Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 41 z dnia 08.10.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
W niedzielę referendum w Chojnie
Referendum: za, a nawet przeciw
Sztuka wyboru
Jest wniosek o pieniądze na mury
Przeszłość dawna i niedawna
Polzehl nokautuje
Stulecie parafii
Oświetleniowy eksperyment
Wydawnictwa do nabycia
Sport

Sztuka wyboru

Pod takim tytułem Serwis Samorządowy PAP publikuje rozmowę z prof. Jerzym Regulskim - ojcem odrodzonej po 1989 roku polskiej samorządności. Kierował on pracami parlamentarnymi nad przygotowaniem odpowiednich ustaw, a potem jako pełnomocnik rządu ds. reformy samorządu terytorialnego od 1990 r. koordynował wprowadzanie ich w życie. Jest prezesem Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej od blisko 25 lat, a więc od powołania tej instytucji.

- Odwoływanie władz lokalnych nie jest zwycięstwem demokracji, lecz porażką lokalnej społeczności. Oznacza, że wyborcy się pomylili, powierzając władzę osobom, które nie spełniły ich oczekiwań. Jest to wotum braku zaufania do wybranych przez siebie władz - mówi Regulski. Według niego szczególnie szkodliwe są inicjatywy referendalne w końcowym okresie kadencji, ponieważ - jak mówi - wtedy ponosi się koszty, ale nie można uzyskać żadnych korzyści, gdyż praktyczne nowe władze nie mogą już niczego dokonać. Jest to rozciągnięcie w czasie kampanii wyborczej ze wszystkimi negatywnymi skutkami. W wielu krajach władze lokalne są nieusuwalne w trakcie ich kadencji, a wymiana może następować jedynie w wyborach po jej zakończeniu - zauważa. - Natomiast to nie oznacza, że obywatele nie mają możliwości wpływania na kierunki prowadzonej polityki, a także na poszczególne decyzje. Temu mają służyć przede wszystkim stałe i skuteczne kontakty z radnymi, którzy ich reprezentują, procedury konsultacji społecznych, a także referenda o charakterze merytorycznym, dotyczące kierunków polityki rozwojowej - podkreśla Regulski. - Odwołanie władz należy traktować jako ostateczność i dlatego należy rozwijać inne formy wpływu mieszkańców na politykę swych władz i powodowania jej korekt, jeśli społeczeństwo uzna to za konieczne.

W obecnej kadencji samorządu ponad 80 proc. referendów było nieskutecznych. - Mówiąc kolokwialnie: wyrzucono pieniądze w błoto - uważa prof. Regulski. - Ludzie nie wzięli udziału w referendum, a więc albo nie mogli, albo nie uznali zmian władz za rzecz ważną czy potrzebną. Oznacza to, że inicjatywy w poważnej części były podejmowane przez aktywne grupy mieszkańców, którzy jednak nie reprezentowali interesów czy poglądów nie tylko większości mieszkańców, ale nawet ich znaczącej części. Nasuwa się przypuszczenie, że były to inicjatywy związane z drugorzędnymi dla większości mieszkańców sprawami, albo z rozgrywkami politycznymi czy personalnymi, w których ludzie nie chcieli brać udziału - twierdzi Regulski.

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska