Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 11 z dnia 18.03.2014

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Znów przeszła wichura
Polscy złodzieje psują nam wizerunek w Niemczech
Zadbają o Gustawa
Sześciolatki nie mają się czego obawiać
Radny odpowiada burmistrzowi Zarzyckiemu
Polacy leczą się w Niemczech
Rekordu nie było
U sąsiadów rosną banany
Premierowa „Stacja Warszawa” i jej twórcy
Szkoła w społeczności
Dialog kultur trwa
Nękanie wroga
Sport

Radny odpowiada burmistrzowi Zarzyckiemu

Korzystając z prawa do ustosunkowania się do informacji zawartych w „Gazecie Chojeńskiej” nr 10 z dnia 11-17.03.2014 roku w tekście pt. „Burmistrz po przejściach kandyduje po raz piąty”, uprzejmie zauważam co następuje:
W wywiadzie z burmistrzem Cedyni Adamem Zarzyckim stwierdził on: „Jak pan przejrzy wszystkie dokumenty i posłucha wypowiedzi obecnego radnego, który ciągle pisze jakieś wnioski, to zauważy pan, kogo on reprezentuje. Na pewno nie gminę”.
Trudno nie odebrać tej wypowiedzi jako skierowanej do mnie osobiście, ponieważ niechęć pana Zarzyckiego w stosunku do mojej osoby jako radnego jest powszechnie wiadomą rzeczą w Cedyni. Nie spodziewałem i nie spodziewam się niczego dobrego ze strony burmistrza Zarzyckiego. Wypowiedź ta jest dla mnie krzywdząca i niepoparta żadnymi faktami.
Art. 23 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym mówi: „Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców”. W oparciu nie tylko o przepisy, ale również po wnioskach postulowanych przez mieszkańców w bezpośrednich rozmowach i formułowanych podczas dyżurów radnych, występuję w imieniu mieszkańców do odpowiednich organów gminy Cedynia, bo taki mam obowiązek jako radny.
Ostatnia interpelacja dotyczy wpłaty opłaty adiacenckiej przez inwestora, który nabył działkę od gminy w Osinowie Dolnym, następnie dokonał jej podziału. Część tejże działki odsprzedał innemu podmiotowi. Gmina zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego, dopuszczając tam budowę marketu (Biedronka). Burmistrz w grudniu 2013 roku na komisji poinformował, że wpłynęło około 14 000 zł z tytułu naliczenia opłaty (nastąpiło to po naszych interpelacjach). Po sprawdzeniu okazało się, że opłata została wniesiona za jedną działkę, natomiast nie została naliczona za drugą. Dlaczego? Nie wiem. Z tej przyczyny zwróciłem się z radnym Marcinem Paluchem o odpowiedź. Czy wpływy do budżetu gminy wspierają gminę, czy też - idąc tokiem rozumowania burmistrza - kogoś innego? Składanie interpelacji lub zapytań jest kłopotliwe dla mieszkańców czy dla burmistrza?
Dla przeciętnego czytelnika to stwierdzenie burmistrza może stanowić ważną wskazówkę, że niektórzy radni nie pracują na rzecz gminy. Zresztą kiedy pracowałem w policji, burmistrz Zarzycki wytykał mi, że jako radny zabiegam o wsparcie policji i Straży Granicznej. Kiedy prowadziłem swoją działalność na gminnym rynku w Osinowie Dolnym, padały stwierdzenia, że jestem związany z administratorem targowiska. Krótki czas pracowałem na umowę w firmie HAK, wówczas docierały do mnie informację, że jestem uzależniony od właściciela targowiska. W związku z moją pracą w Agencji Nieruchomości Rolnych zaprzyjaźniony z burmistrzem redaktor z „Kuriera” interesował się moją osobą, trybem zatrudnienia, moim wykształceniem i zakresem obowiązków, jakie mi powierzono.
Trudno się żyje w gminie, gdzie ingerencja w działalność, jak i życie jest na porządku dziennym, a tworzy się fałszywe informacje, mające na celu zdyskredytowanie mnie w życiu społecznym. Już w tym roku wyborcy wystawią ocenę wszystkim samorządowcom z Cedyni.
Krzysztof Nowak

Korzystając z prawa do ustosunkowania się do informacji zawartych w „Gazecie Chojeńskiej” nr 10 z dnia 11-17.03.2014 r. w tekście pt. „ Nie zapraszają radnego”, uprzejmie zauważam co następuje:
1. Zapytanie o niezapraszanie radnego Krzysztofa Nowaka na spotkania organizowane przez Urząd Miejski ze środków publicznych skierowałem do przewodniczącego Rady Miejskiej w Cedyni, a nie do burmistrza, ponieważ taka jest procedura zawarta w statucie gminy Cedynia.
2. W mojej ocenie burmistrz Adam Zarzycki, nie będąc adresatem mojego zapytania, nie powinien w ogóle zabierać głosu w tej sprawie, ani na sesji, ani też publicznie formułować swoich opinii w tym temacie.
3. Pamięć pana Zarzyckiego w stosunku do mojej osoby jest krótka i wybiórcza, albowiem uczestniczyłem w Dniach Cedyni, dożynkach gminnych, otwarciu stacji uzdatniania wody w Cedyni, uroczystościach z okazji Święta Niepodległości. Nie korzystałem z miejsc w namiocie dla osób zapraszanych - tzw. VIP-ów i być może dlatego pan Zarzycki mija się z prawdą.
4. Nieprawdą jest, że - jak to określił Burmistrz Zarzycki - „nie przyjął zaproszenia, to nie dostał kolejnego”. Wszystkie zaproszenia przyjmuję, tylko po raz kolejny jako jedyny z 15 radnych zaproszeń z urzędu i jednostek podległych nie otrzymuję.
5. Pan Zarzycki, pełniący funkcję burmistrza już czwartą kadencję, jako doświadczony samorządowiec w mojej ocenie powinien sobie zdawać sprawę, że takie lekceważące zachowania w stosunku do radnego nie przysparzają mu pozytywnych ocen, tym bardziej że każdy radny został wybrany przez mieszkańców i ich reprezentuje - jak mawiał - „czy to się komuś podoba, czy też nie”.
Moim zdaniem ostracyzm burmistrza Zarzyckiego i niektórych osób skupionych wokół niego w stosunku do mojej osoby jest wyższy niż Himalaje. Ulubione przysłowie niech będzie przesłaniem na przyszłość: „Zgoda buduje – niezgoda rujnuje”.
Krzysztof Nowak

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska