Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 50 z dnia 15.12.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Ochroniarze skazani
Brudne powietrze i brudne rzeki
Jaka Odra?
Liderzy ekonomii społecznej
Przychodnie, specjaliści, powiat i gmina
Za pół roku nowa komenda
Trudny, ale piękny
Sport

Brudne powietrze i brudne rzeki

Informację o stanie środowiska naturalnego na terenie powiatu gryfińskiego przekazał radnym powiatowym na sesji 26 listopada zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska Sławomir Konieczny.


Powietrze
Nie zostały przekroczone normy stężenia pyłu zawieszonego PM10. Jest on zawierającą toksyny mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Na stacji pomiarowej w Widuchowej w całym 2014 roku było 27 dni z przekroczoną normą, a dopuszczalna granica to 35 dni. Raport WIOŚ zaznacza jednak, że w ubiegłych latach przekroczenia występowały w zależności od warunków meteorologicznych i mogą zdarzyć się ponownie.
W strefie zachodniopomorskiej stężenia PM10 przekraczały normy na czterech obszarach: w Stargardzie, Wałczu, Myśliborzu i Szczecinku. Dodajmy, że na liście najbardziej zatrutych pod tym względem miast europejskich jest w czołówce Kraków, gdzie było w roku aż 150 dni z przekroczonym limitem (wyprzedzają go tylko dwa miasta bułgarskie).
Niestety, z powietrzem w naszym powiecie nie jest już tak dobrze pod względem zawartości benzo(a)pirenu - rakotwórczej substancji, której głównym źródłem jest spalanie w piecach materiałów złej jakości. W pierwszej kolejności dotyczy to rzecz jasna śmieci, ale także węgla. Chodzi przede wszystkim o piece domowe, których jest najwięcej, bo wiele dużych kotłowni przeszło już na gaz lub olej. Benzo(a)piren jest też w spalinach samochodowych, jednak to nie one decydują o skażeniu, co pokazują miasta, w których wprowadzono zakaz stosowania paliw stałych (Londyn czy miasta w Irlandii). Przyniosło to tam zasadniczą poprawę jakości powietrza, jak i zdrowia mieszkańców. W Polsce na niechlubnym prowadzeniu jest znów Kraków, gdzie stężenia tej rakotwórczej trucizny przekraczają dozwoloną roczną normę nawet dziesięciokrotnie. W obrazowym przeliczeniu wychodzi na to, że każdy krakowianin rocznie wdycha tyle samo benzo(a)pirenu, ile przy wypaleniu 2500 papierosów. Dla porównania: w Wiedniu jest to 160, a w Londynie tylko 25.
W powiecie gryfińskim przekroczenie stężenia benzo(a)pirenu stwierdzono w gminach Gryfino i Chojna oraz w Widuchowej. W sezonie grzewczym od razu wyczuwają to goście zza zachodniej granicy. Marną pociechą jest to, że przekroczone normy wyszły także na pozostałych stanowiskach pomiarowych w województwie.
Podobnie jak w latach poprzednich, stężenia ołowiu, arsenu, kadmu i niklu w powietrzu były niskie i nie przekroczyły norm. Jak napisano w raporcie, stopień zanieczyszczenia tymi pierwiastkami nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi.

Rzeki
Badano też największe rzeki. Tylko stan dwóch (obu w północno-wschodniej części powiatu) oceniono jako dobry ekologicznie. To Krzekna (od źródeł do jez. Będogoszcz) i Płonia. Słabych ekologicznie jest pozostałych sześć, w tym cztery wpadające do Odry: Słubia, Kurzyca, Rurzyca (od Kalicy do ujścia) i Tywa (od dopływu z Tywic do ujścia), a także sama Odra, zarówno Wschodnia, jak i Zachodnia. Pod względem chemicznym zły stan stwierdzono w Odrze, Rurzycy i Tywie. Ogólnie (pod względem wszystkich czynników) zły stan wykazują wszystkie oprócz Krzekny i część Płoni.

Jeziora
W 2014 roku WIOŚ badał na naszym terenie dwa jeziora: Morzycko w gminie Moryń i Będogoszcz (jego część znajdująca się w powiecie gryfińskim leży na terenie gminy Stare Czarnowo). Morzycko ma pod względem biologicznym II klasę, chemicznie stan jest dobry, podobnie jak stan ekologiczny (II klasa). Gorzej jest z jez. Będogoszcz, które ma zły stan wody: słaby poziom biologiczny i ekologiczny (IV klasa), a jedynie chemicznie osiąga stan dobry.

Odpady przemysłowe
Największym ich wytwórcą jest w powiecie Elektrownia Dolna Odra, z której w ub. roku pochodziło aż 344 tys. ton, czyli 90 proc. wszystkich odpadów gospodarczych w powiecie. Głównie są to popioły. Większość, bo 67 proc. poddano odzyskowi (m.in. w budownictwie i drogownictwie), a pozostałe (96 tys. t) złożono na własnym składowisku.

Co ze smrodem z pól?
Radny Wojciech Fedorowicz z Chojny interweniował u insp. Koniecznego w sprawie dokuczliwego odoru gnojowicy, wylewanej na pola przez rolników. Jak powiedział, jest ona wylewana nierzetelnie, nieuczciwie i niezgodnie z przepisami, bo bez stosowania aplikatorów doglebowych, co trwałoby dłużej. – W Niemczech też się wylewa, ale za pomocą aplikatorów, dlatego nie śmierdzi – stwierdził radny.
Insp. Konieczny odparł, że w Polsce nadal nie ma norm odorowych i takich sygnałów jest bardzo wiele. – Dobra praktyka rolnicza zaleca, by gnojowicę czy nawóz od razu przeorać. Ponadto mało opadów w tym roku i w rezultacie sucha gleba utrudniały wchłanianie się gnojowicy, jak i stosowanie aplikatorów. Możemy tylko apelować do sumienia rolnika – powiedział S. Konieczny. Według W. Fedorowicza gdy stosuje się aplikatory, to niepotrzebne jest przeorywanie, a nasi rolnicy je mają, tylko nie używają.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska