Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 32 z dnia 12.08.2014

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Sąd unieważnił sprzedaż za 22 mln
Kołbacz doceniony
Moryń już z nagrodą
Na co wydajemy pieniądze?
W Gryfinie bez wakacji
Cedyńscy radni bronią swego burmistrza
Muzyka w zabytkach po raz piąty
Zarzuty za handel ludźmi
Muzealny biznes
Sport

Cedyńscy radni bronią swego burmistrza

Zwracamy się do redaktora GCh Tadeusza Wójcika, który od kilku lat próbuje zaklinać rzeczywistość dotyczącą gminy Cedynia. Panie redaktorze, powinien pan pokazywać w swoich artykułach prawdę bez zaklinania (mimo że jest dla pana chyba niewygodna). Rankingi mówią same za siebie, a pan w komentarzach, pod tymi rankingami, wciąż krytykuje naszą pracę. Wspólnie z burmistrzem Cedyni Adamem Zarzyckim prowadzimy zrównoważony i przemyślany rozwój gminy. Zadłużenia praktycznie nie mamy, mieszkańcy są bezpieczni i mogą spać spokojnie - takich gmin nie ma wiele w naszym kraju. Od kilku lat Cedynia jest na pierwszym lub drugim miejscu w dochodach w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jest na pierwszej pozycji w powiecie i w województwie oraz dwudziestym trzecim w kraju w pozyskiwaniu środków unijnych (za lata 2007-2011, w kolejnych latach jest podobnie). Te wyniki mówią o inwestycjach, a jednocześnie kierunku rozwoju gminy. W Cedyni za pieniądze unijne wybudowano nowoczesną stację wodociągową, niezbędną dla mieszkańców – bo przecież bez wody życia nie ma. Nowa oczyszczalnia ścieków, wybudowano świetlice w Golicach, Bielinku, a w Orzechowie świetlicoremizę. Wyremontowano również za unijne pieniądze świetlice w Piasku, Starym Kostrzynku, Starej Rudnicy i Lubiechowie Dolnym. To wszystko oczywiście między innymi, trudno wymienić na jednej stronie wszystkie inwestycje. Krótko mówiąc, nasza polityka gospodarcza polega na tym, aby jak najwięcej pieniędzy pozyskać na inwestycje z Unii, ponieważ powoli one będą się kończyły, a inwestycje, które muszą być finansowane z własnego budżetu, zaplanowaliśmy w drugiej kolejności - jeszcze zdążymy wydać własne pieniądze. Na początek robimy to, co mało widoczne. Zainwestowane miliony z Unii Europejskiej leżą w ziemi, ale bez kanalizacji sanitarnej trudno żyć. Cedynia, Osinów i Radostów są skanalizowane niemalże w 100%, pozostała część gminy to projekt na przydomowe oczyszczalnie ścieków. Gmina napisała projekt na kwotę 1 560 672,16 zł i jest w trakcie budowy 99 oczyszczalni, gdzie 20% to udział własny mieszkańca, 20% gminy i 60% Unii Europejskiej. Elewacje i upiększanie gminy zaplanowaliśmy na koniec, kiedy zakończymy inwestycje (choć już część również jest wykonana), które dają ludziom spokojne życie. Cedynia od 16 lat dzięki gospodarzowi, który wraz z nami rządzi w sposób przemyślany i bezpieczny, wychodzi na najlepsze pozycje w każdej dziedzinie życia.
Panie redaktorze, Cedynia nie jest ubogim krewnym nikogo. Gdybyśmy zadłużyli gminę na 18,9% czy 31,3%, świadczyłoby to według pana o bogactwie? Bogatym nie jest się za pożyczone pieniądze. Jak pan widzi, tyle inwestycji zrobiliśmy, a długu praktycznie nie mamy. Czyż nie to świadczy o bogactwie i mądrej gospodarności władz na czele z burmistrzem Adamem Zarzyckim? (...)
Oburzeni i poruszeni radni Rady Miejskiej w Cedyni:
Zdzisław Tondel, Bogusław Rajnert, Irena Caban, Roman Mazierski, Leon Ślawski, Donata Bakalarczyk, Anna Muraszka, Maria Jarzębowska, Stanisław Martyka, Tadeusz Świderski, Marek Drela


OD AUTORA. Szanowni Radni! Miałem zamiar wasz list pozostawić bez komentarza i nie psuć wam dobrego samopoczucia, lecz muszę sprostować pewną zamieszczoną tam informację, aby nie dezorientować czytelników. Chodzi o fragment: „Cedynia jest na pierwszej pozycji w powiecie i w województwie oraz dwudziestym trzecim w kraju w pozyskiwaniu środków unijnych (za lata 2007-2011, w kolejnych latach jest podobnie). Te wyniki mówią o inwestycjach, a jednocześnie kierunku rozwoju gminy”.
Tę rewelacyjną wieść przekazywał niegdyś na sesji burmistrz Zarzycki w mojej obecności, a potem powtarzał przy innych okazjach. Jako że tak ważne informacje zazwyczaj weryfikuję, więc i tym razem postąpiłem podobnie. Chodzi o ranking zamieszczony we „Wspólnocie” pt. „Kto bierze z Unii”. Jest zupełnie inaczej. Nie prostowałem informacji, bo nie lubię poprawiać mądrych ludzi. Każdy może się pomylić lub błędnie zrozumieć tabelkę. Otóż zamieszczona jest tam tabela (ta z prawej strony) informująca o wskaźniku procentowego dofinansowania inwestycji, a nie wielkości pozyskiwania środków unijnych. Tam rzeczywiście Cedynia jest na 23. miejscu w kraju. Ale co ten wskaźnik mówi? Otóż jeżeli ktoś zbuduje wrota do stodoły za 1000 zł i dostanie zwrot 600 zł, to ma bardzo wysoki 60-proc. wskaźnik. Natomiast gdy ktoś wykona drogę za 4 mln, a dostanie zwrotu 2 mln, to w tym rankingu przegrywa, bo ma tylko 50-proc. zwrotu nakładów. Tak należy czytać ową tabelę. Natomiast środki pozyskiwane z Unii są w tabeli po lewej stronie. W tych latach Cedynia jest wysoko, bo na 99. pozycji, lecz należy zaznaczyć, że w przedziale gmin miejsko-wiejskich, a nie ogółem. Wiele gmin w naszym województwie jest wyżej (szczególnie wiejskich), ale to już szerszy temat. Zwrócę jeszcze uwagę na jeden wątek. Tego rodzaju rankingi są cenne, lecz diametralnie się zmieniają, bo - jak do znudzenia powtarzam - gminy mają okresy inwestowania i odpoczynku. Gdybyśmy np. wzięli dane z 2009 roku, to Cedynia byłaby na odległym 629. miejscu w kraju. Co do moich uwag odnośnie Cedyni, to nie wycofuję się z żadnego sformułowania. Macie prawo nie podzielać tych opinii. Zachęcam do dyskusji.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska