Gminne absolutoria
W Chojnie opozycja przeciw
Burmistrz Chojny Adam Fedorowicz otrzymał absolutorium za ubiegły rok. Na sesji Rady Miejskiej 25 czerwca głosowało za tym 10 radnych z jego ugrupowania Wspólnota Samorządowa. Przeciw było 5 członków opozycyjnej Inicjatywy Samorządowej.
Udzieleniu absolutorium nie przeszkodził fakt, że sprawozdanie burmistrza z wykonania ubiegłorocznego budżetu negatywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa, która stwierdziła naruszenie ustawy o finansach publicznych, bo wydatki bieżące przekroczyły o 1,128 mln zł dochody bieżące. Skarbniczka gminy Agnieszka Górska powiedziała, że taka sytuacja trwa od 2010 roku (poza rokiem 2013), ale wtedy RIO nie była tak rygorystyczna. – Czy mogliśmy sobie pozwolić, żeby komuś nie wypłacić pensji albo nie zapłacić faktury? – spytała. – Nie może być tak, żeby sztywnym wskaźnikiem związane były gminy, które w przedziale 5 czy 10 lat nie są zagrożone, bo wiadomo, że będą miały dochody. Byliśmy uczciwi i nie stosowaliśmy różnych sztuczek księgowych, które robią niektóre gminy - stwierdził burmistrz.
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały w sprawie udzielenia absolutorium. Ale nie była jednomyślna. Trzech członków z ugrupowania burmistrza było za, a dwie radne z opozycji głosowały przeciw.
Budżet gminy w 2014 roku po wszystkich zmianach miał po stronie dochodów 39,727 mln zł (88,6 proc. pierwotnie zaplanowanej kwoty), a wydatki wyniosły 45,341 mln (88,3 proc.). Komisja rewizyjna stwierdziła, że sytuację finansową gminy w dużym stopniu pogorszyły niezrealizowane dochody ze sprzedaży mienia komunalnego, choć podejmowano takie próby, lecz bez odzewu nabywców. Na inwestycje wydano 6 mln, czyli tylko 39 proc. planowanej sumy. W tym było m.in.: 700 tys. na przydomowe oczyszczalnie, 450 tys. na ostatni etap polsko-niemieckiego centrum w Krajniku Górnym i 400 tys. na przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu. Spłacono 1 mln rat pożyczek i kredytów. Na koniec roku zadłużenie gminy wyniosło 15,305 mln (nie licząc wymagalnych zobowiązań z płatnością do 31 grudnia).
Przy okazji wyjaśniono kwestię zapłaty 657 tys. zł podatku VAT od sprzedaży za 22 mln gruntu ze stacją paliw w Krajniku Dolnym. Gmina na razie nie zapłaciła tej kwoty, gdyż odwołała się, bo uważa, że powinna byłaby zapłacić tylko wtedy, gdyby prowadziła na tej działce działalność gospodarczą. Odwołanie nie zostało jeszcze rozpatrzone.
(rr)
Banie rozliczone
13:0 dla wójta Bań Teresy Sadowskiej to wynik głosowania nad uchwałą absolutoryjną 18 czerwca na sesji Rady Gminy. Rok ubiegły pod względem dochodów nie był dobry, ale to raczej reguła w większości gmin, bo była to końcówka zasilania unijnego z lat 2007-2014 i samorządy wyhamowały z inwestycjami. W Baniach odnotowano spadek w stosunku do 2013 roku o prawie 2 mln zł. Jednocześnie wydatki wzrosły o około 1,2 mln, bo gmina zaciągnęła kredyt na rozpoczętą dużą inwestycję: kanalizację i oczyszczalnię w Lubanowie. Dochody wyniosły 20,929 mln, a wydatki 22,106 mln. Jednak wynik operacyjny, czyli różnica między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi był zupełnie przyzwoity, bo wyniósł 1,8 mln. To zapewnia finansowe bezpieczeństwo. Plusowa różnica pozwoliła na spłatę 1,7 mln kredytów. W ciągu roku sięgano po kolejne pożyczki i na koniec 2014 r. stan zobowiązań zamknął się kwotą 5,55 mln, tj. 26,5 proc. rocznych dochodów. Gdy jednak od tego odejmiemy przyszły zwrot nakładów inwestycyjnych z projektów unijnych, to dług spadnie poniżej 10 proc. Tak więc gmina ma jeszcze znaczne rezerwy pod przyszłe inwestowanie.
Gmina większość funduszy (ponad 60 proc.) otrzymuje z subwencji i dotacji. Są to jednak pieniądze – jak to się określa – znaczone, bo trzeba je wydać na z góry ustalony cel, np. oświatę czy pomoc społeczną. Z własnych dochodów (podatki, opłaty, dzierżawy, sprzedaż mienia) uzyskano w 2014 roku 8,2 mln, czyli 39,3 proc. całości. Największą pulę, bo prawie 23 proc., stanowią podatki lokalne (od nieruchomości, rolny, leśny, od pojazdów). Drugą pod względem dochodowości pozycją jest udział w podatku dochodowym, który mieszkańcy czy firmy wpłacają do budżetu państwa. Z tych odpisów otrzymano około 9,7 proc. Niezbyt wielki zastrzyk finansowy uzyskuje się ze swojego majątku (dzierżawy, najem lokali itp.). Stanowiło to 3 proc. ogólnego dochodu. Jeszcze mniej udało się zarobić na sprzedaży (działki rekreacyjne, lokale). W sumie uzyskano z tego tytułu nieco ponad 300 tys. zł, czyli 1,45 proc. dochodów. Przy tej pozycji mocne przebicie ma gmina Chojna, która ma bogatą ofertę sprzedaży.
Nieco ponad 1/3 budżetu (34 proc.) pochłania oświata, 20 proc. pomoc społeczna, a 10 proc. administracja. To są działy, na które mniej więcej co roku przeznacza się zbliżone kwoty. Na kulturę i sport w Baniach wydaje się ok. 5 proc. Mocno zróżnicowane sumy idą na inwestycje. W roku ubiegłym pochłonęły one nieco ponad 4 mln zł, czyli w granicach 18 proc. wydatków. Co robiono ? Prawie 3 mln przeznaczono na kanalizację w Lubanowie, 800 tys. na przebudowę drogi gminnej ze Swobnicy-Piasków, a 132 tys. na ul. Sosnową w Baniach. Pozostałe wydatki to drobniejsze prace remontowe, naprawy dróg czy zakupy.
(tw)
Jednogłośnie w Cedyni
Wszyscy radni opowiedzieli się 17 czerwca za udzieleniem burmistrz Cedyni Gabrieli Kotowicz absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu gminy.
Skarbniczka Cedyni Magdalena Krupińska
|
Widuchowski skarbnik Marcin Bachta
|