Rzeki bez wody
W 1997 roku emocjonowaliśmy się lipcową powodzią, która otrzymała miano powodzi stulecia. Codziennie śledziliśmy wodowskazy w naszym powiecie, które odnotowywały rekordy wszech czasów. Obecnie mamy odwrotną sytuację, bo większość rzek w Polsce bije rekordy niskiego stanu wody. Duże rzeki pozamieniały się w strumyki, Wisła w połowie jej biegu stała się brodzikiem. Podobnie jest z naszą Odrą, która w niektórych odcinkach, gdzie są szersze rozlewiska, prawie wyschła. Bo cóż to za głębokość, jak np. w Połęcku (pow. słubicki), gdzie w ostatnią środę odczytano na wodowskazie 26 cm? W górnym biegu, aż do Kostrzyna, nigdzie poziom wody nie sięga 1 metra. W naszym powiecie jest już inaczej, bo wiadomo, że im bliżej ujścia, tym woda znacznie głębsza. Jednak są to stany niskie i w dalszym ciągu woda opada. W Gozdowicach 19 sierpnia odnotowano 181 cm (spadek w ciągu tygodnia o 6 cm), w Bielinku 174 cm przy tygodniowym spadku 12 cm. Do stanu ostrzegawczego w Gozdowicach brakuje ponad 2,5 m, a w Bielinku ponad 3 m. Zazwyczaj przyzwyczailiśmy się do widoku rozległych rozlewisk nadodrzańskich, a obecnie mamy widok jednego koryta rzeki z widocznymi łachami piasku i wyrazistymi umocnieniami brzegów. 60-letni mieszkaniec Piaska w gm. Cedynia powiedział nam, że od młodych lat pilnie śledzi stan wody i jest przekonany, iż nigdy nie była tak niska.
Bardzo niski stan wody w Odrze
|
Słubia to teraz mały strumyczek, a na nim gospodarują zaradne bobry
|