Tegoroczny Włóczykij odszedł w przeszłość
W niedzielę zakończył się 13. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży „Włóczykij”, czyli 11 dni obcowania z podróżnikami, wędrówkami, muzyką, egzotyczną kuchnią.
Katarzyna Nizinkiewicz
|
Elżbieta Dzikowska
|
Przedostatniego dnia, a więc w minioną sobotę, jedną z prezentacji miała Katarzyna Nizinkiewicz, która piechotą przeszła Armenię. Jej komentarze do mnóstwa fotografii były oryginalnym dopełnieniem udowadniającym, że niezwykłe i wymagające samozaparcia wyprawy w odległe zakątki globu to wcale nie wyłącznie domena silnych mężczyzn.
Bardzo energetyczne reggae zaprezentował w sobotę ponownie goszczący na Włóczykiju śląski zespół Tabu
|
Przyciągającą tłumy gwiazdą dnia była niewątpliwie Elżbieta Dzikowska - celebrytka podróżniczego świata, której sławę przyniosły podróże i setki telewizyjnych odcinków, tworzonych przed laty z jej mężem Tony’m Halikiem. To m.in. pamiętne cykle: „Tam, gdzie pieprz rośnie”, Tam, gdzie rośnie wanilia” czy „Pieprz i wanilia”. Mimo swych 82 lat Dzikowska wkrótce ponownie wybiera się m.in. do Afryki. Spotkanie z nią prowadził redaktor naczelny czasopisma „Kontynenty” Dariusz Fedor, który zaprezentował pierwszy numer tego magazynu z 1964 roku, w którym opublikowano właśnie tekst Dzikowskiej.
Tradycyjnie już uczestników Włóczykija karmiło Koło Gospodyń Wiejskich Krzymowianki z podchojeńskiego Krzymowa. Przygotowane przez panie potrawy i wypieki cieszyły się dużym wzięciem.
|
Przeciwnym biegunem opowieści Dzikowskiej było to, co pokazał tuż przed nią na Włóczykiju Krzysztof Story. To wrażenia z wypraw nie do egzotycznych krain na antypodach, lecz okruchy podróży po zwykłych polskich miasteczkach i wsiach. Jakie historie kryją się za dziesiątkami drzwi mieszkań bloku z wielkiej płyty? Nierzadko niesamowite historie, dramatyczne lub romantyczne losy ludzi - na pozór zwyczajnych, a jednak niezwyczajnych. Bo każdy człowiek jest niezwykły - czasem tylko wystarczy przystanąć i z nim porozmawiać. I w każdym miejscu można znaleźć poezję.
(tekst i fot. rr)