Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 10 z dnia 06.03.2018

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Polskie obozy, algierskie gestapo, ukraińska pani
Na Włóczykiju pożegnano Tomka Mackiewicza
Osinów przed wieloletnimi przeszkodami
Co dalej z chojeńskimi zabytkami?
Nie zlikwidowali ZGM-u
W Qaarsut, Uummannaq i Saattut
Posprzątali cudze śmieci
Sport

Co dalej z chojeńskimi zabytkami?

Nawiązując do opublikowanego w poprzednim numerze „Gazety Chojeńskiej” listu starosty gryfińskiego Wojciecha Konarskiego oraz do dyskusji podczas niedawnego spotkania z wojewódzkim konserwatorem zabytków Ewą Stanecka, pragnę zabrać głos w sprawie niszczejących chojeńskich zabytków.


Zgadzam się z panem starostą, że istotną przyczyną złego stanu niektórych zabytkowych budowli jest ich pozorna bezużyteczność. Również Ewa Stanecka stwierdziła, że chojeńskie mury są dla miasta kłopotem, bo najtrudniej jest uzyskać dotacje na renowację zabytku, który nie ma konkretnej funkcji użytkowej. Chojeńska rzeczywistość stanowi potwierdzenie tej tezy. Spośród wszystkich zabytków najlepiej mają się ratusz (będący siedzibą Centrum Kultury i biblioteki miejskiej) oraz kościół i klasztor św. Trójcy (którego gospodarzem jest parafia). Powoli, ale systematycznie poprawia się stan kościoła Mariackiego, odbudowywanego przez powołaną do tego celu fundację. Jest też nadzieja na to, że budynek dawnej siedziby WOP, który przez kilka lat straszył widokiem rozbitych szyb i wyrastających z murów krzaków, pod rządami nowego właściciela stanie się wkrótce ozdobą centrum miasta. W najgorszym stanie są chojeńskie mury miejskie, obie bramy i niszczejąca coraz bardziej kaplica św. Gertrudy. W tym kontekście musi cieszyć wiadomość, że parafia Św. Trójcy ubiega się o przekazanie tego ostatniego obiektu z zamiarem jego odbudowania i użytkowania.

Chojeńskie mury miejskie (fot. rr)

Co z pozostałymi budowlami? Stan Bramy Świeckiej pogarsza się z roku na rok. Zabezpieczenie terenu wokół niej ostrzegawczymi taśmami uchroni może przechodniów przed spadającymi cegłami, ale nie uratuje tej budowli. Przed mniej więcej dwoma laty Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne „Terra Incognita” otrzymało propozycję przejęcia bramy i przeznaczenia jej na muzeum. Warunkiem byłoby jednak dobudowanie na terenie przylegającym do bramy pawilonu. Pomysł okazał się niemożliwy do zrealizowania ze względu na rozbieżność stanowisk między właścicielami bramy i przylegającego do niej gruntu.
W Bramie Barnkowskiej w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku mieścił się hotel, a później użytkowana była ona przez harcerzy. Przypominam też sobie, że sąsiadująca z bramą czatownia była jeszcze przed kilkunastu laty siedzibą restauracji o tej samej nazwie. Dzisiaj oba te obiekty stoją puste i zdawałoby się nikomu niepotrzebne, podobnie jak rozpadające się mury miejskie.
A przecież jest wiele miast, które z podobnych obiektów potrafiły zrobić miejsca cieszące mieszkańców i turystów. Najwięcej pozytywnych przykładów można znaleźć w pobliskich miastach niemieckich. Najlepszym przykładem jest Neubrandenburg. We wchodzących w skład murów zabudowaniach urządzono tu galerie sztuki, sklepiki z pamiątkami i przytulne kawiarenki, a w XV-wiecznej bramie urządzono Muzeum Regionalne. Gotycki kościół Mariacki (!) został przebudowany na okazałą salę koncertową, w której odbywają się niezliczone koncerty i festiwale muzyczne, przyciągające do miasta tysiące turystów – melomanów.
W Stargardzie przy wyremontowanych ze środków europejskich murach mieszczą się od kilku lat przytulne stylowe lokale gastronomiczne, służące mieszkańcom i turystom (bardzo chętnie przez nich odwiedzane). Należałoby więc jak najszybciej stworzyć strategiczną koncepcję wykorzystania i zagospodarowania chojeńskich zabytków i podjąć pierwsze kroki służące konsekwentnej realizacji tego zamierzenia. Niezbędne jest przy tym przekonanie mieszkańców, że chojeńskie „perełki gotyku” są naszym wspólnym dobrem, w które warto inwestować, bo przyczynić się ono może do podniesienia statusu miasta i jego rozwoju gospodarczego poprzez turystykę.

Zważywszy na problemy finansowe Chojny, zapewne niewiele wydarzy się w ciągu najbliższych lat, chociaż ratowanie zabytków mogłoby stać się wyzwaniem dla kolejnych władz miasta. Co można zrobić już dzisiaj, aby zapobiec rozpadowi i bezcennych murów i bram, zanim w końcu zajmą się nimi konserwatorzy zabytków? W obecnej sytuacji grozi im już wkrótce całkowita degradacja.
Wraz z młodzieżą uczestniczącą w warsztatach dziennikarskich, prowadzonych przeze mnie w ramach projektu „Dotknij gotyku”, odbyliśmy ostatnio liczne rozmowy z mieszkańcami. Okazuje się, że opowieści o ogrodowych ścieżkach, wybrukowanych gotyckimi cegłami pochodzącymi ze średniowiecznych murów, nie są wcale wyssane z palca. Dowiedzieliśmy się też, ze ławki ustawione przy nowej ścieżce wzdłuż murów nie są wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem. Zainstalowane tam lampy nie działają, a pokruszone i porośnięte zielskiem mury nie zachęcają do wypoczynku w tym miejscu nikogo poza grupą rozwydrzonych młodych ludzi w wielu około 18-20 lat, która wieczorami zabawia się organizowaniem zawodów w rzucaniu leżącymi przy murach cegłami w dzwony kościoła św. Trójcy. Ze względu na niesprzyjającą pogodę te nocne zabawę chwilowo zostały zawieszone, ale z nadejściem wiosny zaczną się z pewnością na nowo. Nie bardzo wiadomo, kto miałby w tej sprawie interweniować, bo chojeńska straż miejska została rozwiązana ze względu na oszczędności.

Jedynym bieżącym rozwiązaniem wydaje się być zatem wyzbieranie leżących przy murach cegieł i zdeponowanie ich w jakimś bezpiecznym miejscu do czasu, aż doczekają tam lepszych czasów i będą mogły wrócić na swoje pierwotne miejsce w murach. Stowarzyszenie Terra Incognita w ciągu minionych lat kilkakrotnie występowało z propozycją przeprowadzenia takiej akcji „zabezpieczenia” cegieł. Pomysł rozbijał się dotychczas o brak miejsca, które mogłoby się stać magazynem dla tego bezcennego materiału. Mamy nadzieję, że władze miasta wskażą i udostępnią nam w najbliższym czasie takie miejsce, a Urząd Ochrony Zabytków zapewni fachowy nadzór.

Od kilku lat członkowie stowarzyszenia, wspierani przez uczniów chojeńskich szkół, porządkują wiosną teren przy murach. Chcielibyśmy do takiej wspólnej akcji, rozszerzonej o zabezpieczenie cegieł, zaprosić w maju tego roku większe grono mieszkańców miasta. Marzę o tym, aby troska o nasze wspólne dziedzictwo stała się tym, co połączy ludzi w różnym wieku, niezależnie od poglądów, ponad politycznymi podziałami.
Magda Ziętkiewicz


OD REDAKCJI: zachęcamy do dalszych opinii w tej sprawie

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska