Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 06 z dnia 10.02.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Alarm dla Chojny
Ministerstwo daje 300 tys. na mury w Chojnie
Czy ktoś prowadzi gryfińskie sesje?
Obecność nieobecnych
W Trzcińsku postojowo
Starosta i gminy bliżej
Walentynkowe życzenia
Mój Walenty jest the best, idzie ze mną zrobić test
Puste muzeum
Druga mozaika w Swobnicy
Szczecinianka za szczecinianina
Wyróżnienia dla ZSP w Chojnie
Wystawa w Chojnie po konkursie w Schwedt
Sport

Alarm dla Chojny

Zakończył się okres uchwalania budżetów w samorządach. W ostatnich numerach sporo pisaliśmy o planach finansowych gmin i powiatu oraz o kondycji tych jednostek. Omawialiśmy także zamierzenia inwestycyjne. Wrażenie ogólne jest takie, iż bieżący rok będzie trudny, dla niektórych gmin biedny, ale stabilny.


Wyjątkiem od tej stabilizacji jest gmina Chojna, gdzie zwyczajowo już próbowano uchwalić fikcyjny budżet, który już tak się „rozlazł”, iż zwróciła na to uwagę Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie, zalecając poprawienie go. Jestem pod sporym wrażeniem zamierzeń i determinacji Gryfina, gdzie uzgodniono realny plan oszczędnościowy, ograniczono wydatki, w planie finansowym przewidziana jest znacząca nadwyżka, a w dalszej przyszłości szybsza spłata długu. Używając medycznej terminologii, rany się zabliźniają, a pacjent staje na nogi.
W Cedyni nie będzie fajerwerków inwestycyjnych, lecz gmina ma dobrą kondycję finansową i przy najbliższej okazji, czyli przy rozdziale środków unijnych z nowej puli, może bez wahania sięgnąć po kredyty i rozpocząć nowe zadania. Całkiem dobrze radzą sobie Banie czy też Mieszkowice, nie zwalniając tempa inwestowania i trzymając jednocześnie dług pod kontrolą. Jak już wspominaliśmy biednie będzie w Widuchowej, lecz stabilnie i nie ma zagrożeń niewypłacalności, bo bilans budżetu ma być dodatni. Podobnie jest w Moryniu, z tą jednak różnicą, iż gmina ma mniejsze zadłużenie i w razie czego może sięgnąć po kredytowe wsparcie. Dość złożona sytuacja jest w Trzcińsku-Zdroju. Tutaj nie ma także większych obaw co do finansów, lecz polityczna destabilizacja może w dłuższej perspektywie odbić się na rozwoju gminy.
W sumie bieżący rok w gminach naszego powiatu będzie pod względem dochodów i wydatków słabszy niż ubiegły, ale - jak wiemy - budżety samorządów są ściśle powiązane z rozdziałem środków unijnych. Teraz będzie wyraźny dołek, zanim nie zostanie uruchomiona pula 2014-2020. Dokładnie tak samo było 7 lat temu przed realizacją programów na lata 2007-2013.


Miecz Damoklesa
W poprzednim numerze pisaliśmy o zamieszaniu z budżetem Chojny, który został poprawiony pod naciskiem Regionalnej Izby Obrachunkowej. Sytuacja jest zła mimo wpompowania do budżetu w 2012 roku olbrzymiej kwoty 22 mln zł ze sprzedaży stacji paliw w Krajniku Dolnym. Ze wstępnych danych wynika, że bilans budżetu za rok ubiegły wynosi minus 6,5 mln zł, mimo wielu niezrealizowanych inwestycji. W dalszym ciągu wykazano też ujemną różnicę dochodów własnych nad wydatkami bieżącymi, co jest szczególnie niepokojące, bo - mówiąc najprościej - mama więcej wydaje niż tata zarabia. To prowadzi do wzrostu zadłużenia, bo należności trzeba spłacać, biorąc kolejne kredyty. Obecnie jest 15,3 mln długu, a w starej wersji budżetu planowano na koniec roku powiększenie go do 17,2 mln. Po oszczędnościowych poprawkach (które są mało realne) dług ma się zmniejszyć do 13,4 mln. W wyniku papierowych operacji budżet z deficytowego (planowano 2,39 mln deficytu) stał się planem z nadwyżką 1,88 mln. Ten sprytny manewr oszczędnościowy zrobiono ad hoc bez konsultacji, jakichkolwiek uzgodnień czy szczegółowych analiz. To naprędce sklecona poprawka na potrzeby poprawienia tabelek dla RIO, aby zadośćuczynić wymogom tej instytucji. Podam tylko dwa znamienne przykłady. Po stronie dochodów w dalszym ciągu planuje się zupełnie nierealne dochody ze sprzedaży majątku w wysokości prawie 6 mln zł. To jest czysta fikcja, zważywszy iż w tym roku uzyskano z tej puli nie więcej niż 1,5 mln. Drugi przykład dotyczy planowanych oszczędności. Zakłada się, że na oświacie zaoszczędzi się 2 mln zł. Pytam, jak? Rok szkolny jest w toku, wszystko zaplanowane, uzgodnione, obiecane. Jakieś większe manewry można robić od nowego roku szkolnego, a więc od września. Żeby zaoszczędzić 2 mln, trzeba byłoby już teraz zburzyć przynajmniej trzy szkoły w gminie, a dzieci i nauczycieli wysłać na własny koszt na Madagaskar. Inaczej się nie da.

W podtytule napisałem o mieczu Damoklesa, który wisi nad Chojną. Sprawa na chwilę ucichła, lecz wkrótce znów zrobi się głośno. Pod koniec tego miesiąca upływa termin dzierżawy gruntu pod stacją paliw w Krajniku Dolnym. Stacja została sprzedana, ale - jak wielokrotnie informowaliśmy - sprzedaż ta decyzją sądu została unieważniona. Wyrok jest nieprawomocny i nie wiadomo, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia. Gdyby gmina musiała zwracać pieniądze, to tak jakby ktoś przeciął włos, na którym wisi miecz. Tych pieniędzy już nie ma. W tej sprawie każdy scenariusz dla gminy jest nieciekawy, ale to już kwestia przyszłości i nie ma sensu prorokować.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska