Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 50 z dnia 15.12.2015

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Ochroniarze skazani
Brudne powietrze i brudne rzeki
Jaka Odra?
Liderzy ekonomii społecznej
Przychodnie, specjaliści, powiat i gmina
Za pół roku nowa komenda
Trudny, ale piękny
Sport

Przychodnie, specjaliści, powiat i gmina

Rozmowa z lekarzem Sławomirem Koniecznym – współwłaścicielem spółki Salus, prowadzącej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Chojnie


„Gazeta Chojeńska”: – Zapewne słyszeliście o zamiarze remontu przez powiat trzeciego piętra byłego internatu LO w Chojnie i urządzenia tam gabinetów lekarskich. Jak się wam ta koncepcja podoba?

Sławomir Konieczny: – Dowiedzieliśmy się o tym z Internetu, bo – jak to jest w zwyczaju (a jestem tu od 1988 roku) – jakoś nikt nigdy nie zapytał nas o rzeczywiste potrzeby zdrowotne, a możemy o nich najwięcej powiedzieć my, lekarze, zajmujący się pacjentami na danym terenie. Tym razem też nikt nas nie zapytał, co o tym sądzimy i czy jest możliwość współpracy. Z informacji wynika, że w ciągu dwóch lat powiat kosztem 1,6 mln zł ma zrobić remont i przygotować przychodnię specjalistyczną. To dla mnie byłoby fantastyczne, gdyby niosło ze sobą nowy standard, nową jakość. Ma być gabinet laryngologiczny, ginekologiczny, chirurgiczny i okulistyczny oraz pomieszczenia dla lekarzy pierwszego kontaktu. To wszystko, oprócz gabinetów dla lekarzy pierwszego kontaktu, jest w dawnej przychodni kolejowej. Szpital gryfiński ma tam podpisany kontrakt, lecz rzecz w tym, iż Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, który jest jej właścicielem, chce ją sprzedać, a właściwie próbuje sprzedać, bo nikt nie chce kupić. Były już dwa lub trzy nieskuteczne przetargi. Przeszkodą jest nie tylko cena – podobno około 1,2 mln zł, lecz to, że nie ma tam parkingu. W każdym razie specjaliści tam przyjmujący będą musieli opuścić gabinety i fajną rzeczą jest, że powiat chce zapewnić nowe pomieszczenia. Niepokoi nas jednak (powiat nie mówi o tym), że robi to dla prywatnego podmiotu, inwestując publiczne pieniądze.

– To jest tylko domniemanie, bo nigdzie tego nie wyczytamy. Powiat remontuje i nie określa, kto będzie mógł z tych gabinetów korzystać. Czy ktoś będzie miał wyłączność?

– Tak. Pozwoliłem sobie otworzyć plan finansowy powiatu gryfińskiego na rok 2016 i tam jest wyraźnie powiedziane: „Przygotowanie, adaptacja budynku przy ul. Dworcowej na potrzeby szpitala w Gryfinie”. A kto jest właścicielem szpitala? Spółka Dom Lekarski. Zgadzamy się, że to jest fajne, bo gmina nam nigdy nic nie pomogła. Gdy np. wyremontowaliśmy we własnym zakresie za 60 tys. zł pomieszczenia laboratorium (które wyglądały okropnie) i chcieliśmy jakiś upust w czynszu, to usłyszeliśmy: „To mogli panowie nic nie robić”. Wracając do meritum, my też jesteśmy podmiotem prywatnym i powinniśmy na równych prawach móc z tego korzystać, stawać do przetargu itd.

– Ale przecież w myśl zasady „bliższa koszula ciału”, Dom Lekarski jest spółką związaną z powiatem. Chyba logiczne, że chce się ją wspomagać?

– Zgadza się, ale tu mam najnowsze zalecenia Ministerstwa Zdrowia, gdzie mówi się o nowelizacji ustawy, która stworzyła krótką ścieżkę dla komercjalizacji szpitali. Już przekształcone szpitale staną się spółkami non profit i nadal będą musiały pozostać publiczne.

– To jakaś koncepcja, która nie wiadomo, czy będzie realizowana.

– To było tak na marginesie, ale wracając do tematu: czy nie było logiczne, żeby dogadać się z gminą czy z nami, aby już całą służbę zdrowia zlokalizować w jednym miejscu? Można było zapytać, czy nie chcemy np. dołożyć coś do tej inwestycji.

– To prawda, bo skoro gmina wam nic nie oferuje, a wasze lokum wymaga pilnych przenosin, to trzeba coś robić.

– Powiat musi też patrzeć szerzej, nie tylko na specjalistów z Domu Lekarskiego. Można zapytać tak: co najbardziej dzisiaj doskwiera mieszkańcom Chojny? My wiemy, bo ludzie o tym mówią. Wystosowaliśmy określający potrzeby apel do starosty. W bardzo krótkim czasie podpisało się 600 osób. Na pierwszym miejscu jest rentgen, bo jaki jest sens tworzenia poradni chirurgicznej, gdy pacjent musi na zdjęcie jechać do Gryfina i wrócić tu do chirurga? Już wiemy, jaka będzie reakcja na nasz apel: „Odezwali się doktory, bo my chcemy im zrobić konkurencję” (chodzi o gabinety dla lekarzy pierwszego kontaktu). To nie do końca jest prawdą, bo konkurencja nikomu nie zaszkodziła i my się jej nie obawiamy. Mamy już pewną markę, czego dowodem może być np. tegoroczne zdobycie I miejsca w powiecie gryfińskim w plebiscycie „Hipokrates” w kategorii „Przychodnia przyjazna pacjentom”. Zresztą nie jesteśmy jedyną przychodnią, bo funkcjonuje jeszcze kolejowa, a na ul. Odrzańskiej ktoś buduje też prywatną przychodnię.

– Rzeczywiście, konkurencji nie musicie się obawiać, i to z prozaicznej przyczyny. Brakuje lekarzy, czego dowodem były chociażby wasze problemy. Przecież zatrudniliście panią ze Stargardu, a o ile dobrze się orientuję, to w kolejowej jest lekarka aż ze Szczecina. Zresztą pacjenci przyzwyczajają się do lekarzy, swojej przychodni i bardzo niechętnie decydują się na zmianę.

– Trafił pan w sedno, bo szukaliśmy parę lat lekarza i znaleźliśmy dopiero w Stargardzie. Więc powtórzę, że nie obawiamy się konkurencji, ale najbardziej poruszyło nas to, że nikt z powiatu (a mamy największą pretensję do chojeńskich radnych) nie pofatygował się, żeby z nami porozmawiać. Mamy przecież trzech radnych w powiecie i nikt nie raczył zapytać, co o tym sądzimy, czy może wspólnie coś zrobimy. Czy my musimy zawsze działać na zasadzie konkurencji, pokazując, że gmina nic nie robi? To prawda, bo nawet nie może załatwić takiej prozaicznej sprawy, jak przejście dla pieszych, które podczas remontu drogi zostało przy przychodni zlikwidowane.

– To czemu nie interweniowaliście?

– Ależ alarmowaliśmy, ale władza stwierdziła, że się tego nie da zrobić. Najbardziej jesteśmy zdegustowany brakiem rehabilitacji w Chojnie (chodzi o kontrakt z NFZ – przyp. tw). Trzcińsko ma, Mieszkowice też mają, a gdzie były władze Chojny, jak się decydowała sprawa rehabilitacji? Co my mamy powiedzieć starszym ludziom, nieposiadającym własnego transportu? Żeby jechali do Trzcińska czy Mieszkowic? Jesteśmy wręcz zbulwersowani i wszystko aż się w nas burzy.

– To jest rzeczywiście skandal i gdy się o tym dowiedziałem, to wprost nie mogłem uwierzyć, ale chojeńscy radni do tej pory nie zauważyli tego problemu.

– To jest tragedia. Jak można być radnym, nie interesując się sprawami ludzi z tego terenu? Te kontrakty były na 5 lat i tylko można mieć nadzieję, że nowy minister to zmieni. Trzeba wystąpić (myślę, że tu powiat nas poprze), żeby jakoś tę rehabilitację wdrożyć.

Rozm. i fot. Tadeusz Wójcik


Oto treść apelu do starosty i Rady Powiatu z podpisami około 600 mieszkańców gminy Chojna: „W związku z planowaną adaptacją budynku przy ulicy Dworcowej na potrzeby przychodni specjalistycznej prosimy o uwzględnienie naszych potrzeb medycznych, czyli uruchomienia gabinetów RTG, USG, rehabilitacyjnego, ortopedycznego i kardiologicznego”.

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska