Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 35 z dnia 02.09.2014

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Katolicy, ewangelicy, prawosławni
Honorowi obywatele
Kto ma sprzątać?
Gmina chce się odwołać
Dlaczego Porozumienie Samorządowe?
W Osinowie można ciężej
Trzcińsko nadal remontuje zabytki
Czy wreszcie ruszy remont?
Czwarty koncert w Zatoni
Edukacja i zabawa
Pogrzeb noworodka
Piesi z odblaskami
Sport

Gmina chce się odwołać

O unieważnieniu przez sąd sprzedaży gruntu ze stacją paliw w Krajniku Dolnym informowaliśmy w numerze 32. Chodzi o transakcję, w której gmina Chojna dwa lata temu sprzedała firmie Apexim nieruchomość za 22 mln. Grunt dzierżawi spółka Setpol, która wybudowała tam stację paliw i zaskarżyła legalność transakcji. Dzierżawa kończy się w lutym.

Na sesji Rady Miejskiej 28 sierpnia burmistrz Adam Fedorowicz wyjaśniał radnym: - Sąd Okręgowy w Szczecinie wziął pod uwagę zeznania świadków, a nie dokumenty, czyli dał wiarę słowom, a nie umowom, aneksom do umów i tym informacjom, które gmina przekazała. A jakie to były informacje? Po pierwsze, zgodnie z jednym z paragrafów umowy między gminą a spółką Setpol z 1995 r., nakłady poniesione na inwestycje, czyli na budowę stacji paliw, nie podlegają zwrotowi. Nie miałem nigdy zamiaru zabierać komputerów i dystrybutorów, bo to nie są urządzenia trwale związane z gruntem. Mówimy tylko o budynkach posadowionych na gruncie w części za pieniądze gminy, ponieważ w ciągu dwóch lat Setpol, dzierżawiąc targowisko w Krajniku Dolnym, nie płacił czynszu w wysokości określonej umową, tylko aneksem. Było to w związku z realizowaną inwestycją. I tego obniżenia czynszu było ok. 900 tys. zł. 20 lat temu za takie pieniądze można było wybudować takie pawiloniki, jakie tam stoją. Dlatego są w błędzie ci, którzy mówią, że teraz Setpol może zostawić teren zaorany. Bo to są pieniądze, które gmina w części jakby przekazała, partycypując w inwestycji. Gdyby nie było stacji paliw, to pewnie czynsz za targowisko wpływałby w wysokości stu procent, czyli ok. 55 tys. zł. A w tamtym okresie na targowisku było ponad 1000 punktów handlowych. To były rzeczywiście potężne pieniądze. Dziś tych punktów jest ok. 30 - tłumaczył Fedorowicz i dodał: - Z niewiadomych mi powodów byli burmistrzowie bronili [przed sądem] bardziej interesów spółki Setpol niż interesów gminy, którą kiedyś reprezentowali. Jeden ze świadków, który był wieloletnim pracownikiem gminy, zdaniem sądu był świadkiem niewiarygodnym. Jak otrzymamy pisemne uzasadnienie wyroku, to państwo będziecie znali szczegóły.

Wyrok (już kolejny, bo pierwszy był niekorzystny dla Setpolu) jest nadal nieprawomocny, gdyż zapadł w pierwszej instancji (po odwołaniu się spółki Sąd Apelacyjny zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia). Burmistrz Fedorowicz zapowiedział złożenie apelacji.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska