imprezy była znana, niezwykle sympatyczna dziennikarka telewizyjna, a także zapalona biegaczka, autorka poczytnej książki „I jak tu nie biegać” - Beata Sadowska. Obiecała, że przyjedzie do Morynia i pobiegnie. Słowa dotrzymała, mimo dość długiej, spowodowanej chorobą przerwy w treningach. W czasie spotkania z jej sympatykami powiedziała, że miała na trasie chwile zwątpienia, ale gdy pomyślała, że na mecie czeka na nią piękny medal z mamutem, to zapał biegowy powrócił (nasza relacja ze spotkania - w następnym numerze).
Szóstka najszybszych kobiet
Trzeba odnotowywać kolejny rekord frekwencji: Moryń przekroczył dwusetkę. Bieg ukończyło 226 osób. To miasteczko znają w całej Polsce właśnie z racji biegu. Ostatnio ze znajomymi uśmialiśmy się, będąc na Monte Cassino, kiedy górale pytali nas: „skąd wy som?”. Nie kojarzyli Gryfina, Chojny, ale gdy wymieniliśmy Moryń, to od razu gęby im się rozjaśniły, bo tutaj biegali, będąc na wczasach nad morzem. Także teraz na liście startowej znalazło się wiele osób z odległych zakątków kraju. Rywalizacja była ostra. Od startu do mety prym wiodła dwójka: Radosław Helon ze Szczecina i Tomasz Sommer z Sulechowa. W końcówce bardziej doświadczony Sommer oderwał się od rywala i zwyciężył z 10-sekundową przewagą. Wśród kobiet zdecydowane zwycięstwo odniosła była zawodniczka Hermesa Gryfino (obecnie mieszkająca w Kanadzie) Justyna Wójcik. Oto najlepsze dziesiątki wśród kobiet i mężczyzn.
Najlepsza trójka w kategorii open. Od lewej: Radosław Helon,
Tomasz Sommer, Karol Cząstka
Kobiety: 1. Justyna Wójcik – Gryfino 51:01; 2. Barbara Pochranowicz – Myślibórz 52:36; 3. Magdalena Błażków – Gorzów 53:06; 4. Ewa Kaczmarek – Mieszkowice 55:13; 5. Małgorzata Nowak – Olsztyn 56:58; 6. Lucyna Poznańska – Kołczyn; 7. Iga Zaleśkiewicz – Susz; 8. Iwona Swendrowska – Gryfino; 9. Małgorzata Pędziszczak – Szczecin; 10. Annett Wolff – Angermünde.

Mężczyźni: 1. Tomasz Sommer – Sulechów 43:11; 2. Radosław Helon – Szczecin 43:21; 3. Karol Cząstka – Żagań 44;02; 4. Łukasz Maciejski – Szczecin 44:36; 5. Tomasz Chawawko – Dębno 44:30; 6. Józef Podbereski – Gudzisz; 7. Kamil Tarnowski – Szczecin; 8. Wiesław Lenda – Twardogóra; 9. Krzysztof Juszczyk – Szczecin; 10. Rafał Zieliński – Jastrzębie-Zdrój.

Z naszego powiatu najlepszym zawodnikiem był Michał Chojnacki z Gryfina, który zajął 18. miejsce. Natomiast na pierwszym stopniu podium w swoich kategoriach wiekowych stanęli: Iwona Swendrowska i Jacenty Skwarzyński (obydwoje z Gryfina).
Najmłodszym zawodnikiem, który także otrzymał pamiątkowy medal,
był kilkumiesięczny synek Andrzeja Kozłowskiego
(tekst i fot. tw)


Doba na kajakach
Przez całą dobę pływało 19 i 20 lipca 39 dwuosobowych załóg w Eko Maratonie Kajakowym, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Przyjaciół Morynia i Jeziora Morzycko oraz Drużynę Ratowników Wodnych Moryń. Uczestnikom przyświecało hasło „24 godziny bez hałasu i spalin”. Pływano po jeziorze Morzycko między plażami w Moryniu i Gądnie. Uczestniczyły osoby m.in. z Gorzowa, Szczecina, Chojny, Mieszkowic, Cedyni, Widuchowej, Dębogóry, Witnicy, Kostrzyna, Torunia i oczywiście Morynia, w tym burmistrz Jan Maranda i sekretarz gminy Jerzy Choroszewicz.
fot. Stowarzyszenie Przyjaciół Morynia i Jeziora Morzycko
Organizatorzy za naszym pośrednictwem pragną z całego serca wyrazić wdzięczność wszystkim tym, którzy wsparli wydarzenie wkładem pracy, pomysłami, dobrą radą, życzliwością, uśmiechem, uczestnictwem oraz darami materialnymi i niematerialnymi. Dziękujemy za Wasz czas, cierpliwość, zmęczenie i ogromne wsparcie. Uczestnicy sztafety kajakowej, byliście, jesteście wspaniali. Udało się także dzięki Wam!
Małgorzata Dorożyńska w imieniu Stowarzyszenia Przyjaciół Morynia i Jeziora Morzycko
Krystian Pańczuk w imieniu Drużyny Ratowników Wodnych Moryń


Co w gołębnikach?
Ponad miesiąc temu informowaliśmy o pierwszych lotach gołębi pocztowych z oddziału myśliborskiego. Po pierwszych dość krótkich konkursach zaczęły się dłuższe loty i jak zwykle, większe straty pocztowców. Obecnie, po 11 konkursach, a więc już na finiszu tegorocznej rywalizacji, sytuacja w czołówce jest prawie klarowna. Liczą się renomowani hodowcy. Lider Mirosław Pęksyk z Myśliborza z lotu na lot powiększał punktową przewagę i praktycznie już nikt mu nie zagraża. Na ostatniej trasie z Hanoweru wprost znokautował rywali, bo w pierwszej dwudziestce znalazło się aż 18 jego gołębi. Rywalizację w pewnym sensie podtrzymuje jedynie chojeński hodowca Adam Dmytrasz, który wysunął się na drugą pozycję. W locie z Hanoweru nie wystawili swoich gołębi hodowcy z Bań i tym samym stracili wiele punktów. Po 11 konkursach czołowa ósemka w rywalizacji o mistrzostwo oddziału przedstawia się następująco:
1. Mirosław Pęksyk – Myślibórz      pkt 1948
2. Adam Dmytrasz – Chojna               1783
3. Henryk Gralak – Banie                1551
4. Władysław Werwiński – Chojna         1530
5. Józef Piotrowski – Myślibórz         1487
6. Kondratowicz – Dylewski – Chojna     1474
7. K.M. Duszewscy – Myślibórz           1385
8. Franciszek Studziński – Chojna       1352
Zgodnie z oczekiwaniami, czołówka lotników należy także do Mirosława Pęksyka. Co prawda najwięcej punktów uzbierał będący na pierwszej pozycji pocztowiec Henryka Gralaka, lecz 7 następnych lokat zajmują wyczynowce Pęksyka.
W gołębnikach zrobił się już luz, bo do ostatniego lotu wypuszczono tylko 580 gołębi, a gdy rozpoczynała się rywalizacja, było ich prawie pięciokrotnie więcej.
(tw)


W sierpniu start piłkarskich lig
Kolejny raz kwestie urzędowe, a nie rywalizacja boiskowa, zmieniły sprawę spadków do niższych klas. W III lidze Pomorze Potęgowo nie otrzymało licencji i zastąpi go Chemik Police. W związku z tym w wojewódzkiej klasie okręgowej pozostało Morzycko Moryń, a w regionalnej okręgówce Mieszko Mieszkowice.

Najwcześniej z naszych drużyn wybiegną na ligowe boiska piłkarze regionalnej klasy okręgowej. W pierwszej kolejce 9 sierpnia w gr. południowej: Czarni Lubanowo - Orzeł Trzcińsko-Zdrój, Myśla Dargomyśl - Mieszko Mieszkowice, Jedność Przewłoki - Ogniwo Babinek, Zieloni Zielin - Wicher Przelewice. Grupa północna zaczyna tydzień później: Fagus Kołbacz - Wicher Brojce.

IV liga rusza 16 sierpnia i na inaugurację beniaminek Odra Chojna zagra u siebie z Hutnikiem Szczecin, a spadkowicz z III ligi Energetyk Gryfino zmierzy się na wyjeździe z Sarmatą Dobra Nowogardzka. Tego samego dnia w wojewódzkiej okręgówce Morzycko podejmuje Polonię Płoty, Błękit Pniewo - Unię Dolice, a Odrzanka Radziszewo gra w Dobrzanach z Zorzą. A- i B-klasa ruszają 30 sierpnia.

Chojeńska Odra w ramach przygotowań do IV-ligowego sezonu 19 lipca wygrała 4:1 z Sokołem Pyrzyce (Skóra, Daszkiewicz, Zielas, Turkiewicz), a 23 lipca 5:1 z Victorią 95 Przecław (Stasiak, Zielas, Zatorski, Skóra, Pożyczka). W piątek zremisowała w Chojnie z Energetykiem 2:2 (dla gospodarzy: Skóra i Zielas, dla gryfinian Łazarz i Piskorowski). Trenerem Energetyka jest Krzysztof Sobieszczuk, który zastąpił Marka Nikitińskiego.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska