Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 14 z dnia 05.04.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wybuch i pożary na targowisku
Uliczne trupy w szafie
Młodzież z Polski i Niemiec w spektaklu o obozie koncentracyjnym
Ruchy kadrowe
Cedynia turystyczna
Śmieci znów budzą emocje
Uczniowska elita
Obiady czwartkowe we wtorek
Sport

Śmieci znów budzą emocje

Dużo miejsca w ostatnim czasie poświęciliśmy sprawie wywozu śmieci w związku z wystąpieniem Chojny ze Związku Gmin Dolnej Odry oraz próbami chojeńskich władz, aby radni uchylili wcześniej podjętą uchwałę i tym samym by gmina wróciła do stowarzyszenia. Jak wiemy, próby te okazały się nieskuteczne, bo rada przytłaczającą większością głosów podtrzymała październikową decyzję. Na początku roku pisaliśmy także o dużych naciskach na radę w Baniach, aby gmina także wystąpiła z ZGDO. Pismo w tej sprawie wystosowali mieszkańcy, zaniepokojeni kolejną podwyżką stawek za wywóz śmieci. Potem sprawa jak gdyby ucichła, kiedy przetarg na okres 4 lat wygrała spółka powstała na bazie Związku Gmin, oferując cenę o 6 mln zł niższą niż poprzednia firma Remondis. Mówiło się, iż wynegocjowanie tak korzystnej oferty będzie gwarancją stabilizacji cen, a nawet możliwości obniżek. Było jednak wielu sceptyków twierdzących, iż identyczne zapewnienia były przed paru laty, gdy ZGDO zaczął organizować wywóz odpadów.

Problem śmieciowy pojawił się znów podczas ostatniej sesji rady w Baniach 22 marca. Przewodnicząca Danuta Zawadzka-Zając odczytała kolejne pismo od mieszkańców domagających się, aby władze gminy zwróciły się do Związku Gmin Dolnej Odry o obniżenie opłat. Podkreślono tam, iż mieszkańcy wsi wytwarzają wielokrotnie mniej śmieci niż mieszkańcy miast, a płacą tyle samo. Przestrzegano także, iż podwyżki doprowadzą do tego, że rodziny o niskich dochodach przestaną płacić. Przewodnicząca rady sugerowała, aby zająć się problemem i wypracować jakieś stanowisko co do przynależności gminy do ZGDO. Wójt Teresa Sadowska, która jest w zarządzie związku, poinformowała o aktualnej sytuacji. Powiedziała, że regulowanych jest wiele spraw w celu poprawienia ściągalności opłat oraz wywozu śmieci o dużych gabarytach. Rozważa się ustawianie dużych pojemników, aby można było na bieżąco pozbywać się tych elementów, a nie tylko akcyjnie. Ponadto być może obniżona będzie stawka za odpady segregowane z 15 do 13 zł. Udoskonalony też ma być harmonogram wywozu śmieci. Wójt powiedziała, żeby nowej firmie dać szansę i sprawdzić przez kwiecień i maj, jak sobie poradzi z problemami. - Po tym okresie można podjąć decyzję o ewentualnym opuszczeniu stowarzyszenia. Na to mamy czas do końca czerwca - podkreśliła Sadowska. Wspomniała także o przygotowywanej ustawie sejmowej, która ma być korzystniejsza dla gmin w sensie mniej rygorystycznych wymogów.

Pod koniec sesji wypowiedział się między innymi mieszkaniec Lubanowa Sylwester Momot, który w grudniowych obradach występował jako przedstawiciel protestujących mieszkańców. Obecnie znów poruszył kluczowy problem, a więc pewnego ubezwłasnowolnienia gmin wobec poczynań ZGDO. Jego zdaniem statut stowarzyszenia jest tak sformułowany, iż gmina nie jest w stanie nic zrobić ani zmienić, bo nie ma na to żadnego wpływu. Zwrócił uwagę na rosnące koszty ZGDO, zadłużenie, które urosło do około 4 mln zł. Według niego dodatkowe koszty napędza nowa spółka córka, która powstała w związku. Momot zasugerował, aby rozważyć dwa kierunki działania: doprowadzenie do zmiany statutu związku (aby organy gminy miały możliwości kontroli) lub wystąpić z tej organizacji, która - jego zdaniem - jest w obecnym kształcie niewydolna.

Wójt Sadowska wyjaśniła, skąd wzięły się problemy ZGDO. Najpierw wszystko działało względnie dobrze, nie było zadłużenia, protestów itp. Problem zrodził się po 1,5 roku, gdy przystąpiono do drugiego przetargu i konsorcjum związane z firmą Remondis podyktowało nowe warunki. Np. za odbiór 1 tony śmieci segregowanych wywindowało niebotyczną cenę, podnosząc ją z 1,08 zł do 1054. Podobnie było z opłatą za duże gabaryty. - Remondis był praktycznie monopolistą, bo nikt nie przystępował do przetargów. Nie mieliśmy wyjścia, bo śmieci ktoś musiał wywozić – podkreśliła Sadowska.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska