Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 15 z dnia 09.04.2019

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jednak strajk!
Rezygnacja przewodniczącego
Rocznica forsowania i konferencja
Teatr przyszedł do szkoły
Wybory w Cedyni
Drugie miejsce w Warszawie
Piosenki z tekstem
Romantyczna grusza chce być słynna w Polsce
Sport

Piosenki z tekstem

Koncert wykonującego utwory Starego Dobrego Małżeństwa projektu Wrzosowiska i Kasia Popowska, który odbył się 29 marca w Centrum Kultury w Chojnie, okazał się dla mnie podwójną niespodzianką – zarówno pozytywną, jak i negatywną. Pozytywną, bo idąc na niego bez większych emocji czy oczekiwań, wróciłem bardzo mile zaskoczony. Negatywną z racji tego, że na sali znalazło się może 20 osób…
Widok tak małej publiczności na pewno nie jest miły dla zespołu, może także dodatkowo negatywnie odbić się na występie. W tym przypadku na szczęście tak nie było, ale to nie oznacza, że nie ma problemu. Małe zainteresowanie raczej nie jest winą słabego rozreklamowania, bo o wydarzeniu wiele mówiono długo wcześniej zanim się odbyło. Boli to tym bardziej, że często się słyszy hasło „W Chojnie się nic nie dzieje”. Otóż dzieje się, tylko że ledwie garstka osób wtedy przychodzi.

fot. Adriana Gręda

Ale wróćmy do koncertu i wrażeń, jakie po sobie pozostawił. A te były – jak już wspomniałem – bardzo pozytywne. Nastrojowa muzyka Starego Dobrego Małżeństwa z pamiętnymi wierszami Edwarda Stachury była rewelacyjnie zagrana i zaśpiewana. Warto się przy tym zatrzymać dłużej. Wokale, zarówno Kasi Popowskiej, jak i Dawida Krzyka z Wrzosowisk, robiły ogromne wrażenie i osobno, i w harmoniach wokalnych. W dodatku oboje mnie zaskoczyli. Nie spodziewałem się, że śpiew Popowskiej tak dobrze będzie pasował do poezji śpiewanej oraz że Krzyk dysponuje tak rewelacyjnym głosem. Na wyróżnienie zasługuje także skrzypek Janusz Jędrzejczyk, który na scenie popisał się fantastyczną solówką. Oprócz piosenek SDM usłyszeliśmy największe solowe przeboje Kasi („Przyjdzie taki dzień” i „Lecę tam”) oraz utwory Wrzosowisk. Efektu dopełniały idealnie potęgujące nastrój światła i nagłośnienie, pozwalające wybrzmieć każdemu z instrumentów oraz wokalom, bez zagłuszenia innych i odpowiednio je eksponując.

Niska frekwencja jednak nie zniechęcała muzyków. Uśmiechnięci zachęcali do rytmicznego klaskania i śpiewania. Występ Wrzosowisk i Kasi Popowskiej wart był więc poświęcenia czasu i nie żałuję, że w piątkowy wieczór wybrałem się do Centrum Kultury.
Aleksander Gręda
(autor ma 15 lat, jest uczniem VIII klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Chojnie)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska