Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 04 z dnia 27.01.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze
P. Pawłowski będzie dyrektorem COKiS-u
Ruchy miejskie - nowa siła polityczna?
Cedynia ma budżet, ale zapowiada zmianę priorytetów
Radny proponuje, jak zwiększyć budżet
Będzie kontrola umowy
Gdzie 220 tysięcy?
Skrzydła motyla nad Swobnicą
Chcą przejąć szkołę
Mają pomóc stowarzyszeniom
Złóż życzenia walentynkowe!
Skrajny Osinów
Korona Widuchowej
Sport

Gdzie 220 tysięcy?

Niedawno, gdy komentowałem wyniki wyborów w Chojnie, posłużyłem się cytatem z filmowej komedii „Seksmisja”, przytaczając oryginalne spostrzeżenie głównego bohatera: „Widzę ciemność”. Przypadek sprawił, że teraz w Chojnie dużo mówi się o ciemnościach, związanych z wyłączaniem nocą lamp ulicznych w ramach akcji oszczędnościowej. Trochę szumu medialnego zrobiło się w związku z tą sprawą. Jeżeli rzeczywiście wyłączanie lamp daje realne, znaczące oszczędności, to decyzja jest słuszna, bo po co energię wysyłać w kosmos bez potrzeby.

Chciałem jednak poruszyć pewną sprawę sprzed 2 lat, związaną właśnie z oświetleniem. Burmistrz Adam Fedorowicz usilnie zabiegał o to, aby oświetlić sławetną ścieżkę przy murach obronnych, rezerwując na ten cel w budżecie na 2013 rok 220 tys. złotych. Zrobił to publicznie, przy licznym audytorium podczas debaty 17 grudnia 2012 roku na temat ratowania murów obronnych. Wtedy redaktor „Gazety Chojeńskiej” Robert Ryss przekonywał, iż lepiej te pieniądze przeznaczyć na walące się mury, a oświetlenie może poczekać. Przytoczę krótkie fragmenty tamtej dyskusji: „Robert Ryss dociekał, jak to się stało, że obiecane przez burmistrza Fedorowicza pieniądze na ratowanie murów z kilkuset tysięcy skurczyły się do 100 tys. Zaproponował, aby 220 tysięcy, które mają być przeznaczone na oświetlenie ścieżki, przesunąć na mury, bo nic się nie stanie, gdy ta inwestycja poczeka rok czy dwa. Burmistrz odpowiedział, że 100 tys. to nie jest mało, bo to wystarczy na zatrzymanie procesu degradacji murów. Co do przesunięcia pieniędzy z oświetlenia na mury zaznaczył, że jest zwolennikiem dokończenia inwestycji i osiągnięcia właściwego końcowego efektu”.
Minęły dwa lata i efekt końcowy osiągnięto. Obrazują to zdjęcia. Sterczące bądź pourywane osłony na przewody elektryczne, do których mają być podłączone latarnie. Końca inwestycji nie widać i śmiem twierdzić, że w najbliższej pięciolatce nic się nie zmieni. Patrząc realnie, trzeba byłoby dorobić denka i pozakrywać otwory z kablami, chroniąc je przed dalszą dewastacją. Oświetlanie tej ścieżki i pokazywanie, w jakim stanie są mury, to estetyczna prowokacja.
Na wstępie postawiłem pytanie, gdzie rozpłynęło się te 220 tysięcy. Postawić też trzeba następne: gdzie te obiecane 100 tysięcy, które miały zatrzymać degradację?
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska