Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 37 z dnia 14.09.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Blues w pociągu
Czas na wybory
O dawnych atlasach i współpracy transgranicznej
Odtwarzają stawy w Dolinie Miłości
Znów pieniądze na nabrzeże
Piłat pod pręgierzem
Ciało to dzieło sztuki
Polak najlepszym fajczarzem Niemiec
ZNP krytycznie o starostwie
Miłośnik starych traktorów
Sport

ZNP krytycznie o starostwie

Pragnę odnieść się do oburzającej wypowiedzi starosty Wojciecha Konarskiego, przytoczonej w nr. 36 w notatce "Piotrowski za Sikorę". 17 sierpnia 2009 r. odbył się konkurs na dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Chojnie. Wygrała Natalia Sikora - pedagog o wieloletnim doświadczeniu w pracy z dziećmi specjalnej troski. Przez ostatnie lata odmieniła oblicze ośrodka, wkładając ogrom pracy w działalność wychowawczą i dydaktyczną, zyskując przy okazji szacunek i sympatię kadry pedagogicznej, rodziców i uczniów. Członkowie komisji konkursowej, w której wówczas zasiadałem, byli przekonani, że wybierają dyrektora - zgodnie z przepisami - na kolejne 5 lat. Jednak Zarząd Powiatu ze starostą W. Konarskim na czele powierzył N. Sikorze funkcję tylko na rok. Nie poinformowano o tym komisji ani przed, ani po konkursie. Po fakcie usiłowano nieoficjalnie tłumaczyć powierzenie funkcji tylko na rok jakimiś tajemniczymi "planami reorganizacji placówki". Przez rok do żadnych zmian organizacyjnych nie doszło, nie przedłużono też umowy na kolejne 4 lata N. Sikorze i nie ogłoszono do końca roku szkolnego konkursu. Podczas wakacji, gdy rodzice, kadra pedagogiczna i dzieci opuścili ośrodek, Zarząd Powiatu jednak ogłosił konkurs. Dzisiaj można przypuszczać, że być może dlatego w takim terminie, aby rada rodziców, rada pedagogiczna i związki zawodowe nie zdążyły podjąć uchwał w sprawie wytypowania swoich przedstawicieli do komisji. Takie i inne scenariusze pozbywania się dyrektorów stosował W. Konarski i jego ekipa już w innych przypadkach: Szkoły Podstawowej w Nawodnej (sprawa Małgorzaty Ryss), Domu Dziecka w Chojnie i Trzcińsku (Ilona Jackiewicz-Bara i Maryla Bieniek), dyrektora ZSP nr 2 w Chojnie (Edyta Daszkiewicz), dyrektora i zastępców dyrektora ZSP nr 2 w Gryfinie. Pedagodzy ośrodka i ZNP wystosowali pisma do Zarządu Powiatu z wnioskiem, aby podpisać z N. Sikorą umowę na kolejne 4 lata, aby zgodnie z prawem skonsumować wyniki konkursu z sierpnia 2009 r., który przecież już się odbył i właśnie ona go wygrała. Jednak władze powiatu były głuche na te pisma i parły do konkursu za wszelką cenę. Wszystko zaczęło się rozjaśniać, gdy okazało się, że kontrkandydatem Natalii Sikory jest Edward Piotrowski - ulubiony dyrektor (szkoły w Lisim Polu, a potem Gimnazjum w Chojnie) byłego burmistrza Chojny, a obecnie starosty - W. Konarskiego. W 2009 r. E. Piotrowski prawdopodobnie nie spełniał warunków formalnych, aby wystartować w konkursie, więc trzeba było go powtórzyć pod jakimś pretekstem rok później. Pretekstem była planowana reorganizacja, która oczywiście nie nastąpiła i zapewne już nie nastąpi, a nowy dyrektor SOSW został zatrudniony naturalnie na... 5 lat.

W ciągu ostatniego roku władze powiatu szukały różnych "haków" na Natalię Sikorę, aby móc ją odsunąć od funkcji w inny sposób. Nie udało się, bo nie można znaleźć czegoś, czego nie ma i nie było. Szukanie rzekomych "przewinień" nie dało rezultatu, więc "konieczny" był konkurs w 2010 r. Za "ogromne przewinienie" starano się uznać w ub. roku to, że wydelegowani do udziału w komisji konkursowej przedstawiciele rady rodziców, rady pedagogicznej i ZNP 17.08.2009 r. pojechali samochodem służbowym SOSW na posiedzenie komisji konkursowej z Chojny do Gryfina. N. Sikora pojechała prywatnym samochodem, ale gdy dowiedziała się, że zdaniem starosty wysyłanie samochodem członków komisji "było niestosowne", wpłaciła osobiście kwotę ponad stu zł na konto ośrodka za przejazd samochodu służbowego w tym dniu.

Ośmielam się o tym wszystkim pisać, ponieważ staroście Konarskiemu, członkowi Zarządu Powiatu Maciejowi Racinowskiemu, sekretarz powiatu Barbarze Raweckiej zadałem już osobiście następujące pytania, na które nie uzyskałem odpowiedzi (poinformowano mnie, że to pytania do... Zarządu Powiatu i starosta Konarski oraz członek zarządu M. Racinowski nie czuli się... kompetentni do ich udzielenia): Dlaczego po wygranym konkursie w 2009 r. nie podpisano zgodnie z prawem z N. Sikorą umowy na 5 lat? Dlaczego nie było żadnej restrukturyzacji SOSW, mimo że miał to być rzekomy powód podpisania umowy z N. Sikorą tylko na rok? Dlaczego zignorowano wnioski rady pedagogicznej i ZNP z 2010 r. o przedłużenie umowy na kolejne 4 lata? Dzisiaj publicznie dodatkowo pytam: Czy decyzja o zmianie dyrektora miała charakter merytoryczny czy polityczny? (N. Sikora jest osobą bezpartyjną, a E. Piotrowski - tak jak starosta - jest członkiem Rady Powiatowej Platformy Obywatelskiej w Gryfinie). Jakie "poważne zarzuty, dotyczące zarządzania ośrodkiem, stawiały byłej dyrektorce władze powiatu" - jak powiedział W. Konarski "Gazecie Chojeńskiej"? Dlaczego nie przekazano tej informacji komisji konkursowej, radzie pedagogicznej, radzie rodziców, komisjom rady, radnym powiatowym? Gdzie są protokoły kontroli wewnętrznych i zewnętrznych, z których wynikałyby jakiekolwiek zarzuty i na czym polegały ew. naruszenia? Co i czy cokolwiek zatajono przed opinią publiczną, czy też jest to pomysł na obrzucenie błotem b. dyrektor, aby usprawiedliwić swoje z premedytacją zaplanowane "zamachy personalne"? Czy zdaniem Zarządu Powiatu i radnych powiatowych dobrze się dzieje, że dyrektorem SOSW zostaje człowiek, który ani jednego dnia osobiście nie przepracował z dzieckiem specjalnej troski? Czy jeżeli (hipotetycznie) "poważnym zarzutem" byłby jednorazowy przewóz samochodem służbowym członków konkursowej komisji powiatowej z Chojny do Gryfina i z powrotem, za który to przewóz w efekcie zapłaciła, choć nie musiała N. Sikora, to czym jest - wcale nieincydentalne - dojeżdżanie do i z pracy na trasie Mieszkowice - Chojna - Gryfino i z powrotem granatowym samochodem służbowym starostwa nr rej. ZGR A001 - przez starostę Wojciecha Konarskiego i sekretarz powiatu Barbarę Rawecką? Czy refundują podatnikom koszty używania samochodu służbowego do celów prywatnych? Czy mają umowę z przewodniczącym Rady Powiatu i przyzwolenie radnych? Czy wnoszą jakiekolwiek opłaty, czy też trzeba się zastanowić nad postawieniem panu staroście "poważnych zarzutów", np. korzystania z mienia powiatu dla celów prywatnych?
Andrzej Rajfur - wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Chojnie

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska