Wiatraki na biegu wstecznym
Do sejmu wpłynął projekt ustawy autorstwa PiS-u o inwestycjach w energetyce wiatrowej. Spowodowało to duże zamieszanie i wywołało szereg protestów różnych środowisk zainteresowanych odnawialnymi źródłami energii, a także gmin liczących na poważne źródło dochodów z racji lokalizacji na ich terenie farm wiatrowych. Istotą zmian dotychczasowej ustawy jest odległość wiatraków od zabudowań mieszkalnych, parków, rezerwatów przyrody, obszarów Natura 2000 itp. Ogólnie przyjmuje się, iż musi być to przynajmniej dziesięciokrotność wysokości wiatraka, co w rzeczywistości daje od 1,4 do 2,1 km. Stosując się do tych ustaleń, trudno byłoby znaleźć miejsca na ustawienie turbiny. Ponadto w projekcie są jeszcze inne bardzo niekorzystne dla przedsiębiorców obwarowania, w praktyce niweczące opłacalność inwestycji. Ostatnio zaczął się w kraju boom na elektrownie wiatrowe, wiele gmin przygotowało nowe plany zagospodarowania przestrzennego, inwestorzy są już prawie gotowi do budowy, a tu okazuje się, iż trzeba pod koniec tej mozolnej drogi zaniechać realizacji przedsięwzięcia. W naszym powiecie kilka gmin (m.in.: Banie, Cedynia, Moryń, Mieszkowice, Trzcińsko-Zdrój) też miało nadzieję na wiatrowy biznes, snując przy okazji plany inwestycyjne, a teraz wszystko może się odwrócić. Nic dziwnego, że wójtowie i burmistrzowie są bardzo niezadowoleni z zamierzeń rządowych. Protest poparł burmistrz Trzcińska Zbigniew Kitlas i burmistrz Morynia Józef Piątek. Oficjalne pismo do marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego i premier Beaty Szydło wystosowały cztery organizacje, w tym Związek Gmin Wiejskich RP oraz Polska Rada Koordynacyjna OZE (Odnawialnych Źródeł Energii). Wskazuje się na niebezpieczeństwa związane z przyjęciem nowej ustawy. Czytamy tam m.in.: „Przyjęcie tak restrykcyjnych przepisów oznaczałoby, że państwo świadomie rezygnuje z rozwoju w Polsce energetyki wiatrowej, uznawanej powszechnie w świecie za najtańszą i perspektywiczną technologię wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych. Dziwić to musi nie tylko w kontekście polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej, która na pewno będzie kontynuowana, ale także w kontekście potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, czego warunkiem jest efektywne wykorzystanie zasobów będących w naszej dyspozycji. Dyskryminacja jednego z sektorów energetyki odnawialnej budzi także wątpliwości w kontekście realizacji przyjętego przez rząd Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Energetyka odnawialna stanowi bowiem jeden z najbardziej innowacyjnych obszarów gospodarki, w którym zachodzi dynamiczny postęp technologiczny. To właśnie OZE mogłoby stanowić koło zamachowe dla rozwoju gospodarczego, szczególnie na terenach wiejskich”.
Fragment jedynej w naszym powiecie farmy wiatrowej w okolicy Wierzchlasu w gm. Mieszkowice
|