Dożynki prawdziwie polsko-niemieckie
Marta Szuster podczas dożynek
|
Sporo dożynek na naszym terenie określano w ostatnich latach jako polsko-niemieckie, ale ten ponadgraniczny akcent bywał często jedynie formalny, a partner zza Odry pojawiał się tylko przy podpisaniu wspólnego wniosku o unijne dofinansowanie. Jednak 10 września miało miejsce w naszym regionie prawdziwe polsko-niemieckie święto plonów. Odbyło się we wsi Staffelde koło Mescherina (niedaleko granicznego mostu w pobliżu Gryfina). Główną organizatorką była mieszkająca tu Polka Marta Szuster. Urodziła się w Szczecinie, a wychowała w Hamburgu. Znana jest z wielu inicjatyw społecznych i kulturalnych, więc nic dziwnego, że parę lat temu została wybrana na radną gminy Mescherin.
Dożynki były wspólnym przedsięwzięciem gmin Mescherin i Kołbaskowo, a dokładnie wsi Staffelde i Pargowo przy unijnym dofinansowaniu z funduszu Interreg VA. Program był bardzo urozmaicony, w tym: występy niemieckich i polskich artystów, np. zespołu Step by Step z Gryfińskiego Domu Kultury, Tadeusza Wasilewskiego, żeńskiej orkiestry dętej Olimpia ze Szczecina. Imprezę prowadził Janusz Janiszewski z GDK. Nie brakowało stoisk gastronomicznych i rękodzielniczych. Był też mały okrągły stół polsko-niemiecki, przygotowany przez Brandenburskie Towarzystwo Niemiecko-Polskie: z okazji 25-lecia podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie Adrian Fiedler i Michał Gierke pytali Polaków i Niemców o konkretne, praktyczne przejawy w ich życiu ponadgranicznej rzeczywistości. W sierpniu taki okrągły stół stał podczas Dni Integracji i Ekumenizmu w Chojnie.
Orkiestra dęta Olimpia ze Szczecina
|
Wśród wielu gości dożynek w Staffelde byli przedstawiciele Euroregionu Pomerania, władz gmin Mescherin i Kołbaskowo, a także Gryfina i powiatu gryfińskiego.
(tekst i fot. rr)