Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30-31 z dnia 28.07.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jaki dług miały gminy na koniec 2014 roku?
Czy Gryfino musi oddać miliony?
Błogosławione wątpliwości
Gościliśmy słynną podróżniczkę
Dlaczego odeszli?
Moryń naprawdę leży nad jeziorem
Gryfinianie na koloniach z Niemcami i Ukraińcami
Upadek starego budynku
Sport

Czy Gryfino musi oddać miliony?

Burmistrzowie Gryfina na sesji Rady Miejskiej 24 lipca zapoznali radnych z raportem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które przez 9 miesięcy ubiegłego roku kontrolowało gminne inwestycje. Stwierdzono szereg nieprawidłowości przy przetargach, przy budowie gryfińskiego nabrzeża Odry Wschodniej i remontach kilku ulic. W sumie zarzutów było 18. Pierwsza wersja raportu trafiła do Urzędu Miasta i Gminy w listopadzie, w ostatnich tygodniach urzędowania burmistrza Henryka Piłata. Zdążył on przekazać CBA swe wyjaśnienia i na początku lipca nadeszła ostateczna już wersja raportu, w której pozostało 10 zarzutów. Jak powiedział w piątek jego następca - burmistrz Mieczysław Sawaryn, skutkiem kontroli może być konieczność oddania unijnego dofinansowania. Już teraz trzeba zwrócić marszałkowi województwa 1,3 mln podatku VAT, bo ktoś polecił dyrektorowi OSiR-u wynajęcie dwóch pomieszczeń na nowym nabrzeżu, co było złamaniem umowy, gdyż przez pięć lat gmina nie może tam zarabiać. Przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Kasprzyk oznajmiła, że w poprzednich kadencjach wydano niezgodnie z przepisami ponad 2 mln zł. Chodzi m.in. o zlecenia na roboty uzupełniające nad Odrą. Według biegłego można było lub należało je przewidzieć. Ponadto nie egzekwowano od wykonawców kar umownych.

Z prawej burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn, obok jeden z jego zastępców Paweł Nikitiński
Byłego burmistrza Piłata bronili na sesji radni: Jacek Kawka i Rafał Guga, który narzekał, że materiały o wynikach kontroli otrzymał dzień przed sesją, i to na płycie cd, której nie dało się otworzyć. – Teraz czuję się winny, że mi się nie otworzyła – powiedział z sarkazmem. Zastępca burmistrza Paweł Nikitiński odparł, że gdy radny przeczyta raport, to powinien się poczuć winny jako szef obozu (Bezpartyjnego Bloku Samorządowego), który doprowadził do takiej sytuacji. J. Kawka podkreślał, że sprawa jest jeszcze niezamknięta, a nigdzie w raporcie nie ma stwierdzenia o korupcji czy przestępstwie, tylko o nieprawidłowościach czy o naruszeniu dyscypliny finansowej. Nikitiński przypomniał jednak zapis z raportu, że ma on charakter ostateczny i podtrzymano w nim najpoważniejsze zarzuty potwierdzania nieprawdy w dokumentach. – Nic nie było w porządku! Pieniądze z systemu wyciekały. To nie jest jedyny dokument, jaki dostaliśmy w spadku – powiedział, przypominając też – jak się wyraził – dalece nieodpowiedzialnie prowadzony przez gminę wieloletni spór podatkowy z Dolną Odrą. – Było przyzwolenie BBS z liderami na czele. Kto popierał ten układ, ten powinien czuć odpowiedzialność moralną i polityczną. Raport CBA to tylko początek materiałów, które przedstawiliśmy państwu. Niestety, kolejne będą tylko gorsze – zaznaczył Nikitiński. – Raport jest ostateczny, ale to nie wyrok, bo CBA ma dopiero przekazać materiały prokuraturze – ripostował w dyskusji Guga.

Burmistrz Sawaryn zarzucił swym podwładnym zatajenie przed nim, że protokół CBA był w urzędzie już od listopada. Wyszło to na jaw dopiero w lipcu. W księdze kontroli w UMiG też nie ma ani słowa o CBA. Sawaryn zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji personalnych. Ponadto stwierdził: – W Gryfinie powstała pewna grupa wzajemnych interesów, która w zamian za przywileje tuszowała różne rzeczy.

Ewa De La Torre, która w poprzedniej kadencji była wobec Piłata opozycyjną radną, powiedziała: – Sprawdziły się nasze najgorsze przewidywania. Kłamstwo stało się normą. To praktyki stosowane tu od lat. – W poprzednich latach opozycja wskazywała na nieprawidłowości i teraz one się potwierdzają – zauważył młody radny Roland Adamiak. A doświadczony, wieloletni radny Zenon Trzepacz powiedział: – Z 18 zarzutów zostało 10, ale to o 10 za dużo. Czuję się oszukany przez niektórych urzędników.

Burmistrzowie podkreślali na sesji, że podpisanie lub niepodpisanie przez nich ostatecznej wersji raportu nic by już nie zmieniło, bo ma on charakter ostateczny. M. Sawaryn przesłał do CBA, z prośbą o dołączenie do akt, stanowisko naczelnika Wydziału Planowania Przestrzennego, Strategii, Rozwoju i Inwestycji Krzysztofa Czosnowskiego, który uważa, że raport nie znajduje potwierdzenia w faktach. Stanowisko miało być podpisane przez Sawaryna, lecz ten odmówił, bo nie zgadza się z treścią.

14 tomów akt CBA przekaże teraz prokuratorowi. M. Sawaryn oświadczył: – Marzę o tym, żeby te zarzuty się nie potwierdziły. Bo nie będę miał z tego żadnej satysfakcji, jeśli gmina poniesie konsekwencje finansowe.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska