Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 43 z dnia 25.10.2016

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Gimnazjum sprzedam
Nowe nazwy ulic w Cedyni
Polska nie jest krajem chrześcijańskim
Czy szkoła w Cedyni jest niebezpieczna?
Architekci dla Morynia
Ścieżką rowerową z Osinowa do Cedyni
Angielski jubileusz w Widuchowej
Transgraniczne graffiti w Cedyni
Sport

Polska nie jest krajem chrześcijańskim

Sala Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnie 19 października pękała w szwach (zresztą nie pierwszy raz) podczas spotkania z Szymonem Hołownią. Zorganizowano je w ramach programu Morze Kultury, realizowanego przez Urząd Marszałkowski naszego województwa.

Szymon Hołownia w Chojnie
Dla większości z ponadstuosobowej publiczności Hołownia znany był zapewne z popularnych programów telewizyjnych, dla części jako autor książek i artykułów o religii i duchowości. Jednak podczas spotkania mówił niemal wyłącznie o tym, z czego znamy go chyba najmniej: o swej charytatywnej działalności w Afryce. Pracuje tam jako założyciel Fundacji Dobra Fabryka i Fundacji Kasisi. Prowadzą one hospicja dla umierających na raka, trędowatych i chorych na AIDS, szpitale (w tym dla cierpiących na chorobę głodową), domy dziecka, szkoły, ośrodki dla wykluczonych w Rwandzie, Kongo, Togo, Beninie, Zambii, Burkina Faso. Od nikogo z wielkich tego świata nie dostają dotacji, lecz opierają się na małych datkach. - Nie chcemy prosić niewielu o wiele, wierzymy w siłę wielu dających odrobinę - mówi założyciel. Można np. w ramach akcji „Przybij nam 5!” ustawić w swym banku stałe zlecenie na przelewanie na konto fundacji co tydzień 5 zł. W Afryce nawet to może uratować jedno ludzkie życie. Dzięki takim datkom fundacje Hołowni miesięcznie przekazują w różne miejsca 250 tys. zł. Podkreśla on ogromne dysproporcje zamożności na świecie. Choć ziemi jest tyle, że każdy człowiek mógłby codziennie dostać więcej jedzenia niż potrzebuje, to mimo to dzieci umierają z głodu.

Dlaczego Hołownia to robi? Bo w pewnym momencie doszedł do wniosku, że dość już opisywania świata i trzeba w nim coś zrobić. Całego świata nie da się naprawić, ale można naprawić choćby 5 centymetrów w jakimś miejscu, w jakiejś wiosce. Po trochu, człowiek po człowieku. Tam, gdzie jest dużo zła - stawiać fabrykę dobra. Leczyć chorych i karmić głodnych niezależnie kim są. O tym mówił w Chojnie ten niezwykły gość. W planach ma prowadzenie takiej działalności na rosyjskiej wyspie Sachalin na Pacyfiku. Kosztuje go to utratę osobistej stabilności finansowej, bo kiedyś miał na wszystko pieniądze, a odkąd założył fundację, to ciągle mu brakuje. Ale za to jest szczęśliwy.

- Pan Bóg jest kochany, ale bywa męczący. Chcesz iść za Jezusem? Tylko pamiętaj, że on chodził w różne dziwne miejsca - mówił Hołownia. - Z Ewangelii i chrześcijaństwa zrobiliśmy kołdrę, która ma nas chronić przed różnymi rzeczami. Ale nikt nam tego nie obiecywał! - przypomniał. Za to wiadomo, że będzie nam ciężko, będą nas zamykać w więzieniach, nawet nasi rodacy będą nas odsądzać od czci i wiary, mówić, że nie jesteśmy prawdziwymi Polakami. Jezus dyżuruje 24 godziny na dobę w dwóch miejscach: w Eucharystii i w biednym. Ze słów Chrystusa wybieramy sobie to, co dla nas wygodne. - A przecież teraz mamy karty położone na stole tak, że jaśniej być nie może! - mówił Hołownia, przytaczając Ewangelię wg św. Mateusza: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść. Byłem spragniony, a daliście Mi pić. Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie”.

Słuchając Hołowni, trudno było się dziwić, że często przywoływał to, co robi papież Franciszek. Zresztą bywa częstym gościem w Watykanie. Podobnie przywoływał siostrę Małgorzatę Chmielewską, z którą współpracuje i która także znana jest z bezkompromisowego pomagania potrzebującym. - Należy ewangelizować bandażem, uśmiechem, darem, a nie ciosem czy gadaniem - zaznaczył. Dobro czynić można nie tylko poprzez wielkie dzieła, ale także (a może przede wszystkim) poprzez drobne, konkretne czyny każdego dnia, a nawet w każdej chwili: - To dzisiejsze spotkanie dla niektórych z nas może być ostatnią rzeczą, jaką zrobimy. Dlatego trzeba ją zrobić dobrze.

- Czy Polska jest krajem chrześcijańskim? - zapytałem Hołownię. Zdecydowanie i bez wahania odpowiedział, że nie. - Być może są w Polsce jacyś chrześcijanie. Ale nie mogę powiedzieć, że to jest chrześcijański kraj, skoro Polska trzyma na granicy z Białorusią uchodźców, którzy za chwilę zamarzną. I nie mogę powiedzieć, że jest krajem chrześcijańskim, skoro nie wydaje wiz humanitarnych, żeby można było rozpocząć projekt korytarzy humanitarnych. Nie mówię teraz o uchodźcach ekonomicznych ani o milionowych rzeszach, ale o przyjęciu do Polski 800-1200 ludzi skrajnie chorych, niemowląt, starców, którzy już nie wytrzymują po 2 czy 3 latach życia w obozach dla uchodźców. Mówimy o leczeniu tych, którzy potrzebują leczenia i zapewnieniu dachu nad głową tym, którzy bez tego dachu umrą. Proste jak drut! Kościół polski przygotował wszystko, byśmy mogli ich przyjąć. Państwo miało wydać wizy humanitarne na rok czy na okres leczenia, a organizacje pozarządowe (m.in. Caritas) przejąć te osoby, zapewniając leczenie i pomoc. Polski rząd odmawia wydania im wiz humanitarnych. Jeżeli polski rząd reprezentuje Polskę, to nie można powiedzieć, że jest to kraj chrześcijański i że jest to rząd chrześcijański. Papież Franciszek bardzo wyraźnie ostatnio powiedział, że jeżeli nazywasz się chrześcijaninem i zamykasz drzwi przed uchodźcą, to jesteś hipokrytą - zaznaczył Hołownia.

W Chojnie wielu chętnych nabyło książki Szymona Hołowni, z których zysk idzie także na jego fundacje. Cierpliwie je podpisywał i pozował do zdjęć. Czy przyjmowany byłby równie owacyjnie i entuzjastycznie, gdyby nie był znany jako telewizyjny celebryta? A może raczej większość z nas popukałaby się w czoło, słuchając takiego „bożego szaleńca”?
Kilka dni temu do bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie na odprawianą przez jednego z naszych biskupów mszę w intencji uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy, przyszło... 10 osób.
Tekst i fot. Robert Ryss

Szczegóły o działalności fundacji Szymona Hołowni:
www.dobrafabryka.pl
www.fundacjakasisi.pl

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska